Zdecydowanie za wcześnie

Kilka tygodni temu poseł Telus rozgłosił wszem i wobec, że Akcja Katolicka zawnioskowała do Rady Miejskiej o nadanie jednej z ulic Opoczna imienia niedawno tragicznie zmarłego ks. Jana Wojtana. Zaproponował nawet, by przemianować, istniejącą w Opocznie od przed wojny, ulicę Kościelną. Pomysł sam w sobie wprawił mnie w zdumienie, które narosło jak zacząłem na ten temat rozmawiać z mieszkańcami gminy.
Okazało się, że ani Akcja Katolicka przy parafii św. Bartłomieja, ani poseł Telus nie byli pierwsi. Wcześniej, na spotkaniu konwentu seniorów z tym pomysłem wystąpiła radna Fotyga. Uczestnicy temat przedyskutowali i odłożyli ad acta. Kilka dni później radny Ksyta poinformował o wniosku w tej sprawie od społeczeństwa a po jego wpłynięciu okazało się, że owo społeczeństwo to Akcja Katolicka i poseł Robert Telus. Różnica polega na tym, że pierwszy wniosek nie został upubliczniony, tymczasem poseł Telus swój nagłośnił, powodując nim pewną konsternację. Burmistrz zaproponował aby imieniem ks. Wojtana nazwać plac targowy, ale ta propozycja nie znalazła uznania w oczach wnioskodawców. Ostatnia propozycja jest również co najmniej dziwna - nadać imię ks. Wojtana rondu na skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i 17 Stycznia.
Wszyscy moi rozmówcy w tej sprawie mówią jedno - „zdecydowanie za wcześnie. Jeszcze mamy w pamięci ks. Jana podczas mszy, w konfesjonale czy w innych sytuacjach. Temat aż takiego uhonorowania tej niewątpliwie sympatycznej postaci wypłynął zdecydowanie zbyt wcześnie” - mówią. I mają rację. Przecież od tragicznej śmierci minęło raptem dwa i pół miesiąca, a od wprowadzenia następcy na probostwo dwa tygodnie.
Moi rozmówcy podkreślali również kolejny aspekt sprawy. Została ona wprowadzona do życia publicznego w trakcie przygotowań do kampanii wyborczej do samorządów lokalnych, i siłą rzeczy stanie się jednym z jej elementów, chociaż o ile znałem księdza Wojtana, to zdecydowanie nie chciał być mieszany do jakiejkolwiek polityki. Tyle tylko, że jego już nikt o zdanie nie zapyta. Faktycznie. Po oficjalnym zgłoszeniu poseł Telus postawił radnych pod ścianą. Nie ma dobrego wyjścia. Nawet jeśli któryś z radnych będzie miał wątpliwości, to ich nie zgłosi, aby nie narażać się na opinię antyklerykała lub co gorsza - złego chrześcijanina. Ktoś sobie może wyobrazić sytuację, że głosując ten wniosek ktoś się wychyli i podniesie rękę na nie? Niemożliwe. Nie dlatego, że koniecznie chcą nadać imię niedawno zmarłego księdza, ale z obaw przed obstrukcją. Przecież miejscowi talibowie od razu wytykaliby go sobie palcami.
Wniosek posła Roberta Telusa w bardzo niezręcznej sytuacji stawia nowego proboszcza parafii św. Bartłomieja i jednocześnie dziekana dekanatu ks. Jana Serszyńskiego. Przecież musi mieć świadomość, że jest następcą człowieka powszechnie lubianego, dobrego kapłana. To ten nie do końca przemyślany pomysł może spowodować dodatkowe obciążenie.
I wreszcie sprawa najważniejsza. Czym zasłużył sobie ksiądz Jan Wojtan na takie zaszczyty? Już trzydniowa żałoba, ogłoszona przez burmistrza była zdecydowaną przesadą. Ogłoszonej żałobie musieli podporządkować się i wierni z innych parafii, i ludzie wyznający inne wartości czy inną wiarę. Przez dwanaście lat działalności w Opocznie ks. Jan Wojtan doprowadził do porządku kościół. Fakt. Ale to starają się robić wszyscy kapłani. To ich zadanie. A poza tym. Jeszcze raz podkreślę, to co już nie raz pisałem. Był dobrym, cieszącym się powszechną sympatią i szacunkiem proboszczem. To jednak zdecydowanie zbyt mało, by od razu wnioskować o nadanie jego imienia ulicy.
Ale teraz nie ma już dobrego wyjścia z sytuacji, bo nie sądzę, by wniosek został wycofany. Można jedynie wierzyć, że prezydium Rady nie ugnie się i sprawę przełoży na późniejszy termin. Nie wcześniej niż po wyborach.