tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Ciekawostki

 Zapomniany burmistrz Opoczna

 
W październiku ubiegłego roku, znany czytelnikom TOP?u, Waldemar Oszczęda przysłał mi bardzo interesującą informację o pamiętniku Mieroszewskiego, prawdopodobnie tego, który w 1915 r. został komisarzem rządowym (burmistrzem) Opoczna. Jego poszukiwania zaprowadziły mnie do Biblioteki Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. W tamtejszych zbiorach natrafiłem rzeczywiście na pamiętnik Henryka Mieroszewskiego oraz zbiór dokumentów i fotografii, związanych z Opocznem. Dzięki uprzejmości dyrekcji wspomnianej biblioteki uzyskałem nie tylko dostęp do tych materiałów, lecz również zgodę na wykorzystanie ich w publikacjach. Bazując głównie na zasobach BN PAU i PAN w Krakowie, chcę przypomnieć opocznianom pierwszego, po latach niewoli, burmistrza Polaka oraz jego zasługi dla miasta i jego mieszkańców

Henryk Wincenty Mieroszewski herbu Ślepowron urodził się w 1867 roku w Wolicy w guberni kieleckiej. Jako nastolatek rozpoczął karierę wojskową, wstępując do c. i k. Szkoły Kadetów Kawalerii w Hranicach koło Przerowa na Morawach. Po jej ukończeniu w 1886 r. otrzymał przydział do galicyjskiego c. i k. 13 pułku ułanów, stacjonującego wówczas we Lwowie, a od 1888 r. w Złoczowie. Tu po czterech latach dosłużył się stopnia porucznika. Kiedy wybuchła wielka wojna 47?letni porucznik rezerwy Mieroszewski był od 22 lat właścicielem dóbr Biskupiec, Trąbki i Darczyce. 7 sierpnia 1914 r., zgodnie z przydziałem, zameldował się w c. i k. 4 dywizji kawalerii. Choć nie brał czynnego udziału w działaniach bojowych, to 17 grudnia 1914 r. otrzymał awans do stopnia rotmistrza rezerwy. Pół roku później, 8 czerwca 1915 r. rozkazem c. i k. Komendy Wojskowej w Koszycach został mianowany adiutantem komendanta nowo tworzonej c. i k. Komendy Powiatowej w Opocznie, pułkownika rezerwy Tadeusza Wiktora Wiatrowickiego. Wieczorem 16 czerwca 1915 r. rtm. Mieroszewski przybył do Opoczna, gdzie 23 sierpnia został mianowany komisarzem rządowym.
Rozpoczął nowy rozdział nie tylko swojej kariery, lecz także historii miasta. Pełniąc tę funkcję przez 22 miesiące, Mieroszewski zdziałał bardzo wiele, zarówno dla Opoczna jak i dla jego mieszkańców, a będzie to możliwe dzięki poparciu komendanta powiatu płk. Wiktora.

Wyjątkowe uwarunkowania personalne
Na terenach zajętych przez armię austro?węgierską podstawą administracji okupacyjnej były komendy powiatowe (do kwietnia 1917 r. używano polskiej nazwy ?Komenda Obwodowa?). Opoczno miało to szczęście, że spośród wszystkich 24 komend powiatowych należało, wraz z Lubartowem, Olkuszem i Pinczowem, do wyjątkowych czterech z personelem polskiego pochodzenia. Ponieważ komendant powiatu na swoim terenie dysponował w praktyce nieograniczoną władzą, to duet dwóch polskich oficerów ? komisarza rządowego rtm. Mieroszewskiego i komendanta powiatu płka Wiktora był nie do podważenia. Decyzje Mieroszewskiego akceptował Wiktor, a co najważniejsze wszelkie skargi i konflikty, prowokowane głównie przez komendanta opoczyńskiej żandarmerii powiatowej, proaustriackiego rtm. Józefa Kaisera arbitralnie zawsze rozstrzygał na korzyść Mieroszewskiego. Obaj stanowili doskonały bufor, chroniący opocznian przed nieprzyjaznymi działaniami administracji okupacyjnej.

Polskie służby mundurowe w Opocznie
Jednym z pierwszych dokonań komisarza rządowego było powołanie polskiej policji miejskiej. Już we wrześniu 1915 r. sprowadził do Opoczna jako kadrę kilku legionistów. Policjantów ubrano w mundury legionowe, uzbrojono w bagnety, a na nocne patrole nawet w karabiny. Mieroszewski wystarał się o jasny podział kompetencji taki, że c. i k. żandarmeria powiatowa miała działać na terenie powiatu z wyłączeniem miasta, które pozostawało enklawą polskiej policji, zachowującej charakter miejski a nie wojskowy. 15 września 1915 r. policja miejska rozpoczęła służbę pod dowództwem inspektora Stanisława Melona. Łącznie w służbie było kilkunastu policjantów (np. w końcu 1916 r. było ich 15) i nie tylko utrzymywali porządek w mieście, lecz np. w styczniu 1917 r. schwytali 16 przemytników, których w drodze zza Pilicy powinna wcześniej ująć żandarmeria rtm. Kaisera. Komisarz rządowy stawiał bardzo wysokie wymagania i usuwał ze służby za najmniejsze przewinienia. Dzięki temu udało mu się pod nosem żandarmerii stworzyć nie tylko policję działającą bez zarzutu, ale także kadry dla przyszłej policji polskiej, która została powołana do życia po odzyskaniu niepodległości.
Drugą służbą mundurową, o którą zadbał komisarz rządowy, była ochotnicza straż ogniowa. Mieroszewski nie utworzył jej, ponieważ ta od roku 1900 w Opocznie już istniała. Natomiast po zapoznaniu się z jej stanem, stwierdził rażące braki zarówno w wyposażeniu jak i w wyszkoleniu. Już w końcu października 1915 r. przeprowadza Mieroszewski reorganizację straży i wybory nowych władz. Naczelnikiem zostaje wprawdzie Ignacy Białowiejski, ale w praktyce strażą kieruje wybrany jego pomocnikiem Stefan Janas. Na wniosek komisarza rządowego 17 stycznia 1916 r. przysłano z Krakowa na tydzień oficera straży ogniowej Władysława Urodę, celem przeprowadzenia szkoleń i ćwiczeń dla opoczyńskich strażaków. W kwietniu tego roku z kasy magistrackiej sfinansowano zakup nowych węży, zaś w sierpniu opoczyńska straż ogniowa otrzymała sztandar współfinansowany przez miasto. W ogóle Mieroszewski mocno dofinansowuje straż, mając świadomość jak bardzo jest ważna dla miasta. Spłaca jej długi, uzupełnia wyposażenie i umundurowanie. Szczególną opieką otacza orkiestrę strażacką. Gdy w maju 1916 r. Hersz Chłopski nie będzie chciał przyjąć 100 koron za dostarczone Mieroszewskiemu trofea myśliwskie, ten przekaże te pieniądze właśnie na orkiestrę. Rezultatem jego działań jest powołanie do życia całkowicie nowej straży ogniowej, która poza działalnością pożarniczą, występuje przy wszystkich uroczystościach państwowych i kościelnych, nawet przy oficjalnych wizytach dostojników austriackich, jak np. 7 września 1915 r. podczas wizyty w Opocznie generalnego gubernatora wojskowego, gen. majora Eryka Dillera. Pod opieką komisarza rządowego opoczyńska straż ogniowa staje się na tyle sprawna i kompetentna, że w połowie lutego 1917 r. rozsyła na teren powiatu drużyny do ochrony przed krą pięciu mostów na Pilicy.
Obie wspomniane służby mundurowe przez cały czas pobytu Mieroszewskiego w Opocznie otoczone były jego opieką, za co odwdzięczały się oddaniem i lojalnością, niejednokrotnie dając dowody szczerej wdzięczności i sympatii.

Ochrona zdrowia
Do sierpnia 1914 r. Opoczno było niczym niewyróżniającym się, zaniedbanym miasteczkiem powiatowym. W 1905 r. tak opisywał Opoczno ?Tygodnik Polski? (? 35, s. 492): Miasto podzielone jest na trzy rynki i trzydzieści szerokich brukowanych ulic (?) Studni?pomp ze zdrową i smaczną wodą jest cztery. Domów po większej części murowanych, piętrowych z krytemi blachą dachami jest 330. Z tych na pierwszem miejscu z jakim takim smakiem estetycznym i elementarnymi wygodami hygieny zbudowanemi postawić można trzy; reszta zaś to mniej więcej nieźle sklecone koszary, które prócz wilgocią i robactwem niczem się więcej nie odznaczają. Działania wojenne jeszcze te warunki pogorszyły, a w dodatku przemarsze ogromnej masy wojska oraz jeńców wojennych drastycznie zwiększyły ryzyko epidemii. W konsekwencji z nastaniem wiosny 1916 r. zaczęły się coraz częściej pojawiać przypadki tyfusu i szkarlatyny, głównie wśród Żydów. Aby zdławić epidemię w zarodku, Mieroszewski powołał 22 maja komisję sanitarną. W jej skład weszli wojskowi lekarze: powiatowy, dr Aleksander Czepielewski i weterynarii, dr Piotr Lech oraz dziesięciu obywateli miasta, w tym sześciu Żydów. Wyniki pracy komisji były szokujące. Ogniskiem epidemii były domy żydowskie, w których nie tylko panowały rażące braki higieny, ale w ukrytych pomieszczeniach przetrzymywano chorych, a nawet ciała zmarłych, czekające na pochówek. W połowie czerwca rozpoczęto przygotowania szpitala epidemicznego, który ulokowano w szkole żydowskiej im. Esterki. W grudniu 1916 r., z powodu kolejnych 50 zachorowań na tyfus, komisja sanitarna wznowiła działalność, zaś w marcu 1917 r. ponownie otworzono szpital epidemiczny i przeprowadzono dezynfekcje mieszkań. Nawet wojskowy lekarz stacjonującego w Opocznie c.k. 511 batalionu etapowego landszturmu dr Emil Ladenbauer, przebywający stale u żydowskich pacjentów, zaraził się tyfusem i po pięciu dniach zmarł. Dopiero 31 maja 1917 r. epidemię uznano za wygasłą.
Poza tyfusem, problemem były także choroby weneryczne. W czerwcu 1916 r., pomimo protestów ze strony niektórych oficerów, Mieroszewski przeprowadził aresztowania i przymusowe kontrole prostytutek. Następnie na koszt magistratu wydał obowiązkowe książeczki zdrowia, w których dokumentowano wyniki obligatoryjnych, regularnych badań lekarskich. Niedopełnienie tego obowiązku skutkowało aresztowaniem i odprowadzeniem prostytutki siłą do szpitala.
Komisarz rządowy zajął się też problemem dostępności służby zdrowia. W Opocznie w omawianym okresie działał jeden szpital im św. Ładysława, w którym pracował dr Zarębski. Okresowo działał jeszcze szpital epidemiczny z panią dr Sawicz i dwiema pielęgniarkami, ale ten personel był ruchomy i np. uczestniczył także w zwalczaniu cholery w Przysusze i tyfusu w Żarnowie. Wspomniany dr Zarębski odrzucił propozycję objęcia funkcji cywilnego lekarza powiatowego. W związku z zaistniałą sytuacją w końcu maja 1916 r. Mieroszewski zaproponował szpitalowi kontrakt, ofiarowując kwotę przewidzianą w budżecie na lekarza miejskiego, w zamian za zobowiązanie do udzielenia pomocy lekarskiej najbiedniejszej ludności. W porozumieniu z płk. Wiktorem zmieniono status szpitala z miejskiego na powiatowy, co pozwoliło dodatkowo go dofinansować. W efekcie dr Zarębski mógł za pieniądze magistratu i powiatu objąć opieką wszystkich potrzebujących.

Lekcja wychowania obywatelskiego
Wychowany w Galicji, gdzie Polacy cieszyli się pewną autonomią, rtm. Mieroszewski przeżył szok w starciu z realiami zrusyfikowanego Opoczna. Gdy 26 lipca 1915 r. po raz pierwszy brał udział w spotkaniu z komitetem ratunkowym, zaskoczyła go niechęć do używania języka polskiego. Jeśli mówiono po polsku, to z wplataniem słów rosyjskich, francuskich, niemieckich a nawet łaciny. Mieroszewski z poparciem Wiktora zaczyna polonizować miasto. Językiem urzędowym magistratu staje się polski. Zarządzenia, odezwy i sprawozdania spisywane są po polsku. Policja jest oczywiście polska i polskojęzyczna. Po rozpoczęciu okupacji austriackiej Żydzi zamieniali rosyjskie szyldy na sklepach i instytucjach na niemieckojęzyczne. Ponieważ Mieroszewski tego zabronił i zarządził stosowanie wyłącznie języka polskiego, to we wrześniu 1916 r. z powodu donosu przysłanego do żandarmerii powiatowej, musiał się z tej decyzji tłumaczyć. Zapewne dzięki poparciu płk. Wiktora łatwo się wybronił i zarządzenie pozostało w mocy. Przy tym okazało się, że słaba znajomość języka polskiego wymagała korekty tekstów umieszczanych na szyldach.
Pomimo tego, że był oficerem austriackim, rtm. Mieroszewski organizował i współfinansował polskie uroczystości patriotyczne. Do tego angażował straż ogniową z jej orkiestrą i policję. Rozpoczął już 28 listopada 1915 r. od obchodów poświęconych powstaniu listopadowemu. Przez cały okres jego działalności w Opocznie będą obchodzone po polsku rocznice Konstytucji 3 maja, Boże Ciało, a także rocznice utworzenia c. i k. komendy powiatowej. Mieroszewski pozwala sobie nawet na wywieszanie polskich flag narodowych. Po raz pierwszy uczyni to już 7 września 1915 r. w czasie wspomnianej wizyty generalnego gubernatora Dillera. Takie działania zaostrzą konflikt z żandarmerią, która zażąda, na przykład wywieszenia w czasie obchodów 3 maja 1916 r. obok polskich, także flag austro?węgierskich i niemieckich. Mieroszewski się na to nie zgodzi i w odpowiedzi demonstracyjnie zabroni wywieszenia jakichkolwiek flag. Spory o flagi i język na szyldach, wywołają falę donosów. W rezultacie zastępca generalnego gubernatora, generał major Karol Lustig musiał zareagować i dokonał 20 września 1916 r. inspekcji miasta, formalnie zarzucając płk. Wiktorowi, że ?urzęduje po polsku?.
Patriotyzm Mieroszewskiego uwidocznił się szczególnie, gdy 5 listopada 1916 r. ogłoszono manifest dwóch cesarzy, zapowiadający utworzenie z ziem byłego zaboru rosyjskiego niepodległego Królestwa Polskiego. Tej uroczystości nadano wyjątkowo narodowy charakter. Wywieszono wyłącznie polskie flagi (na inne Mieroszewski nie wyraził zgody) i polecono przybranie całego miasta narodowymi barwami. Kiedy się okazało, że nie wszyscy zastosowali się do zarządzenia, komisarz rządowy na posiedzeniu Rady Gminy napiętnował zarówno imiennie 34 obywateli miasta, jak i Towarzystwo Akcyjne ?Dziewulski i Lange?, za nieumieszczenie flag na swoich budynkach, a jedną osobę nawet za wywieszenie flagi rosyjskiej. Dodatkowo podjęto decyzję o wystosowaniu odezwy, i tu cytat z protokołu z posiedzenia rady z 10 listopada: do mieszkańców miasta Opoczna celem pouczenia ich, by w przyszłości wiedzieli, jakie są barwy narodowe polskie, i by sobie sprawili odpowiednich wielkości chorągwie ku uczczeniu wszelkich dni uroczystych i by się poczuli być Polakami.
Kiedy prawie pół roku wcześniej, 21 maja 1916 r., teatr amatorski odegrał w Opocznie sztukę ?Obrazy Legionów?, to jej autor Stefan Janas zasłużenie zadedykował ją Mieroszewskiemu, jako ?dobremu Polakowi?. Poźniej, gdy w końcu maja 1917 r., komisarz rządowy będzie szykować się do odejścia z powodu wprowadzania w życie samorządu i będzie organizował wybory cywilnego burmistrza, przyjdzie do niego delegacja opocznian. Zaproponują mu darowiznę kamiennicy, aby jako obywatel miasta mógł kandydować na burmistrza. Tę propozycję Mieroszewski odrzuci.

Zasługi dla miasta i jego mieszkańców
Henryk Mieroszewski znacznie przyczynił się do rozwoju i rozbudowy infrastruktury miasta. Choć jego zarząd trwał niepełne dwa lata, to w tym czasie, w warunkach obciążeń wojennych, osiągnął bardzo wiele. Uporządkował finanse i spłacił długi miasta. Urządził place targowe, wybudował drewniane hale targowe z 18 kramami, zakupił dwie wagi: decymalną dla magistratu i bydlęcą dla targu oraz wprowadził targowy nadzór weterynaryjny. Poza tym uporządkował ogród miejski, oczyścił miasto ze śmieci, wybudował kilka szaletów miejskich, a także zakupił urządzenie do opróżniania wychodków, wprowadzając obowiązek stosowania go. Udało mu się naprawić trzy mosty, wybrukować jedną ulicę w mieście i wypłacić należność za przebrukowanie drogi prowadzącej na dworzec kolejowy, wykonane w czasie działań wojennych pod przymusem wojska. Mieroszewski wyremontował budynek magistratu, areszty gminny i wojskowy. Przywrócił elektryczne oświetlenie ulic, co wiązało się ze zdobyciem przydziału na deficytową naftę. Latem 1916 r. komisarz rządowy przeprowadził remont dwuklasowej szkoły ?Kazimierza Wielkiego?, związany z przekształcaniem jej w czteroklasową, asygnując pieniądze na utrzymanie jej w należytej czystości i porządku. Z powodu problemów z wyżywieniem, założył tzw. kuchnie ludowe, z których dziennie korzystało od 800 do 1000 opocznian. Kiedy Mieroszewski będzie opuszczać miasto 250 koron zebranych na jego kolację pożegnalną przekaże właśnie na te kuchnie ludowe. Poza tym kilkakrotnie urządzał tzw. ?dzień kwiatka?, w czasie którego zbierano pieniądze na różne cele dobroczynne.

