tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Społeczne upupianie?

 
Według badań OBOP?u 79% dorosłych Polaków wciąż mieszka z rodzicami. Równie mało optymistyczne są prognozy GUS?u, według których w 2030 roku zaledwie 25 proc. dorosłych osób założy rodziny i zacznie życie na własną rękę. Decyzja o pozostaniu w rodzinnym gnieździe coraz częściej podyktowana jest względami finansowymi. Konieczność, potrzeba bliskości czy chłodna kalkulacja? Co jest decydujące?

Jeszcze kilkanaście lat temu wyprowadzka z rodzinnego domu była przejawem dojrzałości i chęci rozpoczęcia życia na własną rękę. Dziś wielu z nas dzielenie mieszkania z mamą i tatą traktuje nie jak dowód swojej nieporadności, ale przywilej. I choć ponad połowa spośród 25?latków deklaruje, że najlepszym momentem na odcięcie pępowiny są 18. urodziny, to naprawdę niewiele osób się wówczas na to decyduje. Z czego to wynika? Według danych GUS aż 70 proc. Polaków między 18 a 30 rokiem życia mieszka z rodzicami ze względu na brak innego zakwaterowania i niemożność opłacenia czynszu, podczas gdy średnia unijna wynosi 29 proc. Zjawisko ?dorosłych dzieci?, które nie mogą poradzić sobie z utrzymaniem powoli staje się normą.
Bartek, 27?letni informatyk, od dziecka mieszka z rodzicami. Nigdy nie myślał o przeniesieniu się do własnego mieszkania, bo jak uważa: Mam nadopiekuńczą mamusię, nawet gdybym zdecydował się na samodzielne mieszkanie, to i tak pewnie byłaby u mnie kilka razy dziennie, z pytaniem co u mnie słychać. A tak całkiem poważnie, to chwilowo jestem bez pracy, więc własne mieszkanie finansowo w ogóle by mi się nie opłacało. Bartek nie opłaca czynszu, nie interesują go też rachunki. O to dbają rodzice. Uważa, że nawet gdy dostanie pracę, nie opuści rodzinnego gniazdka: ? Będę wolał mieszkać z rodzicami i odkładać pieniądze na zakup własnego mieszkania, bez kredytu albo płacenia komuś czynszu ? dodaje.
Podobnie Mateusz, 25?letni politolog, mieszkający na jednym z opoczyńskich osiedli, nie myśli na razie o opuszczeniu rodzinnego domu. ? Cytując jedną z moich ulubionych serialowych postaci: dla ludzi z moim wykształceniem nie ma pracy w tym kraju. A już w tym mieście na pewno ? mówi. ? O mieszkaniu z rodzicami decydują zatem przede wszystkim względy finansowe. Siedząc na bezrobociu nie mogę nawet myśleć o swoim mieszkaniu i samodzielnym utrzymaniu się. Pozostaje zatem ?garnuszek? u mamy i taty ? dodaje Mateusz.
To przykre, że od młodych ludzi, którzy mają pokończone studia, a bezrobotnych lub zarabiających poniżej średniej krajowej wymaga się samodzielności. Ten kraj nie daje im takiej szansy. Najczęściej młodzi ludzie traktują wspólne mieszkanie z rodzicami jako konieczność. Różnica pokoleń, czy brak prywatności, które wymieniają w rozmowie młodzi opocznianie, nie należy do pozytywnych stron wspólnego mieszkania. Ale z drugiej strony, jak przeżyć miesiąc, gdy zarabia się 1000 zł, a wynajęcie kawalerki kosztuje 1100?
Brak pracy, a tym samym stałych dochodów, które pozwoliłyby młodym ludziom stanąć na własne nogi i umożliwić samodzielne utrzymanie się, to jednak nie jedyny powód rezygnacji z życia na własna rękę. Niektórzy uważają, że tak jest po prostu wygodnie. ? Skończyłam studia z zarządzania w Krakowie, jednak nie znalazłam tam pracy. Wróciłam do domu. Tu po prostu jest moje miejsce na ziemi ? twierdzi 30?letnia Marta. Na pytanie, czemu nie chce zamieszkać samodzielnie, odpowiada: ? Tak jest po prostu wygodnie. Pracuję, więc mieszkając z rodzicami wszystkie oszczędności mam dla siebie. Moja mama jest bezrobotna, więc gdy wracam z pracy mam ugotowany obiad, wszystko posprzątane i uprane. Gdzie byłoby mi lepiej, jak nie u rodziców? ? dodaje z uśmiechem opocznianka.
Mama zadba o to, by dziecko nie było głodne, a wokół miało czysto i schludnie, tata przyniesie do domu pieniądze, za które porobi się opłaty, a młody zarobione pieniądze odkłada sobie na czarną godzinę lub wydaje na przyjemności. Z przeprowadzonych rozmów wynika, że ten schemat jest powielany w wielu domach. Obecnie w całej Polsce zauważalne jest zjawisko tzw. wiecznej pomocy ? wspierania finansowego i wyręczania we wszystkim dzieci przez ich rodziców, mimo że dawno osiągnęły już one pełnoletność. Powinny zatem teoretycznie zacząć zarabiać same na siebie, puścić się maminej spódnicy i stać się samodzielnymi. Wiele matek powtarza jednak: Dla mnie zawsze będziesz dzieckiem. To prawda, ale taka nadopiekuńczość często może zaszkodzić. Nasuwa się na myśl przysłowie o zagłaskaniu kotka na śmierć oraz gombrowiczowska definicja upupiania, czyli wtrącanie dorosłej osoby w dziecinność, infantylność i uzależnienie od kogoś. W powieści Gombrowicza pupę przyprawiała szkoła i nauczyciele, a dziś ta formułka idealnie pasuje do sytuacji w wielu polskich domach. Czy tylko dlatego, że jest się matką lub ojcem, wciąż powinno się traktować swoje dorosłe dzieci jak bezbronne maluchy? Prawdą jest, że czasy są ciężkie i o pracę bardzo trudno. Jednak niech to nie będzie wieczna wymówka. Każdy, kto tylko ma ku temu możliwości finansowe, powinien spróbować życia na własny rachunek.


Nal   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 14 (769) z dnia 6 Kwietnia 2012r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »