Zniecierpliwienie

Byłem, na zaproszenie córki i zięcia jednego mieszkańców gminy Białaczów, najbardziej dotkniętej kataklizmem, z wizytą w domu ich mocno leciwego ojca. Zaproszenie brzmiało jak zwykle w takich sprawach: jeśli redakcja jest zainteresowana sposobem działania wójta to proszę przyjechać.
Pokazują decyzję wójta o przyznaniu zapomogi rodzicom w wysokości 3800 zł, z przeznaczeniem na remont częściowo zerwanego dachu na budynku mieszkalnym. Był kryty eternitem, teraz leży na nim blachodachówka. Pokazują faktury na wymianę dachu, niecałe 12.000 zł. Uważają, że w związku z kosztami rodzice dostali stanowczo za małą zapomogę. Zgodnie z pouczeniem na decyzji, napisali odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Piotrkowie Tryb. i są zniecierpliwieni oczekiwaniem. Tymczasem procedury muszą trwać, Przecież ich skarga do SKO najpierw wraca do wójta, który zbiera komplet dokumentów i wraz ze swoim wyjaśnieniem do sprawy odsyła wszystko do SKO. I dopiero wówczas sprawa będzie rozpatrywana. Odpowiedzi można oczekiwać nie wcześniej niż w połowie września. Podobno rozumieją procedury. Nie wiem czy oczekują zwrotu wszystkich kosztów związanych z wymianą dachu? A może ?medialna mowa? o zapomodze w wysokości 6000 zł była źle zrozumiana. Przecież zapomoga jest zarówno co do jej przyznania jak i wysokości fakultatywna. Zależy od skali potrzeb, zniszczeń, możliwości finansowych gminy. Eternit zdjęty z dachu leży przed posesją, a podobne widoki można spotkać w całej gminie. Wójt Jóźwik przyznaje: z eternitem jest problem. Tylko wyspecjalizowane firmy mogą go przewozić i utylizować. Wystąpiłem o środki do województwa, pieniądze są przyznane, ale trwa procedura zamówień publicznych na wyłonienie firmy utylizującej te płyty. Dopiero jak wyczerpane zostaną wszystkie przewidziane prawem elementy postępowania przetargowego będę mógł podpisać umowę na wywiezienie tego eternitu. Jak na razie szukam jakiegoś w miarę bezpiecznego i utwardzonego placu, może tam wszystko zwiozę w oczekiwaniu na specjalistyczną firmę. Jest to problem w całej gminie i sądzę, że nie tylko u nas. Podobno byli u starosty w sprawie pomocy z eternitem, ten jednak odesłał ich do wójta. Tymczasem, z tego co wiem, to Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dysponuje pulą pieniędzy przeznaczoną na usunięcie eternitu. Pieniądze te są przyznawane, jak nam powiedział kilka miesięcy temu Andrzej Budzyński, właśnie za pośrednictwem powiatu. Może warto spróbować?
Tymczasem rodzina, u której goszczę zgłasza jeszcze jeden problem. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydal nakaz rozbiórki niewielkiej murowanej stodoły, która na skutek wichury mocna ucierpiała. Żeby do końca wywiązać się z owej rozbiórki, trzeba gdzieś wywieźć gruz. Kilka razy chodzili w tej sprawie do wójta, ten najpierw obiecał pomóc, potem się z tej obietnicy wycofał, zachowując się przy tym, jak powiedzieli ? arogancko. Wójt co do faktów nie zaprzecza ? obiecał i się wycofał. ? Uznałem, że są bardziej potrzebujący pomocy w gminie i, co więcej, cierpliwie na nią czekający. Tymczasem w tym konkretnym przypadku postawa roszczeniowa była zbyt daleko posunięta.
Na moją prośbę ciągnik z przyczepą i ludzie do pomocy przy załadunku będą skierowani do mych gospodarzy, jeśli sami nie zdołają wywieźć wcześniej, w poniedziałek, 29 sierpnia.