Na dzień jego imienin czekają niecierpliwie prawie wszyscy. Niektórzy, częściej niektóre, z dużym wyprzedzeniem czynią starania, by wieczorem tego dnia wyglądać olśniewająco. Potem wszyscy wszystkim składają życzenia. Ale tylko najbliżsi składają imieninowe życzenia Sylwestrom. Imię to nigdy nie było zbyt popularne ? obecnie też nadaje się je sporadycznie. Oznacza człowieka mieszkającego w lesie (łac.: silva = las, zarośla, gaj; silvester = leśny, dziki).
W historii zapisało się dwóch papieży o tym imieniu: Sylwester I (na stolicy apostolskiej 314?335), święty, którego Kościół wspomina 31 grudnia, i Sylwester II (pontyfikat 999?1003), od których stare podanie włoskie wywodzi rodowód zabaw sylwestrowych. Podobno było tak:
Sylwester I w 317 roku miał pojmać Lewiatana ? arcygroźnego dla ludzkości morskiego smoka, opisanego w biblijnej Księdze Hioba. Po zakneblowaniu mu paszczy papieską pieczęcią Rybaka uwięził go w lochach Lateranu, dawnego pałacu papieskiego w Rzymie, gdzie uśpiony miał na wieki pozostać. Przepowiednia Sybilii głosiła jednak, że w tysięcznym roku nastąpi koniec świata za sprawą potwora ? wierzono zatem, że to właśnie Lewiatan w pierwszych chwilach tego roku zbudzi się, skruszy pieczęć i zerwie łańcuchy, a po wydostaniu się z lochu pożre ludzi i ziejąc ogniem spali niebo i ziemię. Niezbadane wyroki niebios w 999 roku posadziły na tronie papieskim mnicha benedyktyna Gerberta z Aurillac, wielce dziwnego człowieka, posądzanego o uprawianie sztuki czarnoksięskiej, który w swojej celi po kryjomu budował jakieś machiny (jak się potem okazało zegar wahadłowy z kręcącą się tarczą). Kiedy na domiar złego przybrał on imię Sylwestra II, w Rzymie i innych krajach chrześcijańskiej Europy zapanowało wielkie przerażenie. Sylwester I uwięził potwora, Sylwester II go uwolni. Ludzie kryli się, czynili pokutę i modląc się czekali na koniec świata, śmierć w płomieniach i sąd ostateczny. Nadeszła nieubłaganie północ 31 grudnia. Uderzyły dzwony wszystkich kościołów i? nic. Lewiatan nie pojawił się na moście Świętego Anioła, Watykan i Rzym pozostały nienaruszone. Struchlali ze strachu ludzie doznali nagle niewysłowionej ulgi, wylegli ze swych kryjówek i płacząc ze szczęścia, ściskając się i śpiewając pili wino i tańczyli przy świetle pochodni na wszystkich ulicach i placach. Hulano całą noc. I tak już zostało w zwyczaju radować się w ostatnią noc każdego roku na następne tysiąc lat?
Współcześni Sylwestrowie są otwarci na ludzi i wszelkie nowości, mają silną intuicję i żywą wyobraźnie. Świetnie się czują w zawodach: pisarz (najlepiej powieści science fiction), naukowiec jakiejś niezwykłej dyscypliny nauki. Potrafią być obiektywni, otwarci nawet na wszelkie, drażliwe dla nich tematy. Lubią przyjemności życia towarzyskiego (nastrój, dobre jedzenie, muzykę), nie znoszą samotności. Stać ich jednak na zerwanie, gdy nie akceptują czyjegoś postępowania. Boleśnie przeżywają wszelkie nieporozumienia, cierpią, gdy nie są rozumiani. Bardzo uczuciowi, pragną miłości i uzewnętrzniania uczuć. W małżeństwie często ulegają dominacji żony i? dobrze im z tym. W każdej sytuacji życiowej odczuwają potrzebę bycia w zespole. Obojętnie czy jest to rodzina, czy grupa zawodowa lub organizacyjna. Łakną sukcesów i kariery, ale gdyby mieli wybierać, to zawsze wybiorą kobietę, która będzie na nich czekała z oddaniem i uczuciem.
jerg
|