Ścisły związek, to nie łgarstwo,
Z polityką ma meblarstwo.
Choć się fachy dwa wydają,
A się wiążą, zazębiają.
Szycha w rządzie, stolarz z heblem,
To dziś jedno, łączą meble.
Atrybutem dygnitarza
Wszak produkty są stolarza!
Nie o naród VIP zabiega,
Lecz o rzecz co tnie krajzega.
Weźmie stolarz deskę, kołek,
Potnie, sklei i jest stołek.
Oby przyjaźń wśród nich rosła!
No bo weźmy choćby? posła.
Gdzie by zasiadł biedaczysko,
Na posadzce? Zimno, nisko!
A tak stolarz, w słusznej sprawie,
Zrobi ławę, siedzi w ławie.
W polityce trend dziś taki:
Mieć na wroga mocne haki.
Dla stolarza rzecz niedługa,
Hak, na kwity, wnet wystruga.
Z drewna hak ma preferencje!
Stal źle wpływa na potencję.
W polityce mebli sznurek,
Grosy zydli, kopy biurek,
Otomany na nerwicę,
I mównice, i mównice.
Mównic stolarz robi stosy,
Bo to przyszłość, nasze losy.
Finał przydałby się pewnie:
Nasz polityk ugrzązł w drewnie!
Niczym cieśla piłą, heblem,
Sobie, wrogom struga meble.
Polityka mało warta.
Meblem stoi, ech do czarta.
|