Od oseska, aż do starca,
Czci mężczyzna 8 marca.
Kto chłop z wiąchą kwiatów leci,
Kiedy miesiąc w roku trzeci.
Męskie grono do pań bieży,
Bo się paniom to należy.
Dziś świętują, bez różnicy,
Panie w spodniach i w spódnicy,
Bezrobotne, rząd, policja.
Taki zwyczaj i tradycja.
I w przytułku, w gabinecie,
Paniom dziś koniecznie kwiecie.
Kwiaty trzeba w dniu pań święta,
Też gdzie mało się pamięta.
Ot, na przykład na widzeniu,
Jeśli któraś z pań w więzieniu.
Nawet za klasztorną bramą!
Zakonnica wszak też damą.
Więc do dzieła męski rodzie,
Dzień ten się nie trafia co dzień!
Nie czas stękać i chachmęcić,
8 marca ? trzeba święcić.
Na kwiat czeka: żona, mama?
Wstyd by wyszedł ktoś na chama.
Lecz nim też pobiegnę z kwiatkiem
Mam pytanie: czy przypadkiem,
(W tej ciut innej, nowej dobie)
Kwiatek wręczyć mam też sobie?
Kogo myśl ta zaskakuje:
Ja się trochę? gender czuję!
Myję, sprzątam, szyję, piorę,
Niańczę dziecię, kiedy chore,
Przypudruję nos ? nie co dzień!
Znam najlepsze trendy w modzie.
Wiem, co reglan, a co plisa,
Kołnierz mam z futerka lisa,
Złoty guzik w każdej szacie,
Gdzieś też i różowe gacie!
Gdy kapusty czas, to kiszę,
W łóżku, jak i ona dyszę.
Delikatny jestem, szczery.
Gender jestem, do cholery!
Ja chcę kwiatek też dziś mieć!
Jako kulturowa płeć.
|