Finał na ludowo

Organizatorzy przedsięwzięcia, OSP w Miedznej Drewnianej z prezesem Edwardem Mastalerzem na czele, poprosili gości o dostosowanie stroju do ludowego charakteru wydarzenia. Dzięki temu na sali roiło się od pasiaków, chustek salinówek, dobieranych warkoczy i czerwonych korali, bez których prawdziwe opocznianki po prostu nie mogły się obejść! A i chłopy stanęli na wysokości zadania zakładając kolorowe portki i kubraki.
Przybyłych na spotkanie powitali i poprowadzili imprezę: prezes Edward Mastalerz i naczelnik OSP w Miedznej Drewnianej Zdzisław Prusek. Wieczór rozpoczął występ dziecięcego zespołu ludowego "Owczareczek" z Białaczowa. Mali białaczowianie zaprezentowali się w wiązance regionalnych pieśni i tańców.
Z założeniami projektu zapoznała koordynatorka całości, Anna Kaźmierczyk, która szczegółowo opowiedziała co się działo przez ostatni rok pracy nad materiałami. Projekt rozpoczęto 1 września 2012 roku. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyznało na ten cel 125.255 zł, wkład własny wyniósł 13.500 zł, z czego gmina Białaczów, kierowana przez wójta Jana Jóźwika, wyłożyła 10.000 zł. O projekcie pisaliśmy w 16 numerze z 19 kwietnia br. "Ocalić od zapomnienia", to nie tylko pojedyncza publikacja. W przeciągu roku udało się organizatorom przeprowadzić m.in. warsztaty wikliniarskie dla 78 osób, które prowadziła Mariola Wittchen. Zorganizowano konkurs dla dzieci i młodzieży z terenu gminy, w którym wzięło udział 72 uczestników, a 41 z nich, w ramach ufundowanej nagrody, wyjechało na wycieczkę do Łodzi. Ostatnim, najdłużej realizowanym, elementem przedsięwzięcia, były zeszyty poświęcone czternastu miejscowościom z terenu gminy Białaczów. Anna Kaźmierczyk w swej wypowiedzi zaznaczyła istotną rolę mieszkańców poszczególnych wsi w pracy nad publikacją. Jej zdaniem w pracy nad projektem wzięło udział ponad stu dwudziestu wolontariuszy. Podziękowała wszystkim, którzy poświęcili swój czas na zbieranie materiałów i spotkania z realizatorami publikacji. Zwróciła uwagę zebranych na to, że "Ocalić od zapomnienia" jest największym ze względu na zasięg projektem, realizowanym przez OSP, który miała okazję współtworzyć.
Przyszedł czas na prezentację obrzędu ludowego, pokazanego w formie warsztatowej. Gospodynie z lokalnych KGW zaprezentowały gościom "Ostatki". Występ został przygotowany pod okiem Agaty Andrzejewskiej, instruktorki z MDK. Składał się z licznych zabaw, piosenek i czasami przaśnych kawałów, wprowadzających w klimat ostatnich dni karnawału. Nie zabrakło także konkursu na najbardziej siarczystego oberka. Zwyciężyła Barbara Goworek, zastępczyni wójta, którą do tańca poprosił jeden z gospodarzy. Zwieńczeniem popisu było wykonanie piosenki "Jakże nie kochać tej ziemi" autorstwa Jana Łuczkowskiego. Przedstawienie przypadło publiczności do gustu i zostało nagrodzone gromkimi brawami oraz owacją na stojąco.
Prezentacji publikacji, składającej się z czternastu zeszytów i folderu dotyczącego współczesności gminy Białaczów oraz Kuraszkowa, Białaczowa, Miedznej Drewnianej, Wąglan, Ossy, Żelazowic, Parczowa, Petrykóz, Sędowa, Skroniny, Radwana, Sobienia, Zakrzowa, Parczówka i oddzielnie ziemi bałaczowskiej dokonała Iwona Urbańczyk. Wyłoniła i odczytała zebranym najciekawsze, według niej, fragmenty poszczególnych egzemplarzy. O szczegółach pracy nad publikacją opowiedzieli etnomuzykolog dr Jan Łuczkowski i historyk dr hab.Jerzy Gapys, pod których kierunkiem powstawały zeszyty. Pierwszy z nich podziękował za współpracę wszystkim tym, którzy przyczynili się do powstania zeszytów. Drugi wymienił części składowe egzemplarzy. Zwrócił uwagę na ważną rolę etymologii poszczególnych nazw miejscowych, którą napisaliśmy na potrzeby wydawnictwa. On sam zajął się częścią historyczną zeszytów, a działkę kulturalną opracował dr Jan Łuczkowski. Wiele trudu i pracy włożyli w powstanie publikacji informatorzy wiejscy, którzy zebrali dużo zdjęć, napisali mnóstwo tekstów i udzielili sporo wywiadów.
Uroczystym punktem wydarzenia było oficjalne przekazanie kompletów publikacji osobom, które w dużej mierze przyczyniły się do jej powstania oraz przybyłym gościom. Uczestnicy finału otrzymali zeszyty traktujący o ich miejscowościach.
Po wystąpieniach gości gratulujących podjęcia się i zrealizowania tak udanego przedsięwzięcia, przyszedł czas na poczęstunek, o który zadbały gospodynie z Miedznej Drewnianej pod kierunkiem szefa kuchni Piotra Padoły z grębenickiej restauracji "U Guljana". Wszyscy z apetytem skosztowali dań kuchni staropolskiej, a zgromadzone podczas posiłku kalorie szybko tracili przy skocznej zabawie tanecznej, którą przygotowała kapela rodzinna Bińków. Huczne świętowanie zakończenia projektu trwało do późnych godzin nocnych. Jedno jest pewne ? po tak udanej imprezie nie tylko teksty zawarte w publikacji, ciekawe warsztaty i konkursy, ale także ludowy charakter podsumowania, zostaną ocalone od zapomnienia.
Tak na przyszłość, W tej publikacji nie ustrzeżono się kilku wpadek: nie ma podpisów autorów zdjęć, chociaż jeden z mieszkańców gminy zrobił ich ponad 150. Nie ma podpisów autorów poszczególnych rozdziałów, nawet tych cyklicznych, występujących w każdym z zeszytów. Warto jeszcze raz podkreślić, że ta publikacja jest dziełem zbiorowym kilkudziesięciu wolontariuszy, zapaleńców, ludzi którzy poświęcili swój czas i energię dla powodzenia przedsięwzięcia. Ten wysiłek nie zawsze był dostrzegany przez odpowiedzialnych za redakcję naukową serii wydawniczej.




Koordynatorka projektu Anna Kaźmierczyk



Zespół Dziecięcy Owczareczek



Prawie jak w Tramblance. Tańczy wójt Jóźwik



Zainteresowanie serią wydawniczą było ogromne