Co czeka maturzystę?

Mistrzostwo świata w parkowaniu, jeden samochód zajmuje dwa miejsca parkingowe.

Choć nowa matura obowiązuje już od 2005 roku, to jej zasady w dalszym ciągu nie są ustabilizowane. Kolejne zmiany wprowadzane są właściwie każdego roku. Nie inaczej będzie i na najbliższym egzaminie dojrzałości.
Tak jak w latach poprzednich, maturzyści obowiązkowo będą zdawać egzaminy z trzech przedmiotów. Maturalny maraton tradycyjnie rozpocznie egzamin pisemny z języka polskiego - jednakowy dla wszystkich, bowiem wszyscy będą musieli zdawać go na poziomie podstawowym. Jeśli ktoś będzie chciał zdawać język polski na poziomie rozszerzonym, będzie musiał wybrać ten przedmiot jako dodatkowy i przystąpić do egzaminu z języka polskiego po raz drugi. Podobnie wygląda kwestia egzaminu z języka obcego - obowiązkowo trzeba go zdawać na poziomie podstawowym. Zarówno język polski, jak i język obcy, trzeba będzie zdawać również ustnie. Trzeci obowiązkowo zdawany przedmiot maturzyści wybierali do tej pory dowolnie. Od przyszłego roku tej dowolności już nie będzie, bowiem listę przedmiotów obowiązkowych zamyka matematyka. Królowa nauk powraca na maturę jako przedmiot obowiązkowy po 25 latach nieobecności. Będzie ją trzeba zdawać na poziomie podstawowym, tylko pisemnie. Chętni będą mogli przystąpić również do poziomu rozszerzonego, wybierając w tym celu matematykę jako przedmiot dodatkowy. Decyzja o przywróceniu obowiązkowego egzaminu z matematyki zapadła już dwa lata temu, przyszli maturzyści mieli więc czas, aby oswoić się z tą myślą i nadrobić ewentualne zaległości. Wiadomo już, że arkusz egzaminacyjny będzie zawierał około 20-30 pytań zamkniętych, od 5 do 10 pytań z krótką odpowiedzią oraz 3-5 zadań otwartych, najwyżej punktowanych. Na jego rozwiązanie maturzyści będą mieli 170 minut. Na zaliczenie wystarczy uzyskać 30% punktów.
Najnowszą zmianą jest umożliwienie maturzystom zdawania nawet sześciu egzaminów dodatkowych. Do tej pory, poza egzaminami obowiązkowymi, maturzyści mogli zdawać zaledwie trzy egzaminy. Teraz najambitniejsi będą mogli zdawać nawet sześć przedmiotów dodatkowych, na dowolnie wybranym poziomie, będzie aż 17 przedmiotów do wyboru. Taka zmiana umożliwi maturzystom zwiększenia szans dostania się na wybrany kierunek studiów.
Wiele wątpliwości budzi jednak skumulowanie 29 terminów egzaminacyjnych w ciągu zaledwie 15 dni. W porównaniu z rokiem poprzednim liczba terminów egzaminacyjnych zwiększyła się z 23 do 29. Wszystko za sprawą wprowadzonych zmian - język polski, matematykę i języki obce maturzyści do tej pory zdawali na jednym, wybranym poziomie. Teraz, aby ujednolicić warunki uzyskania świadectwa dojrzałości i umożliwić porównanie wyników, wszyscy muszą je zdawać na poziomie podstawowym, a chętni mogą dodatkowo przystąpić do egzaminu na poziomie rozszerzonym. Większa liczba terminów wymagałaby wydłużenia sesji pisemnej do ponad miesiąca, co znacznie przedłużyłoby okres dezorganizacji pracy szkół, a także odsunęłoby w czasie termin wydania świadectw maturalnych. Dlatego Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowała się upchnąć 29 egzaminów w 15 dni.
Egzaminy pisemne rozpoczną się 4 maja i zakończą już 22, w sobotę, kiedy to chętni będą mogli zdawać egzaminy z poszczególnych przedmiotów w językach obcych. Maturzyści będą zdawać kolejno język polski, matematykę, język angielski, wiedzę o społeczeństwie, historię sztuki, biologię, historię muzyki, język niemiecki, język hiszpański, geografię, wiedzę o tańcu, język rosyjski, historię, chemię, informatykę, łacinę i kulturę antyczną, język francuski, fizykę, filozofię, języki mniejszości narodowych, język kaszubski i język włoski, przy czym egzamin na poziomie podstawowym rozpocznie się o godz. 9.00, a na poziomie rozszerzonym o godz. 14.00. Oznacza to, że część maturzystów w ciągu jednego dnia będzie musiała przystąpić do dwóch egzaminów. Chodzi właśnie o te osoby, które przedmioty obowiązkowe chcą zdawać na poziomie rozszerzonym. Dla niektórych oznacza to nawet po sześć godzin testów, dzień po dniu.