W czwartek, 26 listopada w sali kawiarnianej MDK, miał się odbyć kolejny casting do konkursu na Miss Ziemi Opoczyńskiej, ale organizatorzy imprezy wraz z przedstawicielami lokalnych mediów zastali salę kompletnie pustą. Na casting zgłosiła się tylko jedna osoba, szesnastoletnia Amanta Stańczyk. Jak sama mówi, o wydarzeniu dowiedziała się kilka godzin wcześniej, z krótkiej wzmianki umieszczonej na pierwszej stronie TOP. Fakt tak nikłego zainteresowania jest niezwykle zastanawiający, choćby jedynie z racji wielu nagród, które można było wygrać bez większych starań i wysiłków. Organizatorzy spisali się na medal, pozyskując wielu sponsorów, a stanowiący główną nagrodę skuter z pewnością przydałby się niejednej kobiecie.
Zdaje się, że główny powód tak nikłej frekwencji wynika z kompleksu prowincjonalności. Opoczno to małe miasto, dziewczyny wstydzą się występować publicznie, nie chcą się wychylać. Druga sprawa to nieodpowiednie nagłośnienie całej imprezy, brak informacji o ewentualnych korzyściach płynących z udziału w wyborach. Tylko nieliczni wiedzą, że ma w nich wziąć udział jedna z uczestniczek wyborów na Miss Polski.
Warto chwycić sprawy w swoje ręce, wyjść z ukrycia i pokazać innym swoje atuty, udowodnić, że sukces można odnieść nie tylko w wielkich aglomeracjach, ale także na prowincji. Nie jest on jedynie patentem wąskiej grupy, dostąpić może go każdy, kto ma coś ważnego i interesującego do powiedzenia czy pokazania. Samodzielnie wykonany mały kroczek, może stanowić ważne przetarcie, które w przyszłości zaprocentuje, otwierając wrota kariery. Pamiętajcie o tym dziewczyny. Pozbądźcie się waszych ograniczeń, zróbcie ten pierwszy i zarazem najważniejszy krok, który unicestwi wasze kompleksy i spowoduje, że będziecie w stanie konkurować z każdym. |