Odświeżamy nasze miasta TOB3CIT

Obowiązująca od ponad roku ustawa antynikotynowa wprowadziła zakaz palenia w zakładach pracy, szpitalach i przychodniach, na przystankach komunikacji miejskiej i w środkach publicznego transportu oraz na dworcach i lotniskach. Zakazem palenia zostały objęte także szkoły, placówki oświaty, wypoczynku i kultury, obiekty sportowe oraz ogólnodostępne miejsca przeznaczone do wypoczynku i zabawy dzieci.
Zakaz palenia obowiązuje też w lokalach gastronomiczno?rozrywkowych. Właściciele restauracji z co najmniej dwiema salami konsumpcyjnymi mogą jedną z nich przeznaczyć dla osób palących. Sala musi być jednak zamknięta i wentylowana, i odpowiednio oznaczona. W jednoizbowych lokalach obowiązuje całkowity zakaz palenia. W niektórych obiektach, np. w zakładach pracy, hotelach czy na uczelniach można tworzyć palarnie.
Z badań przeprowadzonych przez Główny Inspektorat Sanitarny wynika, że nowe przepisy zmniejszyły ryzyko narażenia na dym nikotynowy m.in. w obiektach sportowych (spadek o 72 proc.), restauracjach (spadek o 68 proc.), barach i pubach (spadek o 49 proc.), zakładach pracy (spadek o 37 proc.) oraz na przystankach i w obiektach komunikacji miejskiej (spadek o 33 proc.).
Poparcie dla obowiązujących przepisów deklaruje 68 proc. palących i 84 proc. niepalących Polaków. 45 proc. palaczy przyznało, że ograniczenie możliwości palenia w miejscach publicznych sprzyja zerwaniu z nałogiem.
Za złamanie zakazu palenia grozi kara grzywny do 500 zł. Za nieumieszczenie informacji o zakazie palenia tytoniu właścicielowi lub zarządzającemu obiektem grozi kara do 2000 zł. Również kara do 2000 zł grozi za sprzedaż wyrobów tytoniowych osobom nieletnim, za sprzedaż papierosów luzem lub za nieumieszczenie informacji o zakazie sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom do lat 18.
W Polsce codziennie pali tytoń ok. 9 mln osób ? 34 proc. mężczyzn (5,2 mln) i 21 proc. kobiet (3,5 mln), 44 proc. Polaków narażonych jest na bierne palenie we własnym domu. Narażenie na dym w miejscu pracy deklaruje 34 proc. Polaków.