Z archiwum prababci
(definicja sprzed ponad 100 lat)
Taniec ? szał wariacki, objawiający się wierzganiem nogami, aż do zupełnego wycieńczenia. Chorzy i chore (stąd nazwa: choreografia) zbierają się w salonach lub szynkowniach. Mężczyźni ze sfer ?lepszych? wdziewają lekki strój karawaniarski, a damy obnażają się do pasa. Spocone ciała obciera się chustkami do nosa lub ochładza się sztucznym wiatrem za pomocą tak zwanych wachlarzy. Blask jutrzenki osłabia ataki ? chore dają się odwozić do domu i kładą się do łóżek, chorzy zaś do g. 8, a nawet 9 leczą się zdwojonymi dawkami alkoholu. Choroba szerzy się epidemicznie podczas zimy; ulega jej przeważnie młodzież płci obojga, choć i stare babsztyle miewają napady. Często choroba ta w jednostkach płci odmiennej doprowadza do gwałtownej palpitacji serc tak, że trzeba na gwałt wołać księdza.
(Kazimierz Bartoszewicz ? Słownik prawdy i zdrowego rozsądku ? Druk i lit. Jana Gotty, Warszawa 1905 rok; tekst wg wydania z 1989 roku, Wydawnictwo Epoka, Warszawa)
Wyszperał: erg
|