Nie wszystko się udawało
Przedstawienie jedynie udanych przedsięwzięć komisarza rządowego, byłoby niepełnym obrazem jego zarządu. Były i porażki. Np. w celu zwiększenia przychodów do kasy miejskiej uchwalił w końcu lutego 1916 r. zaprowadzenie pięciu rogatek z poborem opłat za wjazd do miasta. Jednakże kierowane do komendy powiatowej przez wójtów, sołtysów a nawet niektórych chłopów, liczne skargi czy prośby o zwolnienia z opłat spowodowały ich zniesienie. Mieroszewskiemu nie udało się również uruchomienie w roku szkolnym 1916/17 nadetatowej klasy dla dzieci żydowskich, choć magistrat poczynił już inwestycje wynajmując w tym celu i przebudowując dodatkowe pomieszczenia dla dwuklasowej szkoły im. Esterki. Komisarz rządowy planował również m.in. umieszczenie zegara na budynku magistratu, czego nie zdążył zrealizować przed odwołaniem z Opoczna.

Henryk Mieroszewski burmistrzem wszystkichopocznian
Komisarz rządowy troszczył się o wszystkich opocznian, niezależnie od wyznania. Miał sporo problemów z Żydami, wśród których było wielu współpracowników i donosicieli żandarmerii.
Spośród tej społeczności pochodziła też większość przemytników. Jednakże Mieroszewski działał aktywnie na rzecz żydowskiej gminy wyznaniowej w Opocznie. Aby uporządkować jej funkcjonowanie już 6 września 1915 r. zorganizował wybory trzech członków dozoru bożniczego. Od samego początku Żydzi wchodzili w składy: rady przybocznej, będącej radą gminy, komisji sanitarnej czy pomagającego najbiedniejszym komitetu ratunkowego. Komisarz rządowy zmusił też Żydów do oczyszczenia i odmalowania synagogi oraz domu modlitwy.
Jednym z ciekawszych i nieznanych faktów, jest przybycie do Opoczna w końcu grudnia 1915 r. 550 wysiedleńców ze strefy przyfrontowej na Wołyniu. Żydów pozostawiono w mieście, pozostałych rozlokowano w większości po wsiach. Dla nich Mieroszewski zezwolił na odprawianie świątecznych nabożeństw w opuszczonej opoczyńskiej cerkwi.
Na wsparcie magistratu mógł liczyć także kościół katolicki. Dzięki osobistemu zaangażowaniu Mieroszewskiego na święto Matki Boskiej 8 września 1915 r., po raz pierwszy od zakończenia działań wojennych, w całym powiecie odezwały się dzwony kościelne. Miasto brało czynny udział w obchodach świąt katolickich, partycypując w kosztach. Gdy w sierpniu 1916 r. okazało się, że ks. kanonik Mieczysław Radomski nie jest w stanie dokończyć remontu plebanii, na wniosek Mieroszewskiego rada gminy udzieliła mu zapomogi pieniężnej oraz subwencji w formie przydziału drewna.

Pamiętnik, jako źródło historyczne
Pamiętnik komisarza rządowego miasta Opoczna jest dokumentem przedstawiającym osobiste przeżycia i refleksje autora. Zapisy prowadzone są pod datami od 30 lipca 1914 do 30 listopada 1919 r., przy czym tylko te od czerwca 1915 do czerwca 1917 dotyczą Opoczna. Przemyślenia Mieroszewskiego pozwalają odtworzyć nastrój epoki, zapomniane dziś szczegóły dotyczące miasta i jego mieszkańców. Pamiętnik jest także doskonałym źródłem informacji, dającym możliwość weryfikacji i uzupełnienia wiedzy z zakresu historii Opoczna. Poniżej zostanie przytoczonych kilka wybranych przykładów.
Najchętniej cytowanym w lokalnych opracowaniach źródłem informacji o pierwszej wojennej historii miasta jest maszynopis Kroniki Opoczna Stanisława Ucholca. Autor nie pisał kronik na bieżąco, lecz na przełomie lat 1927/28. Z tego powodu jest to źródło nieprecyzyjne. Znana jest sprawa błędu w dacie wkroczenia wojsk c. i k. do Opoczna ? 15 zamiast 13 maja 1915 r. Kronikami należy posługiwać się ostrożnie i najlepiej, gdy to możliwe, weryfikując zawarte w nich informacje. Ucholc pisze m.in. o nałożeniu na miasto przez wojskowe władze austriackie znacznej kontrybucji pieniężnej, która w oznaczonym terminie miała być ściągnięta z mieszkańców. Nie dopisał jednak, że dzięki Mieroszewskiemu miasto jej nie zapłaciło. Rzeczywiście komisarz rządowy obejmując w sierpniu 1915 r. zarząd miasta, zastał zadłużoną kasę obciążoną 20.000 koron (8.000 rubli) kontrybucji, ale wskazując szereg wydatków miasta, udało mu się tę kontrybucję uchylić. Także obciążenia kwaterunkowe, o których mowa w kronikach, dzięki Mieroszewskiemu zostały jeszcze w 1916 r. spłacone. Ich łączną wartość na koniec lutego 1916 r. oszacowano na 25.000 koron, czyli więcej niż wspomniana kontrybucja. Kontrowersyjna jest także wzmianka o rekwizycji dzwonów kościelnych. W rzeczywistości rekwizycji uległy dzwony z cerkwi prawosławnej i jeden z czterech z kościoła katolickiego. Nie jest również prawdą, że komisarzowi rządowemu do pomocy przydzielono radę przyboczną, bo w rzeczywistości to Mieroszewski osobiście wybrał skład tej rady, a uczestnictwo w niej było dobrowolne. Ponieważ na podstawie kronik opracowano notatkę o historii miasta dostępną w Internecie na stronie www.opoczno.republika.pl, to wszystkie te błędy tam się znalazły. Dodatkowo zawarto w niej błędną informację, że Mieroszewski był komendantem powiatu, a nie komisarzem rządowym. Nie jest też prawdą, że legioniści przybyli do Opoczna wraz z armią austro?węgierską. To komisarz rządowy za zgodą komendanta Grupy Legionów Polskich w Piotrkowie, pułkownika Zygmunta Zielińskiego sprowadził ich, jako kadrę dla polskiej policji miejskiej.
Kroniki Ucholca nie są jedynym źródłem, które można dzięki pamiętnikowi uzupełnić i zweryfikować. Na stronie internetowej parafii św. Bartłomieja opublikowano poczet opoczyńskich proboszczów, podając następujące informacje dla trzech księży: Starzomski Walenty (1917); Kowalczewski Stanisław (1916); Radomski Mieczysław (1914 ?) ? proboszcz i dziekan opoczyński. Dzięki pamiętnikowi dowiadujemy się, że ks. proboszcz Radomski zmarł nagle 14 grudnia 1916 r. i cztery dni później odbył się uroczysty pogrzeb, z udziałem 60 księży. Natomiast ks. Starzomski przybył do miasta 4 lutego 1917 r. Daje to możliwość uzupełnienia, choć niektórych danych.
Jedną z ciekawszych publikacji dotyczących miasta jest wydany w 2011 r. album ?Opoczno i Opocznianie w dawnej fotografii?. Na stronie 72 zamieszczono w nim zdjęcie z uroczystości wbijania gwoździ w sztandar straży pożarnej w 1917 r. Pamiętnik Mieroszewskiego pozwala ten opis skorygować i znacząco uzupełnić. Wspomniane zdjęcie nie zostało wykonane w 1917 r., lecz w niedzielę, 27 sierpnia 1916 roku. Była to rocznica objęcia przez Mieroszewskiego zarządu miasta i uroczystość poświęcenia sztandaru Ochotniczej Straży Ogniowej (tej nazwy wówczas używano). Na zdjęciu z wbijania gwoździ, obok Heleny Ucholc, znajdują się rodzice chrzestni sztandaru, w osobach: córki płk. Wiktora ? Izabelli oraz komisarza rządowego Henryka Mieroszewskiego, który współfinansował zakup sztandaru w Krakowie. W tym samym albumie, pośrodku str. 102 umieszczono zdjęcie Stanisława Badowskiego i Stanisława Malenia, jakoby z wojny polsko?bolszewickiej z 1920 r. W podpisie tego zdjęcia poza S. Badowskim wszystko jest błędne. Fotografia pochodzi nie z 1920, lecz z 1916 r. (prawdopodobnie wykonano ją także 27 sierpnia 1916 r. podczas wspomnianej uroczystości rocznicy urzędowania komisarza rządowego) i przedstawia funkcjonariuszy polskiej policji w mundurach legionowych z komisarzem rządowym Henrykiem Mieroszewskim, siedzącym pośrodku w mundurze c. i k. rotmistrza ułanów (w białych spodniach). Stanisław Maleń z podpisu zdjęcia to w rzeczywistości inspektor policji Stanisław Melon, choć porównując dystynkcje z mundurów, można przypuszczać, że nie siedzi on pomiędzy Badowskim i Mieroszewskim, lecz powyżej w trzecim rzędzie, zaś obok Badowskiego przypuszczalnie siedzi zastępca inspektora Stanisław Wąsowicz. Prawdopodobnie jest to jedyne znane, zachowane, zdjęcie policji polskiej powołanej przez Mieroszewskiego.
Zawarte w pamiętniku informacje dotyczące Opoczna mogą posłużyć również do uzupełniania i weryfikacji tekstów tylko pośrednio lub wcale niezwiązanych z miastem. Profesor Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie Chone Shmeruk w swojej książce ?Legenda o Esterce w literaturze jidysz i polskiej? pisze m.in. o wątpliwościach Majera Bałabana, co do autentyczności legendy o opoczyńskiej Esterce. Przy pomocy pamiętnika można tę informację uściślić. Otóż prof. Bałaban, jako c. i k. nadrabin wojskowy 25 września 1916 r. wizytował Opoczno. Przy tej okazji wyraził on swoją opinię, że nadanie imienia Esterki szkole żydowskiej, uwłacza godności Żydów, ponieważ była ona kochanką króla. W istocie Bałaban nie tyle podważał prawdziwość legendy, co zważając na jej moralny wydźwięk, uważał ją za niegodną rozpowszechniania. Z kolei Beate Kosmala w swojej książce ?Juden und Deutsche im polnischen Haus, Tomaszów Mazowiecki 1914?1939?, na str. 69 pisze o epidemii tyfusu w Tomaszowie podczas I wojny światowej. Profilaktyczne spalenie przez Niemców kilku drewnianych domów biednych Żydów interpretuje, jako przejaw ich dyskryminacji, ponieważ domy chrześcijańskie oszczędzono. Nie ulega wątpliwości, że warunki życia żydowskiej biedoty w Opocznie i w Tomaszowie były podobne lub wręcz identyczne. Informacje Mieroszewskiego, dotyczące zwalczania podobnej epidemii tyfusu w Opocznie potwierdzają, że to właśnie domy biednych Żydów stanowiły ogniska zarazy, których likwidacja nie miała nic wspólnego z dyskryminacją ich mieszkańców.
Przytoczone powyżej wybrane przykłady potwierdzają wartość Pamiętnika, jako rewelacyjnego źródła historycznego. Z tego względu bardzo pożyteczne byłoby opublikowanie pamiętnika w całości. Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie jest gotowa do współpracy w tym zakresie, ale wymaga to wsparcia finansowego.

Ciekawostka historyczna
W 1917 r., w celu oszczędzania elektryczności, wprowadzono po raz pierwszy na świecie czas letni. Nie był to oczywiście pomysł Mieroszewskiego, ale jemu przyszło go w Opocznie wprowadzić w życie. W związku z tym wydał obwieszczenie o następującej treści:
Rozprządzeniem Jeneralego Gubernatorstwa w Lublinie /:Diennik Rozporządzeń ? cz.VII.? Nr. 35:/ zaprowadzony został z dniem 16/4?1917 roku CZAS LETNI, który będzie trwał aż do dnia 17/9?1917 r.
Wszystkie zegarki mają być posunięte o godzinę naprzód, a 17 września 1917 roku cofnięte o godzinę wstecz.
Według tego czasu mają wszyscy mieszkańcy stosować się tak w stosunku do urzędów jak i w życiu prywatnem.
Opoczno, dnia 23 kwietnia 1917 roku.
C.i k. Komisarz Rządowy:
Henryk Ślepowron?Mieroszewski
c.i k. rotmistrz 13 p.uł.mp.

Co ma wspólnego Mieroszewski z Hubalem?!
Choć brzmi to niewiarygodnie, to major Henryk Dobrzański Hubal był spokrewniony poprzez matkę Marię z Lubienieckich z rtm. Henrykiem Mieroszewskim. Wybuch wielkiej wojny w 1914 r. zastał 17?letniego Dobrzańskiego we wsi Czechy koło Proszowic, gdzie spędzał wakacje u ciotki Marii z Lubienieckich, żony Leonarda Mieroszewskiego, starszego brata rodzonego Henryka. To właśnie wuj Leonard pomógł młodemu Dobrzańskiemu zaciągnąć się do Legionów, gdzie zaczęła się jego kawaleryjska kariera. W okresie międzywojennym gospodarzem majątków w Radziemicach i wspomnianych Czechach była córka Henryka Mieroszewskiego Irena, od 1932 r. wraz z mężem Edwardem Kleszczyńskim, późniejszym mjr. ?Dzikiem?, współorganizatorem i członkiem sztabu Inspektoratu AK Miechów.

Zapomniany burmistrz
Pomimo licznych i niezaprzeczalnych zasług dla miasta, komisarz rządowy Henryk Mieroszewski jest w Opocznie całkowicie zapomniany. Upamiętniono pierwszego po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. burmistrza Stefana Janasa, nazywając jego imieniem jedną z ulic. Zarządzania miastem uczył się on właśnie od Mieroszewskiego, pracując w jego radzie przybocznej. Jedynie Ucholc we wspomnianej już kronice, wychwala komisarza rządowego i wylicza wiele jego zasług. Takie publikacje, jak ?Opoczyński słownik biograficzny? czy ?Ochotnicza straż pożarna w Opocznie 1900?2000, Zarys dziejów? o Mieroszewskim nawet nie wspominają. Do tego stanu rzeczy zapewne przyczyniła się powojenna atmosfera polityczna. Mieroszewski był wprawdzie Polakiem, ale nie był oficerem traktowanych z pietyzmem Legionów Piłsudskiego. Służył w armii okupacyjnej. Odrodzona Polska nie wykazywała wielkiego zainteresowania niedawno zakończoną wojną światową, bardziej koncentrując się na właśnie zakończonej wojnie polsko?bolszewickiej. Po 1945 roku z zainteresowaniem historią pierwszowojenną było jeszcze gorzej. Faktem jest również, że w Opocznie nie zachowały się żadne dokumenty ani archiwa dotyczące Mieroszewskiego. Także z tego względu opublikowanie pamiętnika byłoby bardzo cenne i pożądane. Henryk Ślepowron Mieroszewski zasłużył sobie na pamięć i upamiętnienie w Opocznie. Podobnie jak to uczyniono z Janasem, można by jego imieniem nazwać którąś z ulic w mieście, dla którego mieszkańców tak wiele zrobił i które z ciężkim sercem opuszczał.
22 czerwca 1917 r. po obiedzie rtm. Henryk Mieroszewski odmeldował się i o godzinie 13.00, ppłk Stefan Malinowski, który miesiąc wcześniej zastąpił płk. Wiktora na stanowisku komendanta powiatu, odwiózł go na stację kolejową. Tu żegnali go wszyscy: policjanci, legioniści, strażacy z orkiestrą, Polacy, Żydzi, a Mieroszewski z odjeżdżającego pociągu pożegnał ich okrzykiem ?Niech żyje Opoczno!?.
Niestety sposób zarządzania miastem rtm Mieroszewskiego nie przetrwał długo. W czerwcu 1922 r. jeden z opocznian tak pisał w prywatnym liście do Mieroszewskiego: Szanowny i łaskawy Panie Rotmistrzu! Z prawdziwą przyjemnością otrzymałem list Pana, a czytając go, przypomniałem sobie niedawne czasy, choć pod niektórymi względami przykre, ale pod wielu bardzo, znacznie lepsze niż teraz. W Opocznie, zaraz po ustąpieniu okupantów, nastały tak straszne brudy zewnętrzne i taki chaos ogólny, że aż obrzydzenie brało (?) Komenda wyż Opoczyńska, uznawana przez ogół ? po odejściu zyskała nawet uznanie najzażartszych przeciwników (?) ? a może Pan Rotmistrz bez podejrzenia o samochwalstwo, przyznać sobie zasługę wielką w uzyskaniu przez komendę opoczyńską, jak najlepszej opinji.
dr inż. Paweł A. Budziński


PS
C. i K. czy C.K.?
Austro?Węgry powstały w 1867 r. w wyniku Wiosny Ludów. Były konstytucyjną monarchią dualistyczną, której obie części posiadały niezależne parlamenty i powiązane były unią realną pod berłem Habsburgów. Przedlitawia, od nazwy granicznej rzeki Litawy, była częścią austriacką i obejmowała poza prowincjami austriackimi: Galicję, Śląsk, Czechy, Morawy, Istrię, Dalmację, Krainę i Bukowinę. Zalitawia była częścią węgierską i obejmowała poza Węgrami: Słowację, Siedmiogród, Chorwację i Slawonię. Obie części połączone były unią wojskową, monetarną oraz celną. Właśnie do wszystkich instytucji wspólnych dla całej monarchii odnosiło się określenie cesarski i królewski c. i k. W stosunku do instytucji związanych z Przedlitawią używano określenia cesarsko?królewski ? c.k., zaś z Zalitawią królewsko?węgierski ? k.w. W związku z tym armia monarchii naddunajskiej była c. i k., podobnie jak wojskowa administracja okupacyjna w Królestwie Polskim. Natomiast wojskowe formacje terytorialne, jak pospolite ruszenie były w Przedlitawii c.k. landszturmem, w Zalitawii k.w. honwedem. Używanie w Polsce skrótu c.k. jest nadużywanym uproszczeniem. C.k. odnosiło się tylko do lokalnych instytucji na terenie zaboru austriackiego.




Rotmistrz 13 c.i k. pułku ułanów Henryk Ślepowron Mieroszewski. BN PAU i PAN w Krakowie



Boże Ciało 1916 r. Ołtarz przy wejściu do magistratu przybrany barwami i symbolami narodowymi. BN PAU i PAN w Krakowie



Izabella, Wiktor i Henryk Mieroszewscy wbijają gwoździe w sztandar straży ogniowej 27 sierpnia 1916 r. Opoczno i opocznianie w dawnej fotografii



Komisarz rządowy, rotmistrz Mieroszewski z opoczyńską policją. Opoczno 1916 r. Opoczno i opocznianie w dawnej fotografii


dr inż. Paweł A. Budziński   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 51 (806) z dnia 21 Grudnia 2012r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »