Chcą pomagać potrzebującym, a rzuca im się kłody pod nogi. Opoczyńscy dawcy mają utrudniony dostęp do oddawania krwi
W takich warunkach krwiodawcy czekają na oddanie krwi
Jeszcze kilka lat temu Punkt Pobierania Krwi był czynny trzy razy w tygodniu ? w poniedziałki, czwartki i piątki. Ta sytuacja zmieniła się po decyzji Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, które postanowiło, że placówka będzie otwarta tylko w poniedziałki do południa.
I od tego momentu zaczęły się kolejki na schodach. Kiedy do punktu przy szpitalu przychodzi jednocześnie kilkanaście, ba nawet kilkadziesiąt osób, niewielkie pomieszczenia momentalnie się blokują. Krwiodawcy stoją ściśnięci jak sardynki w puszce, robi się zamieszanie i nerwowa atmosfera, nie mówiąc już o duchocie.
We wrześniu ub.r., po wielu prośbach, apelach i zabiegach dyrekcja RCKiK zgodziła się, by punkt był czynny nie tylko w poniedziałki. Został otwarty dodatkowo w każdą trzecią sobotę miesiąca w godzinach 9.00?12.00. Ta decyzja nie była szczytem marzeń krwiodawców, bo weekendowy termin pasował niewielu osobom. Z powodu niskiej frekwencji sobotę wykreślono z grafika.
Żeby wesprzeć bank krwi, osoby z naszego powiatu muszą się teraz zgłaszać tylko i wyłącznie w poniedziałki od 8.00 do 12.00. I to najlepiej rano, bo później mogą nie zdążyć oddać drogocennego płynu. O godz. 12.00 przyjeżdża samochód po krew, dlatego akcja powinna być zakończona co najmniej pół godziny wcześniej. Wiele osób odchodzi więc z kwitkiem, tak jak to było w miniony poniedziałek, 6 lutego. Zarejestrowano 36 chętnych, krew pobrano od 27, a kolejnych dziesięć straciło czas.
Nic dziwnego, że mocno niezadowoleni krwiodawcy buntują się na zaistniałą sytuację. Za naszym pośrednictwem po raz kolejny chcą zaapelować do RCKiK o otwarcie opoczyńskiego punktu przynajmniej dwa dni w tygodniu. Taka decyzja przyniosłaby same korzyści. Przede wszystkim w Opocznie pozyskiwano by więcej krwi ? z korzyścią dla chorych i czekających na najcenniejszy lek. |