tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Kobiety, pamięć i gender

 



Spotkanie z Ewą Woydyłło-Osiatyńską poprowadziła dziennikarka TIT, Agnieszka Łuczak, regionalna pełnomocniczka Kongresu Kobiet. Oprócz wykładu był czas na pytania i podpisy książek autorstwa pani doktor



Z inicjatywy Stowarzyszenia Kongres Kobiet, na zaproszenie tomaszowskiego Klubu Kobiet "Osiem i pół", gościła Ewa Woydyłło?Osiatyńska, psycholożka, historyczka sztuki, dziennikarka. Absolwentka Antioch Universitu w Los Angeles i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, autorka książek z obszaru psychologii, w tym dotyczących uzależnień, która to dziedzina jest jej specjalnością. Wyjaśniała istotę pojęcia gender, słowa które w ostatnich tygodniach zrobiło się modne za sprawą hierarchów kościelnych, którzy rozpoczęli nagonkę na to ważne filozoficzne pojęcie, próbując tym sposobem odwrócić uwagę od aktualnych problemów Kościoła, w tym pedofilii. I choć Kościół katolicki przekłamuje sens teorii gender, to nie można mu odmówić tego, że jednocześnie wprowadził pojęcie gender do masowej świadomości.
Tomaszowskie spotkanie poświęcone gender zbiegło się w czasie z listem, jaki działaczki Kongresu Kobiet wystosowały do papieża Franciszka, które to wydarzenie samo w sobie jest precedensem.
W prawie dwugodzinnym wykładzie dr Ewa Woydyłło?Osiatyńska wyjaśniła sens teorii gender w kontekście zmian cywilizacyjnych zachodzących w naszym społeczeństwie. Mówiła o tym, dlaczego i u kogo budzi ono lęk.
Wcześniej, przed słuchaczami Tomaszowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, wygłosiła wykład na temat dobrej i złej pamięci.


Gender, czyli prawo wyboru

Dziś nie do pomyślenia jest, by nam kobietom, ktoś zabronił samotnie podróżować, pójść do kawiarni, ubierać się w spodnie. Myślę jednak, że wciąż są jeszcze tacy, którzy by tak chcieli. Tymczasem zdecydowana większość wie i rozumie, że to jest już nierealne. Pan Bóg dał nam wolną wolę. Na razie z tej wolnej woli pół ludzkości korzysta, a drugie pół jeszcze nie w pełni. Kobiety domagają się, by było równo i sprawiedliwie. Nie wszyscy to dostrzegają i rozumieją i na tym polega problem z gender ? mówiła podczas tomaszowskiego wykładu dr Ewa Woydyłło?Osiatyńska.


Straszne słowo na "g"

Mamy do czynienia ze sprawą, kierunkiem rozwoju, która nikogo nie obraża. Gender to nie jest walka. Nikt nie przygotowuje się do wojny, nie namawia do zaprzestania nauki, rozwijania się. Nauka społeczna gender nie jest atakiem, ale jest ewolucją, dążeniem do zmian, do równości. Czy równość, godność, poszanowanie, sprawiedliwość mogą budzić oburzenie?
Po angielsku słowo gender oznacza płeć. Dlaczego używamy angielskiego określenia? Bo gdybyśmy używali polskiego "płeć", to by się to strasznie mieszało z seksem. Byłoby to bardzo podejrzane, bo u nas bardzo wiele spraw, słów, znaczeń kojarzy się z seksem.
Są ludzie, którzy mają silne przywiązanie do tego co było. Akurat ja, jako psycholog nieźle się na tym znam? Moja wiedza o uzależnieniach przydaje się do zrozumienia ludzi, ich skłonności do przyzwyczajeń. Ludzie przyzwyczają się do sposobu myślenia i postępowania. Bywa im ciężko otworzyć się na coś nowego, innego. Czasem tracą zdolność przyswajania nowych pojęć, zjawisk tylko dlatego, że wierzą w swoją nieomylność.
Nigdy w żadnej dyskusji nie usłyszałam konkretów na temat tego, co Polakowi, polskiej matce, dziecku uczyni złego przemiana polegająca na tym, że wokół niego, w jego życiu będzie więcej sprawiedliwości?
Walka z gender to jest wyjście na wojnę wobec kogoś, kto w ogóle nie atakuje. Natomiast chce coś poprawić, zmienić, nauczyć, przy okazji też czegoś się nauczyć. W pewnym sensie najwięcej nauczyć się muszą same kobiety, bo to im najtrudniej przychodzi odstępstwo od narzuconej im roli.


Kościół a gender

Dlaczego dla Kościoła rzymskokatolickiego gender stało się tak bardzo ważne, czemu czuje się zagrożony? Odpowiedź wydaje się prosta. Kościoły zaludniają kobiety. Kobiety sprzątają, gotują proboszczom, haftują ornaty. Jeśli zaś kochające Boga, wierzące kobiety przestaną czuć się zobligowane służyć księżom, poczują własną wartość i rozbudzą własne pragnienia i zainteresowania, to Kościół poniesie na tym polu ogromne straty. Wówczas bowiem skończy się ów pałacowy styl, jaki przyjął Kościół w Polsce. Będzie się on musiał uczłowieczyć. Nie ma się więc co specjalnie gniewać, że Kościół właśnie taką postawę przyjął wobec aspiracji kobiet.
Wyznawanie teorii gender nie musi oznaczać zerwania z Kościołem. Pan Bóg powierzył nam życie na Ziemi. Można żyć zgodnie z nauką bożą, ale to nie ma nic wspólnego z tym, że trzeba szorować podłogi proboszczowi, który ma 48 lat, jest duży, silny i sam mógłby robić porządek wokół siebie.


Emancypacja, edukacja, polityka, partnerstwo

Polska na tle Europy w kwestii przemian społecznych została w tyle. Były tego znaczące powody. Przez setki lat tkwiliśmy między dwoma mocarstwami, które nas przyduszały, a cała energia narodu szła wyłącznie w to, by przetrwać. Jako społeczeństwo bardzo się z tego dobrze wywiązaliśmy. Jednak w związku z tym mało energii zostawało na rozwój stosunków społecznych. Na to, byśmy umieli, chcieli i lubili być ze sobą w dobrych relacjach, żebyśmy się porozumiewali. Ta umiejętność nigdy się nie rozwinęła i do dziś się z tym zmagamy. Gender jest w pewnym sensie odwracaniem tego procesu.
Istotą gender jest porozumienie i współpraca. Jest budzenie zdolności kobiet do zaistnienia jako istoty społecznej. Teoria ta wyjaśnia, na czym to polega, jak zachowujemy się w społeczeństwie, bo przecież dla każdego oczywistym jest, że inaczej zachowują się kobiety, inaczej mężczyźni.
Mężczyźni robią wspaniałe i spektakularne rzeczy. Ale u mężczyzn jest to zawsze skierowane na siebie, na przysporzenie sobie chwały i zasług. O mężczyznach mówi się w kategoriach ich dokonań.
Z kobietami jest inaczej. Kobiety troszczą się o wszystkich w koło, poczynając od urodzonych przez siebie dzieci. Jakie może być poczucie wartości kobiety, która od dziecka wychowywana jest na pokorną istotę? Jednym z czynników prawidłowego rozwoju człowieka jest docenienie. Nie trzeba być profesorką czy gwiazdą filmową, można myć okna, uczyć dzieci, gotować obiady, ale powinno się być docenioną.
Tymczasem już polska szkoła uczy w ten sposób, że dzieci opowiadają, jaki odpowiedzialny zawód wykonuje ich tato, natomiast na pytanie, co robi ich mama mówią ? nic, mama nie pracuje. Ta "niepracująca mama" wychowuje dzieci, prowadzi dom, wszystkimi się opiekuje. Kariery wspaniałych i docenianych mężczyzn zależą często od tego, że wszystkie inne życiowe sprawy załatwiają za nich kobiety: matki, potem żony. W filozofii gender chodzi więc o przywrócenie kobietom godności i należnego im uznania.
Kobiety, a jest ich więcej niż połowa w naszym społeczeństwie, muszą poczuć, że ich udział w życiu społecznym, politycznym zostanie w końcu doceniony. Nieszczęśliwa kobieta jest przekleństwem mężczyzny.
Gender jest więc działaniem na rzecz przemian w takich obszarach jak emancypacja kobiet, równość wobec prawa, polityki, na rynku pracy i płacy, niedyskryminacyjna edukacja szkolna, niegodzenie się na przemoc fizyczną i psychiczną.
Kobiety mogą dziś dokonywać wyborów, choć jeszcze nie wszystkie i nie wszędzie. 100 i 200 lat temu w ogóle nie było to do pomyślenia. Kiedyś o wszystkim decydował mężczyzna. 150 lat temu 98% kobiet nie umiało czytać i pisać. Dziś wykształconych kobiet jest więcej niż mężczyzn. Emancypacja jest więc procesem ciągłym, który nieustannie trwa.
Co by było, gdyby w polityce było więcej kobiet? Na pewno byłoby mniej horrendalnie drogich stadionów, mniej pieniędzy jako państwo wydawalibyśmy na zbrojenia i manewry wojskowe, za to na pewno dużo więcej na system opieki, sprawną komunikację publiczną, ciekawe i twórcze zajęcia dla dzieci i seniorów. Bo duchowo i biologicznie opieka była, jest i pozostanie domeną kobiet.
Nie jest więc tak, że kobiety chcą zabrać władzę mężczyznom, żeby robić dokładnie to samo co oni. One chcą inaczej zarządzać wspólnym dobrem.
Mówi się kłamliwie, że wyemancypowanie kobiet prowadzi do rozwodów, które są plagą naszych czasów. Sędziowie rodzinni zauważają, że w 86% przypadków do rozwodu dochodzi z winy mężczyzny. Rozwód jest złem. Z drugiej jednak strony bywa błogosławieństwem. Życie w złym domu obraca się przeciwko kobiecie, przeciwko mężczyźnie, przeciwko ich dzieciom. Dzieci nie uczą się tego, co im mówimy, tylko tego, co robimy. Kobiety przestały wyrażać zgodę na dręczenie, na niszczenie siebie i tego co same chcą ocalić. Spokojny dom z jednym rodzicem jest zdrowszy dla dzieci niż dom zły z dwojgiem nienawidzących się ludzi.
Niektórzy obawiają się, że partnerstwo i równość, które są elementami teorii gender, mogą doprowadzić do kryzysu ludzkości, a mężczyźni staną się mniej męscy. A nam chodzi o to, by tata w życiu naszego dziecka był tak samo ważny jak mama. Umiał przewinąć, iść z chorym dzieckiem do lekarza, odrobić z nim lekcje. Przez całe lata mężczyźni w naszym kraju żyli tak, jakby mieli amputowaną cześć serca, serca do własnych dzieci. Tymczasem tym młodym mężczyznom, którzy dziś po partnersku wychowują dzieci, nikt już nie odbierze tych wspaniałych przeżyć związanych z wychowaniem, pielęgnowaniem, czułością wobec dziecka.

Gender mainstreaming

Wszystko, co myślimy o kobietach, to garb niesiony przez wieki. Nie można zaistnieć, siedząc w kącie, a tam głównie siedziały dotychczas kobiety i wiele dotąd tam pozostaje. Gender mainstreaming (z ang. główny nurt) to strategia międzynarodowa. Nam ciężko uwolnić się od stereotypów, ale europejska polityka równościowa już wypracowała model życia, który chcemy dogonić.
Feminizm to przekonanie, że kobieta nie jest ani lepsza, ani gorsza od mężczyzny. Prawo powinno obowiązywać jednakowo obie płci. Nie chcemy niczego więcej oprócz tego, co mają mężczyźni. Nie może być tak, że za kobietę ktoś podejmuje decyzje, nie pyta jej, nie uwzględnia jej zdania i nią kieruje.
Po raz pierwszy w naszych dziejach, od Mieszka I, żyjemy od ponad 60 lat bez wojny. Jest to olśniewający podarunek od losu. To jest coś wspaniałego, niepowtarzalnego. Tymczasem niektórzy wciąż jeszcze mówią o walce, tkwią jedną nogą w powstaniu. A przecież dziś nie musimy walczyć, musimy za to zorganizować, ułożyć, nauczyć się nowego ładu. Wszystko wokół tak bardzo się zmieniło, więc zmieniła się też w nim rola kobiety. I o tym mówi teoria gender, wskazując nam nieco inną, nową drogę: równy dostęp do tego, co daje cywilizacja. By każdy mógł po swojemu planować swoje życie. Każdy musi mieć prawo wyboru.

Opracowała: Agnieszka Łuczak


Agnieszka Łuczak   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 51 (859) z dnia 20 Grudnia 2013r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »