tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Świńska grypa w opoczyńskiem

 

Do poniedziałku w Polsce stwierdzono ok. 600 przypadków zakażenia wirusem grypy A/H1N1. Dotychczas problem nie dotyczył powiatu opoczyńskiego. Tymczasem sanepid potwierdził pierwszy przypadek świńskiej grypy, wykryty u jednego z uczniów z terenu gminy Białaczów. Po spędzeniu trzech dni w szpitalu chory powrócił do domu.
Od kilku tygodni w szkołach w Białaczowie zmniejszała się stopniowo liczba dzieci uczęszczających na zajęcia. Pomimo ścisłego stosowania się do surowych zaleceń sanepidu w czwartek, 19 listopada absencja w gimnazjum wyniosła 37 procent, a już w poniedziałek 50 procent. Podobnie było w podstawówce. Wychodzi więc na to, że dyrekcja ugięła się więc pod presją rodziców i wzorując się na kilkunastu placówkach w kraju zamknęła szkoły.
Pomimo ciągłych bombardowań mediów o wzrastającej liczbie zachorowań w Polsce i na świecie, nie należy jednak wpadać w panikę. Strach ma wielkie oczy także w tym przypadku. Największe autorytety medyczne zalecają spokój i racjonalne podejście do problemu. Od 1 września do 15 listopada zanotowano ponad 107 tys. przypadków grypy i infekcji grypopodobnych, cztery razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Ten olbrzymi wzrost jest wynikiem poza grypą sezonową, nowego szczepu A/H1N1, ale należy pamiętać, że 80 procent przypadków świńskiej grypy ma bardzo łagodny przebieg, a 10 procent kończy się jedynie katarem.
- Wirus rzadko atakuje osoby starsze, co wiąże się bezpośrednio z epidemią świńskiej grypy w Polsce w latach 60. Takie osoby posiadają uodparniające przeciwciała, uniemożliwiające zarażenie - powiedziała Marianna Rożej, powiatowy inspektor sanitarny. 80 procent chorych stanowią dzieci i dorośli (do 30 lat). Należy podkreślić, że A/H1N1 nie jest groźniejsza od grypy sezonowej, a wręcz odwrotnie.
- Jeżeli przez 3 dni temperatura utrzymuje się w granicach 39 stopni należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Osoby z lekkimi objawami mają pozostać w domu, by ograniczyć kontakt z ludźmi. Leczenie antywirusowe pomaga. Skutecznym lekiem jest Tamiflu dostępny w aptekach w cenie 130 zł - przekonywała pani dyrektor.
Na strachu ludzi żerują zwłaszcza koncerny farmaceutyczne, pragnące za wszelką cenę zarobić jak najwięcej. Od czasu wybuchu epidemii grypy A/1H1N przychody firmy Roche, produkującej lek przeciwwirusowy Tamiflu, wzrosły dziesięciokrotnie. Rekordy bije sprzedaż takich środków jak Fervex, Theraflu, Gripex czy Coldrex. Sprzedaż witaminy C zanotowała dwukrotny wzrost, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wielkie koncerny wspierane są przez szukające taniej sensacji media, podsycające atmosferę strachu.
Nie należy zapominać, że ogromne znaczenie ma profilaktyka, przestrzeganie zasad higieny, zwłaszcza zakrywanie nosa i ust chusteczkami jednorazowymi oraz unikanie kontaktu twarzą w twarz. Trzeba także często i dokładnie myć ręce, bowiem kontakt dłoni z twarzą ma kolosalny wpływ na zdrowie. Wirus może dostać się łatwo do naszego organizmu przez pory w skórze albo przez śluzówkę oczu, nosa i ust. Szczególnie newralgicznym punktem naszego ciała są oczy. Należy o tym pamiętać, gdyż kontakt rąk z twarzami może odpowiadać za około jedną trzecią ryzyka zarażenia.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 47 (646) z dnia 27 Listopada 2009r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »