Nasza gmina, czyli

A na dodatek trzeba powiedzieć, że zupełnie nieświeży. W ubiegłym tygodniu ukazał się pierwszy numer biuletynu informacyjnego gminy Opoczno ?Nasza Gmina?. Ze zdumieniem muszę skonstatować, że po raz pierwszy od blisko 13 lat widzę taki edytorski bubel wydany przez gminę Opoczno. Co więcej, zupełnie nie rozumiem potrzeby takiego wydawnictwa.
Gmina powinna się promować nie tylko na zewnątrz, ale i wobec swoich obywateli. Trzeba pokazywać osiągnięcia, problemy, informować o tym co się dzieje i o tym co się będzie działo. Można to jednak zrobić z głową, w sposób przemyślany i, co najważniejsze, z dołożeniem staranności, by efekt końcowy był zgodny z pierwotnym zamiarem. O wszystkim, co znajduje się w pierwszym numerze biuletynu zainteresowani mogli dowiedzieć się co najmniej trzykrotnie. Po co więc dublować, i to jeszcze nieudolnie?
W tym przypadku mamy do czynienia z jednym wielkim bublem. Stosunkowo najmniej uwag mam do zawartości merytorycznej, chociaż i tu są błędy. Np. w informatorze niektóre firmy występują dwukrotnie, za każdym razem z innym numerem telefonu, jedne mają adresy, inne nie wiadomo dlaczego, nie. Cały biuletyn aż roi się od błędów, świadczących jedynie o wielkim pośpiechu z jakim był robiony. Po raz pierwszy widzę tak źle, niestarannie, wbrew sztuce edytorskiej złamane i złożone wydawnictwo. Jest porównywalne, a kto wie czy nie gorsze pod tym względem, z tak krytykowaną przeze mnie ?Ziemią Odrowążów?. Różne wielkości czcionek na jednej stronie, druk raz rozstrzelony, raz normalny, ?bękarty? i ?wdowy? praktycznie na każdej stronie, brak spacji lub podwójna spacja itd., itp. Do tego mikroskopijnej wielkości zdjęcia, na których bez szkła powiększającego nic nie widać. Słowem pieniądze zdecydowanie wyrzucone w błoto. |