Nowa szefowa ZGM–u

W czwartek, 5 sierpnia uchwałą Rady Nadzorczej na stanowisko prezesa ZGM została powołana Anna Zięba. Pięć dni później nowa prezes przejęła obowiązki.
Anna Zięba ma 38 lat, jest mężatką, ma dwójkę dzieci. Ukończyła studia wyższe zawodowe, a później magisterskie na Uniwersytecie Łódzkim w kierunku zarządzanie i marketing. Potem na tej samej uczelni ukończyła podyplomowe studia w zakresie rachunkowości i zarządzania finansowego. W dalszych latach zdobyła certyfikat księgowy nadany przez Ministerstwo Finansów oraz licencję zawodową zarządcy nieruchomościami. Przez cały czas dokształcała się, biorąc udział w wielu kursach i szkoleniach, m.in. kursie dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, kandydatów na księgowych bilansistów, zarządcy nieruchomościami.
Od lipca 1995 roku przez 9 lat pracowała w opoczyńskim Urzędzie Skarbowym na stanowisku kontrolera rozliczeń. Potem przez 4 lata jako główna księgowa i członek zarządu ZGM. W ubiegłym roku rozpoczęła własną działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług rachunkowo–księgowych, którą przed powołaniem na stanowisko prezesa przekazała mężowi.
Pierwszy dzień na stanowisku zaczął się bardzo miłym akcentem. Pracownicy powitali nową szefową kwiatami. – Gdybym nie pracowała w ZGM wcześniej, na pewno nie startowałabym na prezesa firmy. Ta decyzja dosyć długo się rodziła. Wynikała ona z kilku rzeczy, ale emocjonalnie byłam związana z tą firmą. Tutaj bardzo dużo się nauczyłam i zdobyłam wiedzę, którą na nowo mogę wykorzystać – mówi prezes Anna Zięba. Nowa szefowa nie ukrywa, że wszyscy oczekują od niej działania. Jednak na razie musi się dokładnie zapoznać z bieżącą sytuacją.
Wtorkowy poranek rozpoczęła od przejrzenia szeregu dokumentów związanych z działalnością ZGM, teczek pracowników i ich uprawnień. W większości są to pracownicy, z którymi wcześniej pracowała, dlatego wie, czego może od nich oczekiwać.
Pomysłów jej nie brakuje. – Na pewno trzeba szybko wymienić system księgowy ZGM oraz usprawnić pracę prezesa, poprzez wyposażenie go w system informacyjny do kontroli przychodów i kosztów w firmie. To są rzeczy, które trzeba zrobić na dzień dobry – mówi nowa prezes.
– Jeżeli nie ma przepływu informacji dotyczących kosztów i przychodów to nie można podejmować prawidłowych decyzji. Do tego jest dużo rzeczy do zrobienia w terenie, m.in. podział obowiązków między poszczególnymi kierownikami. Niewielkim zmianom ulegnie też podział zadań pomiędzy kierownikami – dodaje.
Na temat zmian kadrowych prezes nie chce się na razie wypowiadać. Co nie oznacza, że takich zmian w ogóle nie będzie. Chce współpracować z ludźmi, z którymi jest choć odrobina nici porozumienia. Tylko dzięki temu będzie mogła stworzyć zgrany zespół.
– Nie należę do osób, które boją się podejmować decyzje. Myślę, że poradzę sobie z nowymi obowiązkami. Dołożę wszelkich starań, żeby moja współpraca z pracownikami oraz członkami Rady Nadzorczej dobrze się układała – dodaje.
Pani prezes chce wyrobić sobie wizerunek prezesa, którego podwładni obdarzą szacunkiem tak jak jej męskich poprzedników. Tego jej życzymy.