tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

  Quo vadis CIS?

 
Ustawa o zatrudnieniu socjalnym, która weszła w życie 13 czerwca 2003 r., umożliwiła powstawanie Centrów Integracji Społecznej. Miały być one ważnym elementem polityki rynku pracy, pierwszym etapem na drodze powrotu na rynek pracy osób wykluczonych z zawodowej i społecznej aktywności. Tymczasem w opoczyńskim CIS, pomiędzy prezesem a częścią byłych pracowników i uczestników narodził się konflikt

Centrum Integracji Społecznej ?Zielone Światło? działa w naszym mieście od dwóch lat, jest trzecim takim centrum w województwie łódzkim. Powstało w ramach Integracyjnego Ośrodka Wspierania Rodziny prowadzonego przez Fundację ?Interregion?. W Centrum, wszechstronnym wsparciem oraz zatrudnieniem socjalnym objęto 52 osoby zagrożone wykluczeniem społecznym z powodu długoletniego bezrobocia. CIS pełni funkcję formacji pomocniczej Urzędu Miejskiego i na podstawie porozumienia z gminą prowadzi program reintegracji zawodowej z pożytkiem dla jej mieszkańców. M.in. na zlecenie urzędu uczestnicy dbają o czystość i porządek na terenie znacznej części miasta. W ramach porozumienia, zawartego także z Powiatowym Urzędem Pracy i Ośrodkiem Pomocy Społecznej, do Centrum trafiają przede wszystkim osoby długotrwale bezrobotne, niepełnosprawne, uzależnione bądź inne, które nie są w stanie samodzielnie poradzić sobie na rynku pracy.
Do CIS?u uczestnicy kierowani są przede wszystkim przez Ośrodek Pomocy Społecznej. Mogą ich także kierować inne instytucje współpracujące z Centrum, m.in. sąd, kuratorzy, komisja ds. rozwiązywania problemów alkoholowych, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, ale, jak mówi kierowniczka OPS w Opocznie, Jadwiga Oleksik ? Każda z tych instytucji musi się zwrócić z opinią do nas. To nasz pracownik socjalny, po sporządzeniu odpowiedniej opinii, kieruje uczestników do Centrum, a OPS, tym którzy nie mają, opłaca ubezpieczenie zdrowotne. Centrum, zgodnie z ustawą o zatrudnieniu socjalnym, powinno zapewnić uczestnikom nieodpłatnie jeden posiłek dziennie, ale ponieważ nie mogło sobie pozwolić na taki wydatek, uzgodniono z kierowniczką ośrodka, że uczestnicy będą jadać obiady w OPS.
Kierownik Centrum, taka nomenklatura jest w ustawie, przyjmuje osobę skierowaną do CIS po podpisaniu z nią indywidualnego programu zatrudnienia socjalnego. Program, na wniosek każdej ze stron, może ulec zmianie. Uczestnik skierowany do Centrum przez pierwszy miesiąc jest w tzw. okresie próbnym. Po pomyślnym zakończeniu tego okresu, kierownik OPS, na wniosek kierownika Centrum, kwalifikuje uczestnika do uczestnictwa w zajęciach. Osoba skierowana może przebywać w Centrum 11 miesięcy. Jednak, jeżeli analiza stanu realizacji programu uzasadnia potrzebę przedłużenia okresu uczestniczenia w programie, ten okres może być dłuższy o kolejne 6 miesięcy.
Zgodnie z ustawą o zatrudnieniu socjalnym ?zaprzestanie realizacji programu następuje, kiedy uczestnik uporczywie narusza postanowienia programu, uniemożliwiającego jego dalszą realizację, trwałego opuszczania przez uczestnika zajęć, oświadczenia uczestnika o odstąpieniu od realizacji programu?. Decyzję o zaprzestaniu programu przez uczestnika podejmuje kierownik Centrum, ale teoretycznie na tę decyzję każdy uczestnik może złożyć skargę sądu administracyjnego.
