Nie wiem czy to tylko ja mam taki czuły nos, czy naprawdę nikogo w Opocznie nie obchodzi, że można się tu udusić od smrodu. Albo rozchorować, i to poważnie. Astma, alergie, zapalenia górnych dróg oddechowych to pewne, jak w banku. Ale może tu ludzie są przyzwyczajeni i zahartowani? Może po prostu lubią, gdy im śmierdzi?
O co chodzi? O smród rozchodzący się z kominów domków jednorodzinnych. Czym ci ludzie palą w swych piecach? Plastikiem? Gumą? Nie wiem, chyba wrzucają do pieca wszystko, co im tylko wpadnie do ręki. Unoszący się (a właściwie snujący się nisko) dym drapie w gardle i nosie, wywołując kaszel, katar, łzy w oczach. Czy im samym to nie szkodzi? A jak reagują na ten smród dzieci? Nie chorują?! Nie wierzę?
Szkodzą sobie i swoim bliskim. Pewnie myślą, że w ten sposób oszczędzą na opale. Ale czy po wizycie u lekarza i w aptece bilans wyjdzie choćby na zero? Takie ?oszczędności? to zwykłe samooszukiwanie się. Po latach może się okazać, że taka niby?przezorność kosztowała ich majątek wydany na leczenie któregoś z członków rodziny.
Nie wiem, na czym to polega, ale w naszym kraju prawo nie jest jednakowo postrzegane i egzekwowane. Słyszałam niedawno w radio, jak szczecinianie sobie poradzili z uciążliwymi sąsiadami, palącymi w domowych piecach wszystkie (nawet toksyczne) odpadki. Utworzyli tzw. ekopatrole, które składały wizyty w domach, z których snuł się wyjątkowo gryzący dym z komina. Członkowie takich ekopatroli sprawdzali używany opał, a następnie wlepiali mandaty dochodzące nawet do 5 tys. zł takim ludziom, którzy mieli za nic zdrowie swych sąsiadów. Czyli można wyegzekwować prawo, trzeba tylko chcieć. U nas, słyszę tylko, że ani straż miejska, ani sanepid ani nikt inny nie może wejść na teren prywatnej posesji, by przekonać się, czym nas trują sąsiedzi. Być może to jest prawda, ale czy w takim razie każdy może stosować się tylko do wolnoć Tomku w swoim domku (jako jedynej zasady). Czy może lepiej warto sięgnąć po inną ? zdroworozsądkową ? jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Warto pomyśleć o tym, że trujący dym nie wie, że ma nas omijać. I wrzucającemu do pieca co popadnie szkodzi tak samo, jak jego sąsiadom. A gdy oni też zaczną palić w swych piecach każdym świństwem?
|