Kiedy będziemy jedli wigilijnego karpia, pamiętajmy, że jest to wyjątkowy cwaniak i niezwykły zalotnik. Większość Polaków nie wyobraża sobie świąt bez karpia na stole. W Polsce karp jest gatunkiem obcym, sprowadzonym pomiędzy XII a XIII wiekiem, prawdopodobnie z hodowli czeskich lub morawskich cystersów. Zwyczaj jedzenia karpia podczas wieczerzy wigilijnej jest zakorzeniony jedynie w krajach środkowej i wschodniej Europy. Przy czym to właśnie Polacy przodują zarówno w konsumpcji, jak i hodowli karpia na naszym kontynencie.
Zanim zjemy karpia, obejrzyjmy go dokładnie. Ma ciemnobrunatny grzbiet, boki ciała nieco jaśniejsze, a brzuch ? jasnożółty. Dzięki temu może być niezauważalny dla swoich wrogów, kiedy pływa przy błotnistym dnie stawu. A to wręcz uwielbia. Główny bohater wigilijnego stołu słynie z wielkiej zdolności rozmnażania, co zauważyli starożytni Grecy. Jego imię pochodzi od greckiego słowa harpox, co oznacza płód. Gdy karp chce dochować się potomstwa, mocno trze się o samice, wydzielając przy tym duże ilości mleczka. Ona w tym czasie składa ikrę. Setki tysięcy ziarenek przyklejają się do liści roślin wodnych, żeby nie porwały ich prądy wodne. Wiele źródeł podaje, że karp nie rozmnaża się u nas na wolności, lecz tylko w hodowlach. Do końca tak nie jest, bowiem karpie trą się w naszych wodach, ale z powodu zbyt małej czystości wód lub zamulenia z ikry często nic się nie wylęga.
Karpie są wielkimi łakomczuchami, pochłaniają drobne zwierzęta wodne i rośliny. Znakomicie radzą sobie nawet z ziarnami, które rozcierają za pomocą trzech rzędów zębów na spodzie gardła oraz specjalnej płytki, która potrafi mleć niczym młynek. Karpie dzikie, które swoim sprytem przechytrzają wędkarzy mogą osiągnąć nawet ponad 25 kilogramów wagi. Jeżeli raz złapią się na haczyk i uwolnią, to już nigdy więcej się nie nabiorą na wędkę.
Karp żyje w głębokich rzekach, starorzeczach, odnogach lub rozlewiskach. Pochodzi z okolic Morza Czarnego i Morza Aralskiego. Wersja oryginalna ma całe ciało pokryte łuską. Karp lustrzany, to ten którego kupujemy na święta, ma zwykle łuski tylko w okolicach grzbietu i po bokach. Jest jeszcze karp nagi, pozbawiony łusek. Wyhodowano również liczne odmiany ozdobne (czerwone, białe lub pomarańczowe). Karp jest rybą korzystnie wpływającą na zdrowie. Jedzony regularnie poprawia pracę serca i pamięć, a nawet wpływa za zwiększenie odporności organizmu. Nie trzeba go bardzo skrobać i ma dużo mięsa. Ma jeszcze coś, czym zniechęca część smakoszy ryb. Są to ości. Ale taki już jego urok. Smacznego!
Wyszperał: jerg
|