Ruszyli z pomocą powodzianom

Młodzież miała ręce pełne roboty

Pomysł pomocy rzeczowej zrodził się równocześnie u kilku osób. Niezależnie od siebie o takiej potrzebie myśleli dyrektorka ZSP Monika Machula, przewodniczący samorządu uczniowskiego Dominik Niemirski i ks. Paweł Kończyk. Od pomysłu do jego realizacji droga była wyjątkowo krótka, ponieważ było oczywiste, jak tragiczna jest sytuacja na zalanych terenach.
Akcję rozpoczęto 27 maja. Propozycję współpracy i wspólnego zbierania darów drzewickie liceum skierowało do wszystkich szkół w regionie oraz do wielu instytucji. Informacje umieszczono na plakatach, prośby przekazano telefonicznie i za pośrednictwem Internetu. Rozpoczęła się zbiórka darów. Na apel odpowiedziały drzewickie apteki, Urząd Gminy i Miasta, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Komisariat Policji, Gimnazjum im. Jana Pawła II, szkoły podstawowe w Radzicach, Idzikowicach, Jelni i Brzustowcu oraz mieszkańcy Drzewicy. Przyjmowaniem i sortowaniem darów zajmowali się uczniowie ZSP, którzy ochoczo włączyli się w akcję. Pracowali dzielnie nie szczędząc wolnego czasu.
Idąc za wskazówką dyrektor Machuli postanowiono skierować pomoc do konkretnej miejscowości. Wyszukaniem adresatów zbiórki zajął się ks. Paweł Kończyk, który zna topografię Sandomierszczyzny. Ostatecznie podjęto decyzję, by pomoc trafiła do Orlisk. Podczas powodzi w 2001 roku pomoc do tej miejscowości, znajdującej się na terenie parafii Trześń, docierała z największym opóźnieniem.
Dzięki nawiązaniu kontaktu z proboszczem tamtejszej parafii zbierane dary – żywność, chemia, środki czystości, obuwie gumowe – celowały w najpilniejsze potrzeby powodzian. Poszkodowanym brakuje w zasadzie wszystkiego z wyjątkiem starych ubrań, których przysyłane jest całe mnóstwo.
Dary zostały zawiezione na Sandomierszczyzną w środę, 2 czerwca. Podkreślić należy duży wkład drzewickiego PGKiM. Dzięki życzliwości prezes Bożeny Filipczuk organizatorzy zbiórki mieli zapewniony nie tylko transport części towarów. Przedsiębiorstwo udostępniło także pompę, myjkę i agregat prądotwórczy, przy pomocy którego jego pracownicy pomagali powodzianom. Licealiści dziękują ponadto Arturowi Staniszewskiemu z firmy „Artmar”, który nieodpłatnie przewiózł do Orlisk żywność, odzież i pozostałe dary.
Pomimo ogromnego wkładu ofiarodawców drzewiczanie ocenili, że względem istniejących potrzeb pomoc jest znikoma. Widok ogromnej ilości worków ze śmieciami przed każdą posesją, meble nadające się tylko do wyrzucenia, oblepione mułem rzecznym telewizory czy pralki, poprzewracane od naporu wody płoty oraz rozmyte chodniki to widok wstrząsający. Podobnie jak obraz zmęczonych, osłabionych ciężką pracą ludzi, którzy z ogromną determinacją sprzątają na podwórkach będących grzęzawiskami, przy domach, z których odpadał tynk, a szyby były wybite.
W imieniu tych, którzy otrzymali pomoc, organizatorzy akcji serdecznie dziękują wszystkim ofiarodawcom za wielki dar serca.