tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Warto wiedzieć

Przesądy światło ćmiące

Wyobraź sobie następujący scenariusz najbliższego dnia: Budzisz się jak co dzień. Wstajesz lewą nogą, po omacku trafiasz do łazienki i przez niezręczność tłuczesz lustro… Zbierając odłamki zbitego lustra nerwowo myślisz o kolejnych latach spędzonych w cierpieniach – podobno czeka cię siedem lat nieszczęść. Ubierasz się i wychodzisz z domu. W zamyśleniu przechodzisz pod opartą o mur drabiną, starając się o wszystkim zapomnieć, przyspieszasz kroku, gdy wtem, czarny kot o demonicznym spojrzeniu przebiega ci drogę. Skręcasz natychmiast w najbliższą uliczkę i wpadasz na zakonnice z pustymi wiadrami… No tak! Dziś piątek trzynastego sierpnia. Pechowy dzień.
Bardzo rzadko na pytanie: „Czy jesteś przesądny?” odpowiada się twierdząco. Z reguły ludzie uśmiechną się lekko i wzruszą ramionami, by zaznaczyć, że absolutnie ich to nie dotyczy. Bo przecież rozsądny człowiek nie przejmuje się byle zabobonami… W rzeczywistości z osobami niewierzącymi w przesądy jest podobnie, jak z właścicielami psów. Mówi się, że ci ostatni dzielą się na tych, którzy z psami śpią i na tych, którzy się do tego nie przyznają.
Większość ludzi wierzy też w odwracające pecha zabiegi magiczne, na przykład aktor życzy koledze połamania nóg, student zagina ostatnią kartkę w indeksie, bo inaczej nie uda mu się ukończyć studiów, zarumieniona panna młoda krzyżuje palce na szczęście a znalazca czterolistnej koniczyny podskakuje z radości. Do tej pory wiele osób nie podnosi kwiatów leżących na drodze (razem z nimi zabiera się choroby ich poprzednich właścicieli) i nie nalewa wrzątku do pustej filiżanki czy szklanki, bo przecież „można sprowadzić złe fatum”. O tym, że w piątek trzynastego lepiej nie zaczynać jakiegoś nowego zadania, bo na pewno się nie uda – wie każde dziecko. W końcu po co prowokować los?
Odwracanie nieszczęść i odpieranie złych mocy, uważane za pozostałości wierzeń i rytuałów pogańskich, towarzyszy nam po dziś dzień i raczej nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić, mimo iż żyjemy w świecie zdominowanym przez technikę, która opiera się przecież na racjonalnym postrzeganiu świata. Nadal powtarzamy za wieszczem: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie mędrca szkiełko i oko”. Czy można zatem stwierdzić, że przesądy mają jakiekolwiek racjonalne podłoże? W pewnym stopniu tak, jeśli weźmiemy pod uwagę dawne wierzenia oraz historyczną tradycję.

Pechowa trzynastka
Niechęć do 13 prawdopodobnie wywodzi się ze starożytnej Babilonii. Wybierano tam trzynastu ludzi, który uosabiali najważniejszych bogów. Jednego z nich trzymano w samotności, z dala od pozostałych, a po ceremonii uroczyście uśmiercano. Skąd przekonanie, że piątek trzynastego jest dniem, w którym możemy się spodziewać negatywnych wydarzeń? Piątek w tradycji chrześcijańskiej jest dniem wielkiej żałoby – dniem śmierci Chrystusa. Wielu dawniej i dziś wierzy, że w piątek szatan nabiera szczególnej mocy, a tego dnia do głosu dochodzą siły nieczyste.

Stłuczone lustro
Lustro od zawsze było przedmiotem magicznym. Ujrzenie w nim swego odbicia wzbudzało przekonanie, że istnieje inny, niewidzialny świat. Wierzono też, że w odbitym wizerunku zamieszkuje dusza człowieka. Gdy lustro się stłukło, dusza nie mogła powrócić do ciała. Ponadto dawniej lustra używano bardzo często do wróżb andrzejkowych. W lustrach bowiem miała się ukazywać twarz osoby zmarłej lub ukochanej.

Wstawanie lewą nogą
Od bardzo dawna lewa strona ciała była uważana za tę gorszą. W świecie islamu uważa się, iż lewą ręką wykonuje się czynności nieczyste. Chrześcijanie natomiast wierzą, iż w dniu sądu ostatecznego zbawieni zasiądą po prawicy Ojca, natomiast potępieni po lewej. Ten przesąd związany jest też ze średniowiecznym przekonaniem, że diabeł towarzyszy każdemu człowiekowi z lewej strony, zaś z prawej znajduje się Anioł Stróż. Do dziś objawia się w słownictwie, którego używamy mówiąc: „lewe interesy”, „wstać lewą nogą”, czy też „mieć dwie lewe ręce” itp.

Spotkać kominiarza
Przesąd ten pojawił się z dawnego przekonania, iż kominiarz jest opiekunem domowego ogniska. Młoda para zamawiała sobie kominiarza, który miał czekać zaraz przy wyjściu z kościoła. Musiał on być ubrudzony sadzą, co wróżyło szczęście. Obecnie guzik, za który łapiemy się na widok kominiarza, spełnia funkcję amuletu.

Czarny kot
Koty uważano za święte i otaczano kultem w wielu pogańskich religiach. W starożytnym Egipcie za zabicie kota groziła kara śmierci. W średniowieczu chrześcijaństwo uznało kota za pomocnika czarownic i wcielenie diabła. Najtrudniejszy żywot miały koty czarne, które brutalnie zabijano.
Kot, który przebiegł komuś drogę, uważany był za wysłannika szatana. Oznaczało to diabelską chęć przecięcia człowiekowi więzi z Bogiem.

Tylko nie przez próg
Przesądni ludzie przekonani są, iż w ten sposób nie można się witać, żegnać, składać sobie życzeń. Ten przesąd sięga pogańskich czasów, kiedy to pod progiem chowano kości ludzi – samobójców, martwo urodzonych dzieci. Wierzono, że ich duchy pilnowały domostwa. Z tego względu pojawił się zakaz witania się ponad ich głowami.

Zdradliwa drabina
Przesąd, że przejście pod drabiną przynosi nieszczęście, prawdopodobnie ma źródło w zwyczaju stawiania bardzo wysokich szubienic. Zawieszenie sznura a potem zdjęcie nieboszczyka wymagało użycia drabiny, Przejście pod zbliżało do śmierci, chyba że robiło się to ze skrzyżowanymi palcami.

Pukanie w niemalowane drewno
Nasi przodkowie, zamieszkujący Europę w czasach przedchrześcijańskich, mówiąc o swoich sukcesach, stukali w ściany domów. Nie chcieli, by ich słowa usłyszeli bogowie, którzy mogli stać się zazdrośni o ludzkie powodzenie. Dawniej wierzono też, że w pniach drzew mieszkają opiekuńcze duchy i bóstwa. Po wypowiedzeniu jakiegoś życzenia, budzono je pukaniem w pień drzewa i proszono o pomoc.

Życzenie niepowodzenia
Ten stary przesąd wiąże się z przekonaniem, że życzenia szczęścia – za sprawą przewrotnych bogów – przyciągają jego odwrotność, czyli niepowodzenie. Stąd w odruchu obronnym życzy się czegoś coś pozornie przykrego np. „połamania nóg”, licząc na przeciwny efekt.

Czterolistna koniczynka
Ludowe podania mówią, że czterolistna koniczyna to jedyna pamiątka, jaką udało się Ewie zabrać z raju. Dodatkową siłą jest tutaj liczba cztery, która symbolizuje pełnię i trwałość.

Nowoczesne przesądy
Jakby było mało starych zabobonów, wciąż powstają nowe. Na przykład tablica rejestracyjna, na której obok siebie znajdują się co najmniej dwie takie same cyfry, przynosi szczęście kierowcy i temu, kto na nią patrzy. Aktorzy niechętnie grają w „Makbecie” Szekspira, unikają też cytowania fragmentów tej sztuki – ponoć przynosi to pecha. Niektórzy piłkarze nie golą się przed meczem. Są także przesądy szkolne, m.in. trzecia osoba wchodząca do klasy będzie tego dnia pytana, a pierwszą literę na klasówce, maturze czy innym egzaminie należy napisać lewą ręką i pożyczonym długopisem.
Wymienione powyżej przesądy i zabobony, są tylko niewielkim ułamkiem ogromnej rzeszy tego typu zjawisk. Przesądy pojawiają się niemal w każdej dziedzinie życia i nie ma chyba człowieka, które nie umiałby wymienić choćby kilku. Żyjemy wśród przesądów – jedni traktują je z przymrużeniem oka, inni wśród nich szukają patentów na szczęście. Niektórzy nawet je znajdują. Byle tylko przekonanie o ich prawdziwości i słuszności nie było próbą usprawiedliwiania osobistych porażek i rekompensowania życiowych potknięć.


erg   
W dziale dostępne są również artykuły:

 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »