tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 Wyrok prawie po 10 latach

 
W ulubionym powiedzeniu wielu prawników, że żarna sprawiedliwości mielą powoli, ale wytrwałe, jest dużo prawdy

Sprawa po raz pierwszy ujrzała światło dzienne 15 grudnia 2000 roku, kiedy to na łamach 50. numeru TOP opublikowaliśmy artykuł „Drogie przetargi”. Pisaliśmy w nim, że latem 2000 roku Powiatowy Urząd Pracy ogłosił przetarg na zorganizowanie szkolenia dla dziesięciu bezrobotnych. Zdaniem komisji przetargowej najlepszą ofertę złożyła firma z Przedborza, która za zorganizowanie kursu zażyczyła sobie ponad 24.000 zł. Tymczasem według naszych informacji, jeden z działających w Opocznie ośrodków szkoleniowych złożył ofertę czterokrotnie tańszą. Chcieliśmy zrozumieć tryb podejmowania decyzji a także jej merytoryczne uzasadnienie, ale ani ówczesny starosta, ani kierownictwo PUP nie miało dla nas czasu. No więc postawiliśmy pytania otwarcie na łamach Tygodnika Opoczyńskiego.
I zainteresowała się tym Prokuratura Rejonowa, która wszczęła postępowanie. Mniej więcej w połowie 2001 roku zostało ono przekazane do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb. I ta na początku 2002 roku skierowała do sądu akt oskarżenia, by dzień później wysłać pismo z prośbą o zwrot akt celem uzupełnienia.
Nowy akt oskarżenia sporządzony został rok później. Oskarżonych w nim zostało pięć osób. Robert D., właściciel firmy z Przedborza, która wygrała przetarg miał postawiony zarzut korupcji i fałszowania dokumentów. Oskarżonych zostało troje urzędników PUP z ówczesnego ścisłego kierownictwa: Mieczysław K. i Lucyna B. o ustawianie przetargu wspólnie z Robertem D., a Jacek N., inspektor w PUP i Andrzej S., właściciel sklepu, w którym realizowany był zakup materiałów potrzebnych do szkolenia, o matactwo.
Wszyscy sędziowie z Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Opocznie wnioskowali o wyłączenie z prowadzenia tej sprawy i decyzją Sądu Okręgowego akta przesłane zostały do Sądu Rejonowego w Przysusze, jako najbliższego terytorialnie. I tam, 29 marca 2004 roku zapadł pierwszy wyrok.
Sąd w trakcie postępowania uznał zasadność oskarżenia. Zdaniem sądu szkolenie było czysto fikcyjne z fałszowanymi podpisami na listach uczestników, wykładowców i komisji egzaminacyjnej. Koszty materiałowe miała ponieść firma wygrywająca przetarg, ale faktury spłynęły do PUP i zostały opłacone, co spowodowało straty Skarbu Państwa w wysokości ponad 32 tys. złotych. Sąd uznał winę trójki oskarżonych i skazał Roberta D. na łączną karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata oraz 8000 zł grzywny. Mieczysław K. skazany został na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a Lucyna B. na rok pozbawienia wolności z zawieszeniem na półtora roku i po 5600 zł grzywny. W stosunku do obojga sąd orzekł karę dodatkową w postaci zakazu sprawowania funkcji kierowniczych w administracji państwowej i samorządowej na okres trzech lat. Andrzeja S. i Józefa N. sąd uniewinnił. Wyrok był nieprawomocny i przez obie strony został zaskarżony.
Na początku 2005 roku Sąd Okręgowy w Radomiu uchylił wyrok w całości i przesłał do ponownego rozpatrzenia do Sądu Rejonowego w Przysusze. I tam rozpatrywany był do piątku, 5 marca.
W trakcie drugiego procesu była zmiana obrońców, co zawsze wydłuża postępowanie. Jeden z oskarżonych nie wytrzymywał obciążeń związanych z toczącym się postępowaniem i zaczął tracić przytomność. Praktycznie na każdej rozprawie, wraz z pojawieniem się na sali sędziego prowadzącego następowało zasłabnięcie i konieczność interwencji pogotowia. I, zdaniem pracowników sądu, nie było w tym żadnej symulacji. Doszło do sytuacji, że zawczasu wzywana była karetka, której załoga czekała na rozpoczęcie posiedzenia sądu i natychmiast interweniowała. Oskarżony kierowany był na badania, leczył się i wreszcie na początku 2008 roku zdolny był stawić czoła wymiarowi sprawiedliwości. Ale nie był to koniec problemów.
Potem skończyły się uprawnienia sędziowskie asesorce prowadzącej sprawę i trzeba było postępowanie bezterminowo zawiesić. W grę wchodziły dwa rozwiązania. Czekać aż Prezydent RP podpisze nominację sędziowską lub przekazać sprawę do prowadzenia nowemu sędziemu. Ten drugi wariant od razu był mało prawdopodobny, bo wiązał się z koniecznością ponownego przeprowadzenia całego postępowania dowodowego. Trzeba było czekać.
23 czerwca 2008 roku Prezydent RP podpisał nominację sędziowską, i sprawa mogłaby się szybko potoczyć, gdyby nie choroby innych oskarżonych. Wyznaczane były kolejne terminy posiedzeń i wreszcie zapadł wyrok.
Sąd Rejonowy w Przysusze uniewinnił od stawianych im zarzutów Mieczysława K., Lucynę B., Andrzeja S. i Józefa N. Natomiast Robert D. skazany został na samoczynną grzywnę za przestępstwo przeciw dokumentom.
Wyrok nie jest prawomocny i zapewne prokuratura go zaskarży, chociaż na decyzję trzeba będzie poczekać.


Mjm   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 10 (661) z dnia 12 Marca 2010r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »