Wyboistą drogą swojską,
Jedzie do nas obce wojsko.
Obcy mundur i kamasze,
Mkną na ziemie, kurna, nasze!
Postrach sieją w okolicy?
Spoko, bo to sojusznicy.
Mkną do Polski dziś żołnierze.
Nie na gwałty i grabieże,
Ni po zabór twego mienia,
Lecz po prostu na ćwiczenia.
Mkną mundury, na pstrokato,
Jadą do nas wojska NATO.
Powitalny chleb czas piec ?
Oni granic będą strzec!
Z solą lećmy, no i z winem,
Bronić będą pod? Szczecinem.
By nie zjawił jaki zły się,
Też na Odrze i na Nysie.
NATO spłaca Polsce dług.
Nie podskoczy żaden wróg,
Niedźwiedź czarny, ani biały,
Ni kalifat wrogi cały.
Już my nie armatnie mięso!
Wszyscy się przed nami trzęsą.
Tych obrońców widok miły,
Zwłaszcza, że to znaczne siły.
No bo jeszcze moment, chwilka,
A wojsk przyśle nam państw kilka.
Tuzin stamtąd, mendel stąd
I obronią Polski ląd.
Szczęściem płoną nasze lica.
Wszak to u nas ma być "szpica",
Która wroga, jak wieść niesie,
Zmiażdży, zdławi, wnet rozniesie.
Na akt wrogi ruszy klinem!
W razie czego pod?
Szczecinem.
Dziś granica, na me oko,
Z Niemcem jest bezpieczna,
spoko.
Reszta kraju niech łzy otrze ?
Ponoć "szpica" i tam dotrze!
Chyba, że?, rzecz była taka,
Wylądują znów w burakach.
|