Od ponad dziesięciu lat, na początku grudnia, Zespół Szkół im Jana Brzechwy odwiedza mikołaj. Przybywa on na wezwanie Kazimierza i Lucyny Szymańskich z księgarni.
W poniedziałek zawitał powtórnie do szkoły. Za każdym razem składa wizytę innej grupie, tym razem odwiedził dzieci wczesnego wspomagania i nowo przybyłych do szkoły uczniów. Widok znamienitego gościa, wprowadził spore zamieszanie w ich szeregach. Wielu z nich bało się do niego podejść. Jednak przy pomocy nauczycielek, dzieci szybko przełamały lody i serdecznymi uśmiechami przywitały mikołaja. Był bardzo wyrozumiały na wszelkie przejawy trwogi i nieufności, które neutralizował swą niezwykłą otwartością. Maluchy siadały wkrótce bez żadnych obiekcji na jego kolanach, czując się jak w objęciach rodzica. Dostojny gość pamiętał o dyrektorce Katarzynie Tomczak, która także otrzymała prezent i dostąpiła zaszczytu siedzenia na jego kolanach. Przy okazji, nie zapomniał spytać, jak sprawują się jej wychowankowie. Dużym powodzeniem cieszył się jego dzwonek, którym każdy bez wyjątku, musiał zadzwonić. Na jego kolanach siedziała również pani Lucyna, która wraz z mężem otrzymała podarunek.
Wkrótce mikołaj w pośpiechu odleciał na swych saniach. Nie mógł zabawić dłużej, gdyż ma bardzo napięty harmonogram. Podopieczni ze smutnym wyrazem twarzy, pożegnali go machając rączkami.
Uroczystość zakończył skromny poczęstunek, w którym wzięli udział nauczyciele, podopieczni oraz ich rodzice. Za przygotowanie spotkania odpowiedzialne były nauczycielki Jolanta Jobczyk i Małgorzata Adamczyk. |