Kocha, pożąda, zdradza...?

Zakochani żyją w świecie nierzeczywistym ? nikt i nic nie liczy się dla nich poza ukochaną osobą. Może właśnie dzięki temu nawet w lutym ? miesiącu mrozu i zniechęcenia ? za sprawą św. Walentego ich serca przepełnione są ciepłem wiosennego maja czy wręcz gorączką nocy kupałowej.
Tylko od czasu do czasu w chwilach samotności zakrada się w ich serca jakiś niepokój: czy naprawdę mnie kocha? Czy kocha tak mocno jak ja? A może?? Z pewnością są to podszepty Walka, którego imię u ludu polskiego od stuleci było synonimem diabła a nie patrona zakochanych.
Chwile rozstania z ukochaną osobą aż proszą się o odpowiedź potwierdzającą. Gdzie jej szukać? Wiosną lub latem sprawa jest prosta ? wystarczy gałązka akacji lub kwiat rumianku, by w znany wszystkim sposób rozstrzygnąć: kocha, lubi, szanuje? Ale w połowie lutego?
Na wszystko jest jednak rada. Przed Dniem Zakochanych polecamy walentynkową wróżbę z kart, która równie dobrze może rozstrzygnąć wątpliwości. Potrzebna jest do niej zwykła talia kart od dziewiątek do asów.
Na początek należy ustalić dane wyjściowe:
1. Liczymy dokładnie ilość liter w oficjalnym (takim z metryki lub dowodu), używanym na co dzień, imieniu ukochanego czy ukochanej.
2. Szybko zastanawiamy się jak pieszczotliwie zwracamy się do niego lub do niej: Kotku, Misiu, Żabciu, czy może po prostu zdrobnieniem imienia? I znów liczymy dokładnie ilość liter w czułym przezwisku lub imieniu.
3. Określamy naturalny kolor włosów swego partnera (partnerki). Do jasnowłosych zaliczamy wszystkich siwych. W przypadku łysiny wybieramy kolor zarostu.
Kolej na wróżbę ? karty dokładnie tasujemy i rozkładamy koszulkami do góry na tyle stosików, ile liter jest w oficjalnym imieniu obiektu naszych uczuć. Stosy odwracamy i odrzucamy te, które mają kolor przeciwny niż włosy naszego ukochanego(nej). Blondynkom i blondynom odrzucamy więc piki i trefle, ciemnowłosym karty czerwone, czyli kiery i kara. Pozostałe karty znów dokładnie tasujemy i rozkładamy ponownie tym razem na tyle stosików, ile liter otrzymaliśmy z "czułych słówek". Jak poprzednio odrzucamy stosy przeciwnego koloru, a pozostające układamy jeden na drugim.
Nadchodzi moment poznania prawdy. Rozkładamy karty w rzędzie jedna po drugiej i pilnie patrzymy, czy nie ułożyły się obok siebie dwie (a może trzy lub nawet cztery) karty tej samej wartości.
Dwie dziewiątki obok siebie oznaczają, że On lub Ona myśli o nas. Im więcej dziewiątek, tym intensywniej wypełniamy te myśli. Dziesiątki świadczą, że marzy o nas. Walety ? tęskni za nami. Damy ? niestety, zdradza nas? Króle ? pełnia szczęścia ? On (Ona) nas kocha! Asy ? płonie z pożądania!
Karty bywają przekorne, więc może się zdarzyć. że nie ułoży się żadna para kart. Liczy się tylko jedna tak postawiona kabała, więc może warto dokładniej przemyśleć wasz związek? Może też ułożyć się kilka par ? najważniejsza jest pierwsza para, ale i pozostałe (np. dwie damy) warto też wziąć pod uwagę?
Ze swej strony życzymy wszystkim zakochanym, by byli jednocześnie w centrum myśli, marzeń, tęsknoty, pożądania i miłości ukochanej osoby. Oby tylko nie zdradzani.
Jerg