tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Drzewica

 Syzyfowe prace na Drzewiczce

 
Klasycy mawiają, że są rzeczy, które po prostu trzeba zrobić. Niektóre ciężkie, jak prace Heraklesa, inne nie kończące się, tak jak wysiłek Syzyfa. To szkic refleksji (tym razem mitologicznych) po kolejnej edycji sprzątania Drzewiczki, zorganizowanej przez wodniaków z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Bo faktycznie praca to ciężka i brudna, jak sprzątanie stajni Augiasza (luźna analogia z płynącą wodą) i bez końca, jak ustawiczne toczenie kamienia pod górę (na pewno bardziej od tego sensowna)



Doroczna akcja sprzątania Drzewiczki


We wtorek, 30 kwietnia na rzekę wyruszył zespół w składzie: Albert "Bercik" Białek, Filip "Koso" Woźniak, Artur Wojtarek, Kuba Grudzień, Dominik Wiktorowicz, Bartek Balasiński, Kuba Janusz, Kuba Król i po raz pierwszy w roli opiekuna instruktora ? Mateusz "Gruby" Białek.
W tym roku łódek było niewiele ? tylko pięć. Z wcześniejszego rozpoznania wynikało, ze śmieci jest bardzo dużo. Wypłynęliśmy zerkając ukradkiem na niebo, gdyż przelotnie straszyła lekka mżawka.
Po ponad godzinie koniec pierwszego odcinka. Składamy "zdobycz" do dwóch łódek i przenosimy na oczyszczalnię ścieków w Drzewicy. Sortujemy plastik, szkło i metal ? pobieżna ocena to około metra sześciennego śmieci. Daje się zauważyć bardzo dużo okruchów styropianu i opakowań po materiałach budowlanych, ponadto oponę i zbiornik paliwa o przedziwnych kształtach, zdjęty z głazu pod zamkiem.
Krótki posiłek i wypływamy na odcinek do Nieznamierowic. Kilka dni wcześniej usunęliśmy pięć zwałek na rzece, dlatego powinno być spławnie. Zaczyna się myszkowanie po szuwarach i krzakach. Oprócz tradycyjnych butelek znów wszędobylski styropian i folia z opakowań budowlanych. Jest też plastikowy fotel (prawie cały), obuwie wszelakiego typu, zderzak? Czego to jeszcze ludzie do rzeki nie wyrzucą?
Po czterech godzinach zbliżamy się do Nieznamierowic i niestety wszystkie łodzie zgłaszają brak miejsca na nowe śmieci. Odpadów jest tak dużo, że trzy ostatnie zakręty pozostawiamy nietknięte. Trzeba będzie wkrótce zrobić następne podejście. Łódki są tak obciążone, że ledwie wystają z wody, a ich właściwości nautyczne przypominają pień drzewa.
Wreszcie gościnna przystań Tomasza Świtki w Nieznamierowicach. Tu sortujemy śmieci (plastik, szkło, metale i reszta) i pakujemy w worki ? cztery metry sześcienne. Jak na pięć łódek to naprawdę dużo.
Po uporządkowaniu łodzi przychodzi czas na ognisko i lekki posiłek. Pakujemy wszystko na samochód i wracamy z poczuciem dobrze wykonanej roboty, którą? jesienią i tak trzeba powtórzyć. I w następnych latach też.
Bardzo "dziękujemy" panu, który odpadki z remontu swojego domu wrzucił do rzeki. Całą drogę, oprócz jego śmieci, zbieraliśmy też informacje, co rozbierał i jakich materiałów do remontu użył. "Rzeka wszystko zniesie", ale czy na pewno?
Na koniec chcieliśmy wyrazić swoją wdzięczność tym wszystkim, którzy od lat wspierają nasze przedsięwzięcie ? Zbigniewowi Tyce, właścicielowi warsztatu szkutniczego Polyak, za bezpłatne udostępnianie sprzętu, transport kajaków i śmieci, Bożenie Pilipczuk, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej za przyjęcie uzbieranych śmieci, Tomaszowi Świtce, właścicielowi hotelu i przystani w Nieznamierowicach, za pomoc i gościnność. A przede wszyscy powinniśmy podziękować młodzieży z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych czyli "Leszczom" za coroczny wysiłek pozwalający potem chwalić się naszą rzeką.


AKrol   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 19 (826) z dnia 10 Maja 2013r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »