Dawno mnie tak nie wciągnęła żadna książka. "Gdybyś mnie kochała" Grażyny Jeromin?Gałuszki to jedna z tych powieści, które potrafią zainteresować czytelnika od okładki aż po ostatnie słowo. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak prędko uciekają mi przeczytane kartki i z zapartym tchem czekałam na rozwiązanie dwóch tajemniczych historii, które przeplatały się wzajemnie, tworząc niezwykle interesującą całość
"Gdybyś mnie kochała", Grażyna Jeromin?Gałuszka, Prószyński Media, Warszawa 2013
Grażyna Jeromin?Gałuszka jest absolwentką bibliotekoznawstwa i scenariopisarstwa. Niegdyś publikowała utwory poetyckie i krótkie formy prozatorskie w czasopismach oraz antologiach poetyckich. Jej debiutancka powieść "Złote nietoperze" otrzymała pierwszą nagrodę w konkursie literackim "Kolory życia". Niedawno na rynku wydawniczym pojawiła się jej szósta pozycja, zatytułowana "Gdybyś mnie kochała".
Autorka rozbiła całość na trzy łączące się pod względem treściowym części. Pierwsza, zatytułowana "Dzień, w którym umarł Freddie Mercury", to w przeważającej mierze retrospekcje Maksyma Bromskiego, głównego bohatera książki. Mężczyzna po trzydziestce, menedżer w koncernie samochodowym, nieustannie wraca wspomnieniami na wieś, gdzie w dzieciństwie spędzał wszystkie wakacje. Z racji tego, że jest synem archeologów, którzy latem zawsze mieli najwięcej pracy przy wykopaliskach, na całe lato oddawany był pod opiekę babci. Maksym wspomina beztroskie chwile spędzone nad brzegiem rzeki, przyjaźń łączącą go z Kamilą, Nadią i Jadźką ? dziewczynami z sąsiedztwa oraz braterską miłość, którą darzył starszego od siebie o dziesięć lat osieroconego kuzyna Andrzeja.
Drugą część powieści, "Różę w kamień zaklętą" stanowią wspomnienia Nadii, którą pieszczotliwie nazywano Dzidzią. Ona również nie dowierza tajemniczemu zniknięciu Andrzeja, swojego szwagra. Bezradnie rozkładała ręce patrząc jak jej ciężarna siostra Kamila, która dzień po ślubie straciła kontakt ze swoim mężem, gaśnie w oczach. Nadia na własną rękę próbuje rozwikłać tajemniczą zagadkę, pakując się przy tym w niemałe tarapaty.
Kulminacyjnym punktem powieści jest część zatytułowana "Jesienne anioły". Tu następuje dynamiczny rozwój akcji i wyjaśnienie obu tajemnic. Bromski zabił i spotka go zasłużona kara? A może morderstw dokonał ktoś zupełnie inny? Zapraszam do lektury!
|