tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 Parkingowa „niespodzianka” z Łodzi

 
Przykład mieszkańca Opoczna dowodzi, że można zapłacić za parking w płatnej strefie parkowania a po ponad pięciu latach otrzymać wezwanie do uiszczenia tzw. opłaty dodatkowej za… nieopłacenie parkingu. I z pewnością nie jest to przypadek odosobniony





12 sierpnia ubiegłego roku pan Edward Jankowski z ulicy Westerplatte otrzymał zaskakujące pismo z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. Było to upomnienie wzywające do uregulowania tzw. opłaty dodatkowej w wysokości 50 zł a także do pokrycia kosztów upomnienia (8,80 zł). Jak wyjaśniono, opłata została nałożona z powodu braku uiszczenia opłaty za parking w strefie płatnego parkowania na ulicy Zachodniej w Łodzi… 11 maja 2005 roku. Należność należało wpłacić do kasy ZGiT lub na konto w ciągu 7 dni, licząc od dnia doręczenia upomnienia. Nadawca uprzedza, że w razie nieuregulowania należności we wskazanym terminie zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne, co spowoduje dodatkowe obciążenie kosztami egzekucji.
Jakież było zdziwienie pana Edwarda, kiedy odebrał pismo. Z czymś takim spotkał się po raz pierwszy w życiu. Do lekarza w Łodzi jeździ od dłuższego czasu i nigdy nie uchylił się od zapłaty za parkowanie. Był pewien, że zaszła jakaś pomyłka albo Zarząd Dróg i Transportu chce od niego „wyciągnąć” pieniądze, tym bardziej, że przez pięć lat nie otrzymał wezwania do zapłaty i nie pokwitował żadnego takiego pisma. Dlatego postanowił nie płacić, wspólnie z żoną walczyć o swoje dobre imię i rozpoczął korespondencję z ZDiT. – Nie chodzi o pieniądze, tylko o prawdę. Wmawiają człowiekowi kłamstwo i obłudę, a to jest draństwo – mówi.
18 sierpnia wysłał pierwsze pismo do Łodzi, w którym poprosił o przysłanie dowodów na to, że właśnie podanego dnia zaparkował na ulicy Zachodniej. Po ponad pięciu latach ciężko dokładnie odtworzyć tę sytuację. O ile dobrze kojarzy, wtedy jeszcze nie było parkomatów, a należności pobierali tzw. stójkowi, niekoniecznie wypisując kwity. I właśnie parkingowemu uiścił opłatę za postój na czas wizyty u lekarza. Nie miał jednak pokwitowania i dlatego z góry skazany był na porażkę.
Odpowiedź, która przyszła 10 września, podtrzymała wcześniejsze stanowisko ZDiT. Napisano w niej, że w wyniku kontroli przeprowadzonej 11 maja 2005 r. o godz. 10.50 na ul. Zachodniej w Łodzi kontroler ZDiT (nr służbowy 22) nałożył opłatę dodatkową i wystawił stosowne wezwanie do jej wniesienia. Powodem był brak – w widocznym miejscu za przednią szybą samochodu – dowodu potwierdzającego uiszczenie opłaty parkingowej. Dodano, że dokumentacja fotograficzna nie potwierdza obecności biletu parkingowego w pojeździe. Na dołączonych zdjęciach z godz.11.05 widać jednak, że za wycieraczką poloneza są dwie kartki – jedna to mandat a druga, mniejsza to być może kwit włożony przez parkingowego. Ale stuprocentowej pewności nie ma. Jakość fotografii nie pozwala na ich dokładne rozszyfrowanie. W piśmie napisano również, że obowiązek uiszczenia opłat dodatkowych za parkowanie ulega przedawnieniu dopiero z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym opłaty powinny zostać uiszczone.
Po otrzymaniu odpowiedzi mieszkaniec Opoczna wystosował kolejne pismo do ZDiT. Potwierdził, że za parkowanie zapłacił stójkowemu, który do zeszytu wpisywał numer rejestracyjny pojazdu i godzinę parkowania. Nie otrzymał jednak żadnego dowodu wpłaty, więc nie mógł umieścić go za szybą samochodu. Kiedy wrócił od lekarza za szybą nie było też mandatu. – Twierdzę, że mandat mógł usunąć tylko stójkowy, bo dobrze wiedział, że pobrał opłatę nie potwierdzając jej stosownym dokumentem – napisał opocznianin. – Za zaistniały fakt w całości obciążany jestem ja, a dlaczego pod uwagę nie jest brana nierzetelność waszego pracownika? Bezwzględnie twierdzę, że za parkowanie zapłaciłem i nie będę płacił ponownie. Nieuczciwością obarczam waszego pracownika, który zamiast do kasy firmy pieniądze włożył do własnej kieszeni. Uważam siebie za uczciwego i prawego człowieka i nie pozwolę robić z siebie oszusta.
Na te pytania odpowiedzi nie dostał. W piśmie z 2 października Zarząd Dróg i Transportu jedynie powtarza zapisy z wcześniejszej korespondencji. Podkreśla, że jako organ administracji samorządowej działa na podstawie i w granicach określonych obowiązującymi przepisami.
W związku z tym sześć dni później Jankowski wystosował skargę do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi na „bezprawną działalność dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi”. Opisał całą sprawę i ostro skrytykował działania Zarządu. – Nigdy nie zalegałem wobec państwa nawet jednak złotówki, dlatego nie mogę się pogodzić z zaistniałą sytuacją – dodał
Po zapoznaniu się z treścią pisma Prokuratura Apelacyjna przekazała skargę organowi uprawnionemu do jej rozpoznania – Prezydentowi Miasta Łodzi. Odpowiedź popisana przez ówczesnego wiceprezydenta Łodzi Łukasza Magina nadeszła 22 listopada. Wiceprezydent podtrzymał stanowisko ZDiT. – Kartka widoczna na zdjęciu za wycieraczką samochodu jest obowiązującym wówczas drukiem „wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej” – napisał. – Fakt ten świadczy, że 11 maja 2005 roku był Pan w posiadaniu ww. wezwania i zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami miał prawo do złożenia odwołania od nałożonej opłaty dodatkowej w przypadku wątpliwości co do podstawy jej nałożenia. Jak wynika z dokumentacji nie skorzystał Pan z tego uprawnienia a więc niekwestionowana należność jest wymagalna i nie ma podstaw do jej anulowania. Postępowanie dyrektora ZDiT należy uznać za właściwe.
Zbulwersowany pismem i „lekceważącym załatwieniem sprawy” Jankowski odpisał wiceprezydentowi 2 grudnia. Po raz kolejny przedstawił zarzuty wobec ZDiT i wyjaśnił, że mandatu za wycieraczką nie było. Odpowiedzi już nie otrzymał. Przed Bożym Narodzeniem, 16 grudnia, odebrał natomiast pismo z ZUS–u o zajęciu części świadczenia emerytalnego. Dzień później otrzymał pismo z Urzędu Skarbowego w Opocznie dotyczące potrącenia z emerytury 73,50 zł. Do 58,80 zł doszło jeszcze 14,70 zł kosztów egzekucyjnych.
Jego walka na nic się zdała, ale nadal nie składa broni. Wystosował kolejne pismo, tym razem do nowej prezydent Łodzi, i czeka na odpowiedź. Jako obywatel czuje się pokrzywdzony i lekceważony przez państwo, dlatego nie może tej sprawy zostawić.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 2 (705) z dnia 14 Stycznia 2011r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »