Horoskop na rok 2011Pyta cały kraj nieboga,
Przed nauką chyląc głowy,
O horoskop astrologa,
Na rok rozpoczęty, nowy.
Kiedy koniunktura marna,
Dla spokoju duszy, ciała,
Dobrze wpłynie magia czarna,
Jeszcze lepiej magia biała.
Wróżba światła, choć w amoku,
Co nas czeka w nowym roku:
Już niebawem będzie wprost,
W dni powszednie i od święta,
Gospodarczy piął się wzrost
Gdzieś do trzech i pół procenta.
Więcej broni dla policji,
Przywileje policjantom!
Prolog wielkiej abolicji
Łotrom, szujom, malwersantom.
Lek za friko, na dyfteryt,
Na cholerę, maść na gazy.
Portfel będzie miał emeryt
Większy gdzieś… o cztery razy.
Dla kierowców setki dróg,
Na winiety grosz dać warto.
Belfer w któryś z rzędu próg
Wkroczy wraz ze swoją kartą.
Z łapówkarską precz zabawą!
Won z władz, kto ma mały móżdżek!
Wszystko dzięki i za sprawą
Czarodziejskiej mocy różdżek.
Zbędne za to magii nauki,
By przewidzieć rzecz dokładnie,
Unia nam się na kawałki,
Jak wawelski smok rozpadnie.
Cóż, niechybna czeka zguba,
Cud w ogóle, że wciąż żyje!
Kiedy huknie i szewc Skuba,
Butów, z biednej, nie uszyje.
Komu wróżby te nie starczą,
Można jeszcze rzec jedynie,
Polska wzrośnie gospodarczo
Lub… się gospodarka zwinie.
Przyszłość widzą wizjonerzy,
Niepaństwowe służby,
Tylko jakoś nikt nie wierzy,
W ich radosne wróżby.
Nie chcą nawet za pięć dych,
Choć rozrywką byczą,
Z horoskopów prognoz złych
Ci, co ich dotyczą.
|