Gdzie te obniżki

Właściciele kuchenek gazowych, wykorzystujący gaz do ogrzewania wody, a w szczególności osoby ogrzewające gazem mieszkania, ucieszyły się zapowiedziami obniżenia cen gazu. Okazało się jednak, że ich radość była przedwczesna ? otrzymane przez odbiorców rachunki wcale nie są niższe niż do tej pory.
PGNiG wynegocjował niższe ceny gazu z rosyjskiego Gazpromu w ubiegłym roku. W związku z tym zapowiedziano, że od nowego roku ceny gazu spadną o 10%. Niemniej jednak prezes Urzędu Regulacji Energetyki nowe, niższe taryfy zatwierdził dopiero 17 grudnia. Tymczasem faktury za gaz wystawiono wcześniej, a więc na podstawie obowiązujących na ówczesną chwilę wyższych taryf cenowych. Tak więc obniżki cen gazu nie uwzględniono w rachunkach wystawionych odbiorcom.
Na dobrą sprawę nie byłoby w tym nic dziwnego. Logiczne jest przecież, że rachunki wyliczono według cen obowiązujących w chwili wystawienia faktur. Nie zapominajmy jednak, że gazownie wystawiają faktury prognozowe ? na cały rok z góry. Wylicza się je na podstawie prognozowanego zużycia, z uwzględnieniem kalkulacji stawek i cen zawartych w taryfie obowiązującej w chwili wystawienia faktury. Okazuje się więc, że odbiorcy zapłacą drożej za gaz, który w chwili jego pobierania jest już sporo tańszy!
Jakby tego było mało, niektórzy odbiorcy otrzymali nawet wyższe rachunki, niż dotychczas. Jak to możliwe, skoro ceny gazu spadły? Wszystkiemu winny jest sposób wyliczenia prognozowanego zużycia gazu. Kalkulacji tej dokonuje się na podstawie zużycia zarejestrowanego w analogicznym okresie roku ubiegłego lub z ostatnich trzech lat. Założono jednak, że w tym sezonie zapotrzebowanie na ciepło będzie wyższe, niż w roku ubiegłym. Tak więc przy założeniu, że pobierzemy więcej gazu i przy obowiązujących przed zmianą taryfach, niektóre rachunki okazały się wyższe niż jeszcze rok temu.
Dostawcy uspokajają, że odbiorcy odczują spadek cen gazu w przyszłości. W końcu następne rachunki, wystawione już na podstawie niższych taryf, będą siłą rzeczy niższe. Niewielka to jednak pociecha, skoro za ten rok muszą zapłacić jeszcze po ubiegłorocznych cenach. Aby jednak nie przepłacać, warto zwrócić się do swojego dostawcy o przeliczenie faktury na podstawie faktycznego stanu licznika.