Działali

O zniszczeniach, które spowodowała nawałnica, piszemy w kilku dużych, oddzielnych materiałach. W tym chcieliśmy wspomnieć o pracy policji w czasie akcji niesienia pomocy poszkodowanym.
Na miejsca zdarzenia natychmiast skierowany został cały stan osobowy opoczyńskiego garnizonu, a w ciągu bardzo krótkiego czasu przyjechali funkcjonariusze z oddziału prewencji w Łodzi oraz koledzy z ościennych jednostek w Tomaszowie i Piotrkowie. W sumie nad zapewnieniem bezpieczeństwa poszkodowanym oraz niesieniem pomocy pracowało ponad 200 funkcjonariuszy. Bardzo pomocny, szczególnie w pierwszych godzinach po przejściu nawałnicy, był policyjny śmigłowiec, którym przeprowadzano rozpoznanie sytuacji. Trudno bowiem było dotrzeć do kilku miejscowości, odciętych przez zawalone na drogach drzewa. W niektórych miejscowościach nie można było też nawiązać łączności, gdyż wichura pozbawiła stacje przekaźnikowe dopływu prądu. W tych przypadkach policjanci ułatwiali komunikację pomiędzy służbami ratowniczymi i np. sołtysami wsi, których zadaniem było zbieranie informacji o szkodach.
Policyjne patrole nie tylko czuwały, by nie doszło do szabrownictwa, ale też zbierały informacje, gdzie najbardziej pomoc jest potrzebna i czego ma dotyczyć. Łódzcy policjanci przywieźli ze sobą 90 plandek, które posłużyły do nakrycia tego, co pozostało z niektórych dachów. Dodatkowo przywieźli namioty.
Policjanci ściśle współpracowali ze strażakami z państwowej i ochotniczej służby, usprawniając i koordynując działania ratunkowe. Tam, gdzie drogi były już przejezdne czuwali nad bezpieczeństwem ruchu drogowego i dojazdem pojazdów z pomocą. Musieli też (niestety) usuwać gapiów z dróg, by zapewnić płynność ruchu.
Na miejscu współpracowali ze sobą i koordynowali działania komendant powiatowy, insp. Janusz Myga i z?ca komendanta wojewódzkiego, mł. insp. Dariusz Banachowicz. Do pracy w sztabie kryzysowym włączono podinsp. Wiesława Kuśmierczyka z KP w Paradyżu.
Policyjne działania prowadzone były od czwartku do niedzieli włącznie. Nie doszło do ani jednego przypadku szabrownictwa.