Wigilia partyzancka

Spotkanie przebiegło w wyjątkowo przyjacielskiej atmosferze

Oprawę uroczystości zapewniła miejscowa szkoła podstawowa oraz KGW. Przygotowano wspaniały wigilijny poczęstunek, a młodzież szkolna, pod okiem dyrektorki Alicji Ziółkowskiej, śpiewała kolędy i recytowała wiersze.
Przemarsz rozpoczął się od wizyty, przebywającego dzień wcześniej w Libiszowie, Ryszarda Bielańskiego „Roma”. Gdy tylko pojawił się na parkingu szkolnym grupy rekonstrukcyjne w sposób niezwykły przywitały bohatera. Utworzono zbiórkę żołnierską, a dyrektor opoczyńskiego muzeum w kilku słowach przybliżył dokonania pana Ryszarda. Gość specjalny zwrócił się do rekonstruktorów z ciepłymi słowami, dziękując za pamięć o dokonaniach doliniaków, każdemu „żołnierzowi” uścisnął dłoń, robiono pamiątkowe zdjęcia. Po chwili wyruszono w kierunku pobliskiego lasu.
Ryszard Bielański wpisał się do pamiątkowej księgi szkolnej i wyruszył do Warszawy. Organizatorom podziękował i stwierdził, że uroczystości w Libiszowie i Kraśnicy będzie pamiętał do końca życia, tak jak wigilię z 1944 r.
Grupy rekonstrukcji historycznych przemaszerowały miejscowym lasem w kierunku Kolonii Libiszów, później polami powrócono do Kraśnicy. Cały oddział przeszedł główną drogą miejscowości, wzbudzając powszechne zainteresowanie. Na początku dwóch ułanów prowadziło oddział, za nimi dowódca grupy i prawie dwudziestu żołnierzy. Za nimi podążały sanie, na których oprócz woźnicy dwóch uzbrojonych w karabiny maszynowe partyzantów zamykało przemarsz. Gdy wchodzono na teren szkoły „partyzantów” przywitały opocznianki w ludowych strojach, częstując rozgrzewającą herbatą. Wszyscy zgromadzili się przy ognisku rozpalonym przez sołtysa Tadeusza Tomasika. Po chwili w budynku szkoły rozpoczęła się część wigilijna uroczystości. Poprowadził ją Tomasz Łuczkowski, przybliżając wydarzenie z 1944 r., a wspomnieniami podzieliła się z zebranymi Anna Szurczak–Chałubińska. Mówiła, że wigilia 66 lat temu przebiegała bardzo podobnie i aura była równie mało łaskawa. Część religijną poprowadził proboszcz parafii Libiszów, ks. Jacek Bajon. Połamano się opłatkiem, a wyglądało to niezwykle, bowiem wszyscy rekonstruktorzy pozostali do końca uroczystości w mundurach. Miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich zaprosiło na poczęstunek, który ucieszył zmarzniętych „żołnierzy”. Dzielono się wrażeniami i planowano kolejne rekonstrukcje historyczne. W przemarszu wzięły udział grupy rekonstrukcji historycznych: „Henryk” z Opoczna, Batalion Tomaszów, 26 Infanterie Regiment z Radomia, Stowarzyszenie Ułanów im. OWWP mjra Hubala z Poświętnego oraz niezrzeszeni.