?Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych znad Czarnej? w Zdyszewicach zawiązało się w sierpniu 2010 roku z inicjatywy ówczesnej wójt, Marii Morawskiej. To ona zachęciła kobiety z tej wioski do podjęcia działań w celu kultywowania regionalnych tradycji
Wybrany wówczas zarząd grupy, w niezmiennym składzie działa do dziś. Na czele grupy stanęła Marzena Pacyniak, wiceprezeską wybrano Anetę Śpiewak, skarbnikiem została Beata Marcinkiewicz, funkcję sekretarza pełni Anna Olesińska a członkinią zarządu jest Bernadeta Gąsiorowska.
Na początku liczba członkiń prezentowała się imponująco, bowiem do stowarzyszenia należało wówczas aż trzydzieści pań. ? Czas jednak pokazał, że wiele z nas zrezygnowało z działalności. Kilka kobiet odeszło z racji wieku, a niektóre członkinie po prostu uznały, że działalność w tego typu formacji nie jest dla nich ? mówiła prezeska Marzena Pacyniak.
Zarządzająca grupą ze smutkiem stwierdziła, że obecnie w stowarzyszeniu pozostało niewiele młodszych zdyszewiczanek. Duży odsetek pań, które kilka lat temu beztrosko włączały się w funkcjonowanie grupy, dziś zajmuje się przede wszystkim wychowywaniem potomstwa i nie ma czasu na podejmowanie działań społecznych.
Mimo że stowarzyszenie przeżywa trudny okres prezeska, wraz z członkiniami zarządu, stara się, by grupa jak najwięcej doświadczyła, nauczyła się i integrowała ze społecznością lokalną. ? Nasza grupa była do tej pory na wyjazdach studyjnych w Budziszewicach i Strzelcach Opolskich. Reprezentowaliśmy też gminę Żarnów na dożynkach powiatowych w Drzewicy. Brałyśmy kilkakrotnie udział w dożynkach gminnych, na które przygotowałyśmy dania kuchni regionalnej. Nie ukrywam, że cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród zwiedzających ? mówiła z uśmiechem Marzena Pacyniak.
Obecne członkinie smuci fakt, że ich grupę ogarnia marazm. Coraz mniejsza liczba uczestniczek, niewiele podejmowanych działań i brak dynamiki w grupie, która wpłynęłaby na rozwój, sprawiają że stowarzyszeniu grozi rozwiązanie. Mimo starań ze strony prezeski, w Zdyszewicach brakuje zainteresowania lokalnych mieszkanek działalnością tych aktywnych kobiet.
Marzena Pacyniak, zrezygnowana brakiem zaangażowania ze strony mieszkańców wioski, apeluje do nich, by wsparli ją w celu podtrzymania działalności grupy. ? Z niecierpliwością czekamy na chętne osoby, by dołączały do naszego stowarzyszenia. Sama również chętnie oddam pałeczkę energicznej kobiecie, która z zapałem poprowadzi grupę ? powiedziała prezeska.
Priorytetowym planem na przyszłość jest przede wszystkim jej utrzymanie. Jeśli jednak mieszkanki wsi nadal będą z boku przyglądać się działalności grupy i nie włączą się aktywnie w funkcjonowanie, wówczas stowarzyszenie upadnie.
Panie spotykają się, dzięki uprzejmości lokalnych strażaków, w siedzibie OSP. Głównym celem zdyszewiczanek była integracja społeczności wiejskiej, jednak z powodu braku zainteresowania ich funkcjonowaniem, owa idea nie do końca została zrealizowana. ? Mamy jednak nadzieję, że do Zdyszewic, wraz z nowo narodzonymi mieszkańcami, powróci radość z życia i chęć do społecznego działania ? podsumowała Marzena Pacyniak.
|