tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Ciekawostki

  W rocznicę Roswell

 
2 lipca ? Światowy Dzień UFO


UFO (ang. Unidentified Flying Object) to określenie obiektu latającego, którego nie jesteśmy w stanie zidentyfikować (polski odpowiednik to NOL ? niezidentyfikowany obiekt latający) ani przyrównać do znanych nam ziemskich maszyn latających, urządzeń meteorologicznych czy elementów zjawisk atmosferycznych. Ślady w zbożu, porwania przez obcych, nieznane implanty w ludzkich ciałach ? każdy słyszał o takich rzeczach. Każdy z nas pamięta E.T. ? przybyłego z innej planety małego stworka z charakterystycznym paluchem ? z filmu Stevena Spielberga. To właśnie tytułowy bohater tego filmu i jego koleżkowie w najbliższy poniedziałek obchodzić będą swoje święto.
2 lipca ? rocznica rozbicia się niezidentyfikowanego obiektu latającego w Roswell uznany został Światowym Dniem UFO. Tego dnia organizowane są spotkania miłośników tego zjawiska, na których rozmawiają o swoim hobby, czy też analizują wszelkie dowody istnienia UFO, które pojawiły się od ostatniego spotkania. Pierwotnie obchodzono święto dwukrotnie: 24 czerwca, jako Światowy Dzień Organizacji UFO (ang. UFODO), w rocznicę pierwszego raportu (1947) o niezidentyfikowanych pojazdach latających (ang. UFO) oraz 2 lipca w rocznicę incydentu w Roswell tegoż samego roku. Od 2001 roku oficjalnym dniem wspólnych obchodów Światowego Dnia UFO dla wszystkich organizacji i badaczy oraz wierzących w UFO na świecie jest dzień 2 lipca.
Dlaczego właśnie wydarzenia w Roswell zyskały sobie taką sławę? Wszystko zaczęło się 65 lat temu, 2 lipca 1947 roku, 120 km na północny zachód od Roswell w amerykańskim stanie Nowy Meksyk. Około godziny 22. Dan Wilmot, miejscowy sprzedawca artykułów żelaznych, i jego żona, siedząc na tarasie swojego domu zauważyli duży jarzący się przedmiot, który ze znaczną prędkością przeleciał w kierunku północno?zachodnim. Małżeństwo pobiegło do ogrodu, aby obserwować ów obiekt, przypominający swym kształtem ?dwa talerze zwrócone ku sobie wnętrzem?. Po niecałej minucie obiekt zniknął. Wilmot twierdził, że poruszał się on bezszelestnie, zaś jego żona powiedziała później, iż wydawało jej się, że słyszała słaby, ostry świszczący dźwięk. Według Wilmota znajdował się on na wysokości pięciuset metrów, a przelatywał z szybkością sześciuset, a nawet ośmiuset kilometrów na godzinę. Wielkość obiektu wynosiła jakieś pięć do siedmiu metrów, jego kształt był owalny i przypominał dwa nałożone na siebie spodki.
3 lipca 1947 roku, William Mac Brazel, właściciel rancza, jadąc rano, aby sprawdzić swoje stado owiec, zobaczył w jednym z obszarów jego rozległej posiadłości wiele dziwnych szczątków Wykazywały one zdumiewające właściwości fizyczne. m.in. były bardzo twarde, a na nich znajdowały się jakieś dziwne napisy, jakby hieroglify. Zabrał parę z nich i pojechał do swego wujka, aby mu je pokazać, a następnie poinformował o tym szeryfa George?a Wilcoksa. Szeryf natychmiast zawiadomił lotnisko wojskowe i pojechał obejrzeć zadziwiające szczątki. W ciągu paru godzin na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze USAF (United States Air Force ? Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych). Gdy zobaczyli szczątki, natychmiast zamknęli teren na parę dni i oczyścili go ze wszystkich fragmentów, zabierając części wraku i zawożąc je samolotami B?29 do bazy w Roswell.
Rankiem 8 lipca pułkownik William Blanchard, komandor grupy 509., podał prasie i stacjom radiowym wiadomość, że na jednej z farm niedaleko Roswell odnaleziono wrak latającego dysku. Wiadomość o wypadku została bezzwłocznie rozpowszechniona w całym kraju. Jednak parę godzin później generał Roger Ramey, komandor 8. grupy z lotniska Fort Worth w Teksasie, przekazał opinii publicznej wiadomość, że Blanchard popełnił ogromną pomyłkę i że ten niezidentyfikowany obiekt to był balon atmosferyczny nowej generacji, a nie żadne UFO. W trybie pilnym zwołał również konferencję prasową. Podczas posiedzenia Ramey przedstawił dziennikarzom mocno uszkodzone resztki przedmiotu, zidentyfikowane pośpiesznie przez Irwinga Newtona jako pozostałości po balonie typu Rawin.
Porucznik Jesse Marcel, z 509. grupy bombowej, obecny na miejscu katastrofy, w wywiadzie przeprowadzonym w 1979 r. przez telewizję powiedział: ?To na pewno nie był balon atmosferyczny, to musiał być samolot albo jakaś tajna broń??. Zapytany o zdumiewające właściwości znalezionego tworzywa odparł: ?To nie chciało się palić? było bardzo lekkie i cienkie, cieńsze nawet niż folia od opakowania papierosów? Próbowałem przerwać ten materiał ? ale nie dało się, próbowaliśmy zrobić w nim dziurę 60 funtowym młotem ? nic!?. Człowiek ten nie mógł pomylić się w ocenie tego materiału, należał przecież do elitarnej grupy 509. Jego zdaniem ten wrak był ?nie z tej ziemi?.
Teorie związane z rzekomym rozbiciem się UFO w pobliżu Roswell i przetrzymywaniem go w jednej z baz wojskowych w stanie Nevada, sprawiły, że miasto stało się miejscem spotkań ufologów i zwolenników teorii spiskowych oraz siedzibą Międzynarodowego Muzeum i Ośrodka Badań nad UFO.
Spory dotyczące tego, co naprawdę stało się 65 lat temu w Nowym Meksyku, trwają do dziś. Wielu ufologów uważa jednak, że wtedy Ziemię nawiedzili przybysze z kosmosu. Istnieją dowody wskazujące na to, że incydent w Roswell nie był jedyną katastrofą pozaziemskiego statku kosmicznego. Prawdopodobnie było ich dużo więcej. W USA (Paradise Valley, Aztec, Nowy Meksyk ? 1948; Kingham, Arizona ? 1953; Nowy Meksyk ? 1962), Francji, Niemczech, Australii, na terytorium byłego ZSRR.
Czy istnieją więc przybysze z kosmosu? Zdania są podzielone. Wierzących w istnienie UFO jest tak samo wielu, jak i niewierzących. Jednak każda okazja do świętowania jest dobra! ?Sprawa Roswell? stała się więc hitem mass mediów i ikoną popkultury, inspirując twórców do nakręcenia takich filmów, jak ?Roswell?, ?Wybrańcy obcych?, ?Archiwum X? czy ?Dzień Niepodległości?, napisania na ten temat dziesiątków mniej lub bardziej fabularyzowanych książek i setek, o ile nie tysięcy, artykułów, a nawet piosenek.
A co naprawdę odnaleziono w Roswell w lipcu 1947 roku? Wojskowy eksperyment czy statek kosmiczny? Prawdopodobnie nigdy się tego do końca nie dowiemy. Zresztą, cokolwiek by rząd nie ujawnił, jakichkolwiek dokumentów by nie odtajnił, to nic już nie zniszczy legendy. Mit i tak będzie trwał ? ufolodzy i tak nie uwierzą, że rząd nic już nie ukrywa, a mieszkańcom Roswell nie opłaca się demaskować kosmicznej historii. Mieszkańcy Roswell zrobili z UFO machinę napędzającą tysiące turystów do tego miasteczka na pustyni. Kto by tam przyjeżdżał, gdyby nie mit o latającym spodku? Mieszkańcy i władze Roswell z tego nie zrezygnują. Wszyscy chcą wierzyć. Mit musi trwać.
To samo można powiedzieć o Emilcinie ? wsi w gminie Opole Lubelskie i Wylatowie koło Mogilna ? polskich miejscach spotkań z UFO i ich załogami. Wrócimy więc do tego tematu w kolejnych publikacjach.
Zebrał: erg













erg   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 26 (781) z dnia 29 Czerwca 2012r.
W dziale Ciekawostki dostępne są również artykuły:

Pokaż pełny spis treści
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »