Pod takim hasłem w czwartek, 7 października w ZSS nr 1 odbyło się spotkanie z wokalistą gitarowym, autorem tekstów Piotrem Lubertowiczem „Lupim”. Na wstępie pedagog szkolna Danuta Wedlechowicz powitała wszystkich przybyłych, a potem głos oddała Ewie Grad, przedstawicielce Miejskiej Komisji Rozwiązywanie Problemów Alkoholowych. To właśnie komisja była sponsorem koncertu. Po nich na scenie wystąpili Szymon i Miron, prezentujący swoje umiejętności wokalne.
Wreszcie przyszedł czas na występ głównego bohatera spotkania Piotra Lubertowicza, który przez wiele lat tworzył i koncertował z wieloma zespołami m.in. Nocną Zmianą Bluesa, Monkey Business, Chłopcy z Placu Broni. Jak sam mówi o sobie w życiu przeszedł bardzo wiele. Jego wyznanie to opowieść człowieka i artysty upadłego, głęboka i osobista relacja z dawnego życia, trudne i gorzkie wyznania. Spotkanie było adresowane głównie do gimnazjalistów i licealistów. Gość opowiedział m.in. o tym, że człowiek ulega złudzeniu, że wystarczy wypić, czy zażyć niebezpieczne dla zdrowia środki, żeby problemy pękły jak bańka mydlana. Mówił, jak nałóg niszczył to, co dla niego najważniejsze – rodzinę, pracę wartości duchowe oraz zdrowie. Nie zapomniał także uświadomić młodych ludzi jak ważny jest szacunek dla ludzi starszych, tolerancja i nieuleganie modzie. Wszystkie te wiadomości powiązane zostały z doświadczeniem z okresu dzieciństwa, dorastania i pracy twórczej na scenie. Czwartkowy koncert to nie tylko świetna muzyka rockowa, ale także ostrzeżenie przed zgubnymi i często tragicznymi skutkami działania substancji psychoaktywnych, w tym dopalaczy. Przypomniał młodzieży, jak „król dopalaczy” nazywa klientów swoich sklepów, że są to debile.
Spotkanie z pewnością nie było abstrakcyjnym i nudnym wykładem, ale faktem. Po wysłuchaniu historii pana Piotra każdy nie tylko młodzież zastanowi się nad jakością swego życia. Takie spotkanie to fantastyczny pomysł mówi pedagog Danuta Wedlechowicz. Jest to prawdziwe przesłanie szczególnie dla młodych ludzi, a muzyka rockowa była nie tylko urozmaiceniem, ale najlepszą droga dotarcia do młodego pokolenia. |