Do kogo należy sprzątanie chodnika przy nie zabudowanej działce
? Ostatnio sąsiad ma do mnie pretensje, że nie uprzątam ze śniegu chodnika przed swoją działką i utrudniam mu dojście do miasta, bo musi brnąć w zaspach śniegu. Moja działka jest nie zabudowana i nie użytkowana. Uważam więc, że nie mam takiego obowiązku, aby za każdym razem jechać z drugiego końca miasta do odśnieżania dla czyjeś wygody. Chodnik nie jest moją własnością, więc niech to robią służby miejskie, na które płacę przecież podatki. Kto w tym sporze ma rację?
Zgodnie z przepisami o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości muszą dbać o porządek na swoich posesjach. Należy jednak zwrócić uwagę, że obowiązki te wykraczają w niektórych przypadkach poza własną posesję.
Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości zobowiązani są także do uprzątnięcia błota, lodu lub śniegu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż ich nieruchomości. Przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą do ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Wyjątek tu stanowi ta część chodnika na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych.
W tym miejscu należy także wyjaśnić, że dla celów wspomnianej ustawy z włascicielami nieruchomości zrównuje się w kwestii obowiązków także współwłaścicieli, użytkowników wieczystych gruntu, jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w tzw. zarządzie, a także w użytkowaniu.
Zatem obowiązek utrzymania czystości i porządku na chodnikach dotyczy wszystkich władających nieruchomościami bez względu na przeznaczenie nieruchomości i sposób ich użytkowania. Bez znaczenia jest więc czy działka granicząca z chodnikiem jest zabudowana czy nie zabudowana. Nie ma też znaczenia czy właściciel mieszka na posesji, czy nie oraz czy nieruchomość ma charakter mieszkalny, usługowy, handlowy bądź inny.
Właścicielom budynków przylegających do chodników przypomnieć także trzeba o innym istotnym aspekcie usuwania skutków zimy. Mianowicie skuwania zwisających sopli lodu z dachów i rynien. Odpowiedzialność za skutki spadających na ludzi i mienie sopli lodu ponoszą właściciele lub zarządcy budynków. Jeżeli już takie zdarzenie będzie miało miejsce, a nie mamy wykupionej polisy u ubezpieczyciela na ten rodzaj szkody, wszelkie wynikłe z tego koszty trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni, co może być przykrym doświadczeniem. Sprawę szczególnie polecamy wspólnotom mieszkaniowym. Wspólnota, która wynajęła firmę do zarządzania lub administrowania, a w umowie z tą firmą zrezygnowała z usług odśnieżania dachów lub skuwania zwisających sopli, będzie musiała w razie szkody osobom trzecim pokryć ich koszty z własnych funduszy, czyli wszystkich członków wspólnoty. Pół biedy, gdy będą to tylko szkody na mieniu, bo te na zdrowiu są nie do oszacowania.
|