? Uczestnicy Centrum mają przede wszystkim obowiązek aktywizować się zawodowo i są aktywizowani poprzez działania grupy funkcyjnej m.in. doradcę zawodowego i psychologa ? mówi prezes Ewa Kądziela. ? Efektem naszej pracy jest to, że ludzie są przekonani, że trzeba podejmować każdą pracę, że żadna praca nie hańbi, a przecież nie wszyscy muszą siedzieć w biurze. Większość naszych uczestników nigdy nie funkcjonowała na właściwym rynku pracy ? dodaje.
Specyfika każdej z grup społecznych integrujących się w CIS, jest bardzo różna. W każdej z nich występują osoby z silną motywacją do podjęcia pracy. Pracownicy CIS starają się podtrzymać motywację tych osób poprzez reintegrację społeczną i zawodową. Często osoby te nie potrafią działać w zespole, nie mają poczucia odpowiedzialności za swoje działania i przejawiają niską samoocenę. Uczestnicząc w programie bezrobotni powinni poznać swoje mocne i słabe strony, korzyści ze wzmocnienia własnej wartości, czy też sposoby przezwyciężania barier utrudniających komunikację. Rozwijając kompetencje osobiste i społeczne uczestnicy powinni dostosowywać się do aktualnych wymagań rynku pracy. Pracodawcy bowiem coraz częściej doceniają osoby pewne siebie, umiejące odpowiednio się zaprezentować i skutecznie komunikować.
Centrum to przede wszystkim przedsięwzięcie edukacyjne, w którym osoby wykluczone z powodu długotrwałego bezrobocia, uczestnicząc w różnego rodzaju kursach, warsztatach i spotkaniach integracyjnych, uczą się zachowań społecznych i ekonomicznych, przygotowując się do pracy na otwartym rynku.
Wielu podopiecznych opoczyńskiego Centrum nie ma wyuczonego zawodu, nie ma średniego wykształcenia. Są też osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Im szczególnie trudno odnaleźć się na rynku pracy, bo przecież pracodawcy stawiają określone wymogi dotyczące także wykształcenia. Dlatego, zdaniem prezesa, na edukację w CIS kładziony jest szczególny nacisk.
Jeżeli jest to tylko możliwe nasi podopieczni aktywizowani są, aby uzupełniali swoje wykształcenie, by podwyższali kwalifikacje. Obecnie kilkoro z nich uczy się w jednej z opoczyńskich placówek ? mówi Ewa Kądziela. Ale, jak kierownik, z tą nauką różnie bywa. Uczestnicy obowiązkowo biorą udział także w zajęciach informatycznych.
Trzeba podkreślić, że zatrudnienie socjalne, którym objęci są uczestnicy, nie jest pracą zarobkową, ale nauką aktywności, dzięki której osoba wykluczona powinna zdobywać umiejętności zawodowe. Podopieczni CIS poprzez wykonywane zlecenia działają na rzecz lokalnej społeczności przez cztery dni w tygodniu przez minimum sześć godzin, piątego dnia uczestniczą w szkoleniach bądź spotkaniach m.in. z doradcą zawodowym, psychologiem, pracownikiem socjalnym. Za wykonywane zadania pobierają świadczenie integracyjne w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. Oprócz tego kierownik Centrum, biorąc pod uwagę aktywną postawę i postępy w reintegracji społecznej i zawodowej może przyznać uczestnikowi motywacyjną premię integracyjną.
W tym roku Powiatowy Urząd Pracy przekazał dla Centrum refundację świadczeń integracyjnych wraz ze środkami na ubezpieczenie społeczne 431.956,54 zł oraz refundację wynagrodzenia i składek na ubezpieczenie społeczne związane z zatrudnieniem wspieranym 5.049,33 złote. Na bieżąco nadzoruje sposób wydatkowania tych środków przez CIS, poprzez kontrolę przedkładanych przez Centrum dokumentów potwierdzających wypłatę świadczeń integracyjnych, wynagrodzeń (przelewy na konta uczestników) oraz zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne. PUP nie skierował żadnej osoby bezrobotnej do uczestnictwa w indywidualnym programie zatrudnienia socjalnego.
Przez minione lata działalności, CIS stał się sprzymierzeńcem z jednej strony Ośrodka Pomocy Społecznej, ponieważ zajmuje się jego podopiecznymi, a jednym z podstawowych celów pomocy społecznej są nie tylko funkcje opiekuńcze, ale także pomoc w usamodzielnieniu się i reintegracji ze środowiskiem. Z drugiej zaś strony sprzymierzeńcem opoczyńskiego Urzędu Pracy, bo przygotowuje ich najtrudniejszych klientów do funkcjonowania na rynku pracy.
Choć jak mówi kierownik: nasza praca z uczestnikami to codzienna walka z ludzkimi słabościami, udaje nam się osiągać małe sukcesy. Mamy grupę podopiecznych, którzy na własną rękę szukają pracy, choćby sezonowej. To duży sukces, bo wielu z nich do tej pory było raczej stałymi petentami OPS.
Najważniejsze, że w efekcie udzielonego wsparcia, uczestnicy CIS zwiększają znacznie swoje szanse na rynku pracy. Zdobywają kwalifikacje zawodowe i umiejętność samodzielnego planowania własnych działań. Nabierają pewności siebie, chęci do życia, nawiązują więzi społeczne. I co najważniejsze ? podejmują pracę.
Jak do tej pory CIS nie miał i nie ma własnego lokalu, a że zamierza rozszerzyć swoją aktywność o działalność wytwórczą, to otrzymał od burmistrza nowe pomieszczenie w nieczynnej kotłowni na terenie osiedla kolejowego. Jednak by można było zacząć w nim działać trzeba je koniecznie wyremontować i przystosować. To wymaga nie tylko nakładu finansowego, ale także czasu. To może potrwać nawet około 2 lat. A większe pomieszczenie bardzo by się przydało, bo CIS ma nowe plany, które jeszcze bardziej pomogą bezrobotnym zaistnieć na rynku pracy.


* * *

Kiedy tyko pracownicy i uczestnicy CIS dowiedzieli o przygotowywanym artykule na temat CIS rozdzwoniły się w redakcji telefony. Rozmówcy prosili by, zanim tekst pojawi się na łamach TOP, szerzej przyjrzeć się działalności CIS. Mówili nam o wręcz ?nieludzkim wyzysku? uczestników CIS. Opowiadali o pracach przy rozbiórce budynków, podczas których nie mieli odpowiednich ubrań ochronnych, rękawic. Mówili też, że kobiety dźwigały ciężkie wiadra z gruzem, że przy rozbiórce, ich zdaniem, aktywnie pracowali uczestnicy z orzeczeniami o niepełnosprawności, o stosowaniu wobec uczestników mobbingu, niezapoznaniu ich z regulaminem, bezzasadnych zwolnieniach z pracy (przed Sądem Pracy toczy się jedno z postępowań), złej gospodarności finansami i innych.
Dwoje byłych pracowników interweniowało u wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, Jerzego Wijaty. Ten przedstawił sprawę burmistrzowi. ? Uważałem, że należy ten temat rozeznać, bo atmosfera wokół CIS stała się nieciekawa. Najlepszym rozwiązaniem będzie zorganizować spotkanie ze zwaśnionymi stronami ? mówi radny Jerzy Wijata. ? U burmistrza spotkałem prezes CIS, opowiedziałem jej o wizycie osób niezadowolonych z działalności CIS. Wspólnie zdecydowaliśmy o zorganizowaniu spotkania, które miałoby na celu wyjaśnienie wszystkich niedomówień ? dodaje.
Spotkanie odbyło się we wtorek, 4 października. Głównym jego założeniem miała być spokojna rozmowa i wspólne wyjaśnienie wszystkich niedomówień i oskarżeń. Tak się jednak nie stało. Widać było, że uczestników ponoszą nerwy, a w takiej sytuacji nie ma miejsca na rzeczową dyskusję.
Podczas rozmowy telefonicznej poinformowaliśmy kierowniczkę CIS, że będziemy na tym spotkaniu, ale jak zobaczyła w sekretariacie dziennikarza, to z początku odmówiła uczestnictwa w nim. Na zaproszenie burmistrza braliśmy jednak udział w spotkaniu.
Kierowniczka CIS twierdziła, że nie została poinformowana o uczestnikach i tematyce spotkania, a zarzuty te odpierał radny Wijata. Argumentowała, że nie ma żadnych dokumentów, których mogłaby użyć podczas spotkania i zaproponowała zorganizowanie spotkania radnych i burmistrza ze wszystkimi uczestnikami w CIS. Jak pokazuje historia rozmowa z kilkudziesięcioma osobami nigdy nic nie daje. Obecni na spotkaniu byli pracownicy i uczestnicy Centrum generalnie powtórzyli to, co nam mówili przez telefon. Prezes prosiła o skonkretyzowanie i przekazania na piśmie wszystkich uwag, wówczas odpowie burmistrzowi. Mówiła, że wykreślenie z programu socjalnego (co dla jego uczestników jest równoznaczne ze zwolnieniem) odbywa się według odpowiednich procedur. Kiedy padły pytania o integracyjną premię motywacyjną, prezes odpowiedziała, że żadnych premii nie będzie, bo CIS jest zadłużony.
Burmistrz Jan Wieruszewski powiedział, że obszar w jakim działają uczestnicy spotkania jest niezwykle trudny i nie ma najmniejszego sensu, żeby sobie nawzajem gotować taką atmosferę, jaka jest na spotkaniu. ? Lepiej jest, jeśli pojawia się problem ? po prostu rozmawiać. Nie będzie efektów dialogu, jeśli nawzajem będziecie sobie przeszkadzać ? mówił. Podkreślił, że po to zorganizowano spotkanie, żeby spokojnie porozmawiać i wyjaśnić sporne kwestie. Burmistrz nadmienił, że wszyscy muszą się liczyć, że korzystają ze środków publicznych i nie może być tajemnic, spraw niewyjaśnionych, nie mogą pytania pozostać bez odpowiedzi. ? Taka jest zasada w przypadku gospodarowania środkami z budżetu państwa. W interesie Centrum powinno być wyjaśnienie spornych kwestii, bo zaczyna się nerwówka, zaczynają się ataki, a w takiej atmosferze jest bardzo trudno pracować. Dlatego lepiej zachować trochę cierpliwości i jeśli rzeczywiście ktoś ma rację to może lepiej naprawić to, co być może zostało źle zrobione. Burmistrz zaznaczył, że nie ulega wątpliwości, że Centrum jest bardzo potrzebne, a prace wykonywaną przez uczestników ocenia bardzo dobrze.
Jak na razie żadne konkretne decyzji nie padły. Magistrat zbiera informacje. Pojawiają się nowe wątpliwości, bo np. uczestnicy otrzymują skierowanie do CIS w formie decyzji administracyjnej i jeśli są skreślani z listy uczestników, to decyzja o wykreśleniu też powinna być administracyjna, a podobno nie jest. Pozbawiani są w ten sposób możliwości odwołania się od tej decyzji, bo sąd pracy nie jest organem władnym w stosunku do uczestników CIS a do sądu administracyjnego nie mają z czym iść. Kolejna wątpliwość, to pojawienie się na mieście ulotek o naborze do pracy do Niemiec, prowadzonym przez CIS rzekomo pod patronatem burmistrza. Jan Wieruszewski o tym, że jest patronem dowiedział z ulotek i teraz zastanawia się, czy CIS może w ogóle organizować nabór do pracy za granicą. ? Przyglądamy się sprawie, zbieramy pytania, wątpliwości. Może powołam komisję spośród członków Rady Miejskiej i pracowników urzędu w celu dokładnego wyjaśnienia spraw ? mówi w rozmowie z nami.
Materiał przed publikacją wysłaliśmy do prezesa CIS, dając możliwość ustosunkowania się do zawartych w nim kwestii, ale z tego przywileju nie skorzystała.
Do tematu z pewnością będziemy jeszcze wracać.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 42 (745) z dnia 21 Października 2011r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »