Gdy małżonkowie rozstają się na długo ? na przykład jedno z nich wyjeżdża za granicę do pracy ? miłość poddana jest próbie. Ponoć rozłąka jest jak wiatr, który mały ogień gasi a duży roznieca. Czy to prawda?
Miłość na odległość
Paweł wyjechał do pracy rok temu. To miało być tylko kilka tygodni, ale złapał dobrą fuchę i warto było zostać dłużej. Karolina była zadowolona ? ich byt zdecydowanie się poprawił, zaczęła lepiej ubierać dzieci do szkoły, nie musiała już martwić się o rachunki. Paweł przysyłał dużo pieniędzy. Ale też rzadko przyjeżdżał do Polski. Niby pieniądze na to były, ale mówił, że nie może opuszczać zbyt wielu dni, bo go zwolnią. Zaś przyjazd w nocy z piątku na sobotę i wyjazd w niedzielę rano, to było trochę bez sensu. Widywali się coraz rzadziej. ? W końcu miałam już tego dosyć, powiedziałam mu, że tak dłużej nie może być, że co to za małżeństwo? Odpowiedział, żebym sobie kogoś poszukała, że on będzie płacić na dzieci, bo ma kogoś innego i raczej nie wróci do Polski. To był koniec?
Ciepło domowego ogniska
podsycać trzeba niemal tak samo jak ciepło prawdziwego ognia. Bez dbania o małżonka trudno spodziewać się aby miłość trwała. Dlatego długa rozłąka jest szalenie niebezpieczna, ponieważ sprawia, że partnerzy rzadziej rozmawiają, mają mniej okazji aby okazywać sobie miłość. Co prawda tęsknią za sobą, ale może się okazać, że z biegiem czasu łączy ich coraz mniej.
Dbanie na odległość
Jeśli miłość ma przetrwać, rozłąka nie może trwać w nieskończoność. Nawet jeśli rozstanie ma trwać rok lub dłużej, powinno być jasno ustalone, kiedy małżeństwo wróci do normalnego stanu. Wtedy łatwiej się czeka. Paweł i Karolina zrobili być może ten błąd, że ich rozstanie nie miało takiego końcowego punktu. Wyglądało na ?rozstanie na zawsze? ? on wyjechał i miał dostarczać pieniędzy, ona została w kraju i dbała o dzieci. Jeśli więc dochodzi do rozstania, termin powrotu małżonka powinien być określony konkretnie (np. ?Wracam za pół roku?) nie zaś płynnie (?Wracam jak zarobię na mieszkanie?).
Im więcej czasu para przeznaczana na szczere, otwarte i przyjazne kontakty, tym lepiej dla niej. Na odległość służą temu różnego rodzaju komunikatory (telefon, Skype, gadu?gadu itp.), choć zastępują one rozmowę w sposób niedoskonały. ?Podtrzymują ogień? również gesty demonstrujące wzajemne zaangażowanie ? drobne prezenty, częste SMS?y są być może nawet ważniejsze, gdy para się rozstała niż gdy przebywa ze sobą na co dzień. Warto też ulegać tęsknocie i dążyć do jak najczęstszych spotkań, nawet jeśli jest to kosztowne czy uciążliwe.
Co prawda rozłąka raczej nie służy miłości, to jednak nie musi mieć na nią destrukcyjnego wpływu. To nie odległość zabija miłość, ale znużenie, poddanie się i poczucie, że nie warto się wysilać. Losy miłości są w rękach ludzi, którzy się kochają. Jeśli para dochodzi do wniosku, że miłość na odległość jej nie służy ? wtedy podejmuje kroki aby temu zaradzić. Może być i tak, że miłość na odległość małżonkom pasuje.
Zmiana po powrocie
Dłuższe przebywanie osobno zmienia ludzkie nawyki, człowiek przyzwyczaja się do nieobecności partnera. Dlatego gdy po dłuższym czasie para znowu zamieszka razem, muszą pojawić się tarcia i kryzysy. Ten burzliwy okres zwykle nie trwa długo (raczej liczony jest w tygodniach niż miesiącach) i należy go po prostu przetrwać. Po nim wytworzy się nowy rodzaj równowagi i wszystko wraca do normy.
dr Marcin Florkowski, psycholog
|