Przed Wielkanocą jest trend uroczy,
Że człek wybacza, z wrogiem jednoczy.
O przebaczaniu więc też dziś bajka:
Jak wspólnie, gdzieś tam, święcono jajka.
Koszyczki w rączkach, idą ulicą,
Z jajem na twardo, ktoś z jajecznicą.
W pierwszym szeregu ? dóbr pełne michy,
Z PO i z PiS-u mkną same szychy.
Białe koszule, tlenione loczki,
W koszyczku tłusto: smalce i boczki.
Choć do mięs chudych wszyscy się trzęsą,
Im nie wypada nieść takie mięso.
Chudość, wiadomo, skóra i gnaty.
Tłustość odwrotnie naród bogaty.
Rada od TV druga pomyka
Z telewidzami Ojca Rydzyka.
W Wielką Sobotę, już z ranną rosą,
Kosz wiklinowy z pokarmem niosą.
Spór o multiplex to była zmyła!
Właśnie kiełbasa im się wędziła,
Więc się w tym czasie zaczęli kłócić,
Czyja kolejka drewna dorzucić.
Zaraz za nimi, ot tyci, tyci,
Z premierem przyszli mkną emeryci.
Śmiechy, czułości ? no, istny raj!
67 w koszyczku jaj.
Wiadro ogromne, może z ?kompotem??
Targają Ziobro wraz z Palikotem.
Zgoda przemogła zawiść, ambicję.
Pewnie utworzą wnet koalicję.
A za zakrętem, ci już z koszykiem,
Szef NFZ-etu z głównym medykiem.
Z pieczęcią walą, ta ich napędza:
Święcenie tylko decyzją księdza.
Mknie ze święconką kwiat Europy,
A par tych jeszcze ze cztery kopy!
Odświętny krawat, kantówki spodnie,
Każdy wyglądać chce pięknie, godnie.
Wczoraj wrogowie, dziś jak mąż z żoną,
Z jednym koszyczkiem, aż serca płoną.
Choć treść powyższa jest dla kawału,
Nie może zbraknąć przecież morału:
Jeśli się zjawi, choćby dla draki,
Kiedyś z koszyczkiem zestaw par taki,
Niech nikt nie wierzy w zgodę tę szczerze,
Pewnie przyniosą jaja nieświeże.
|