Kąśliwie, szybko, jak sztych kataną*,
Nasz team postawił wszystkich pod ścianą.
Siatkarski światek stanął w komplecie,
Na najważniejszy turniej na świecie.
W kraju gdzie wiśnia szklanka zakwita,
Cała stawiła się wręcz elita!
Wszystkie narody, co w siatkę grają,
Prócz Lapończyków, ci gry nie znają.
Wkoło areny, starym zwyczajem,
W kucki siadają, w krąg samuraje.
Tak lubią siatkę, więc idą, idą,
W barwnych w kimonach ? zgodnie z bushido.
Starzy i młodzi, pionki i władze,
Szogun z roninem i kamikadze.
Zagrywki, bloki, obrony, ściny,
Rywalizują ostro drużyny.
Sukces, porażka, jak w sporcie bywa.
I tylko Polska wszystko wygrywa!
Wybałuszają oczy na świecie,
Bo nasi górą są w każdym secie.
Włoch razem z Serbem krok od seppuku,
Kubańczyk także ? w łeb palnie z łuku?
Reszta zdziwiona, ale bez ansy,
Bo wygrać z Polską nie ma dziś szansy.
Świat cały w szoku, włosy chce rwać,
Klną po japońsku: okuuu rrrwa mać*!
Gdyby nie płacze zewsząd i żale,
Nasi wygraliby i w finale.
Rosja wymiękłaby też w zawodach,
Lecz przeciwników trochę nam szkoda.
Medal wystarczy nam i ze srebra,
Gdy wokół trzeszczą od łez już żebra.
Stary Japończyk gdzieś wnukom baje:
? U nas to g? nie samuraje!
Teraz jedynie prawdziwi chodzą
Ci, co nad Wisłą, w Polsce się rodzą.
Dziś po pucharze, w tej sytuacji,
Trudno nie przyznać dziadkowi racji.
* Okuuu rrrwa mać ? podobno japoński okrzyk wyrażający podziw dla przeciwnika.
|