W Metro Cafe zorganizowano niecodzienny koncert muzyków, mających swoje korzenie w Opocznie. Jednocześnie zagrały trzy pokolenia rodziny Łukasików
Koncert zatytułowany „Pod dachami Paryża” odbył się 15 stycznia i przyciągnął wielu miłośników wspaniałego instrumentu, jakim jest akordeon. Zaprezentowano walce francuskie i tanga argentyńskie, w których główną rolę odgrywa ten instrument. Pomysłodawcą występu był Andrzej Łukasik, urodzony w Opocznie, znakomity muzyk. Od lat związany jest z Kielcami, ale często odwiedza rodzinne strony. Jego ojciec, stryj i dziadek byli więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych. Trudne dzieciństwo starał się wypełnić muzyką, która stanowi do dziś podstawę jego zainteresowań. Był uczniem znakomitego opoczyńskiego akordeonisty Tadeusza Zagdańskiego. Później ukończył Akademię Muzyczną w Warszawie. Przez wiele lat pracował w teatrze Ateneum i jednocześnie był solistą Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Następne lata życia związały go z Kielcami. Początkowo pracował jako nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej, a później w filharmonii.
Andrzej Łukasik jest multiinstrumentalistą. Jednak najbardziej lubi grać na akordeonie i flecie poprzecznym.
W Metro Cafe zagrał razem z córką Justyną, absolwentką Akademii Muzycznej w Bydgoszczy i jej mężem Łukaszem Wosiem, pianistą i kompozytorem.
Niewątpliwą atrakcją ich występu był udział (uwaga!) 96–letniej seniorki rodziny Łukasików Janiny, grającej od lat na banjoli. Pani Janina swoje umiejętności w latach 80. i 90. prezentowała na spotkaniach Koła Miłośników Folklory Opoczyńskiego w Muzeum Regionalnym. Teraz wystąpiła pierwszy raz od dłuższego czasu. Spotkało się to z ciepłym przyjęciem widzów i owacją na stojąco. Janina Łukasik zagrała z muzykami m.in. „Kwiat paproci” i popularne „Hej, sokoły”.
Występ w Metro Cafe okazał się niezapomnianym wydarzeniem dla widzów i trzeba przyznać, że atmosfera była niezwykle ciepła i sympatyczna. |