Zapadł pierwszy wyrok w sprawie, jaką starostwo wytoczyło swoim byłym pracownikom. Chodzi o sytuację sprzed kilku lat, kiedy to z funduszu socjalnego wypłacone zostały zapomogi, przy czym kryterium ich przyznania nie była wysokość dochodów na członka rodziny ale raczej potraktowane zostały jako "świąteczne upominki". Oczywiście służby starosty wypłacając te świadczenia potrąciły od nich podatek dochodowy, ale nie potrąciły od nich składek na ZUS. No i ZUS całą operację zakwestionował, żądając zwrotu zaległych składek. Starostwo zapłaciło i zwróciło się do tych, którzy otrzymali zasiłki o zwrot tych składek. To o czym piszemy toczyło się na przestrzeni jakiegoś czasu, spora grupa ludzi odeszła na emerytury, część pozmieniała pracę. Do wniosków o zwrot owych składek też podeszli w sposób bardzo różny. Część oddała, część nie.
W bieżącym roku władze starostwa zdecydowały się wystąpić na drogę sądową wobec czterech osób, które zalegają ze zwrotem wspomnianych składek, przy czyn należne kwoty nie są przesadnie wysokie ? niecałe trzysta złotych od osoby. We wtorek zapadł pierwszy wyrok. I tak jak napisaliśmy w tytule ? starostwo przegrało, pozwany były pracownik nie musi nic oddawać, koszty postępowania obciążą budżet starostwa. Trzy sprawy są w toku.
Władze powiatowe decyzję co do dalszego postępowania podejmą po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.
|