Tydzień na drogach

Piją i jeżdżą!
Prace w polu trwają i jeszcze przez pewien czas będą kontynuowane. Uprzedzaliśmy na naszych łamach, że niektórzy rolnicy niespecjalnie przejmują się przepisami i bezpieczeństwem, dlatego zalecaliśmy daleko posuniętą ostrożność na widok maszyn rolniczych na drodze. I nie bez powodu. 22 sierpnia, o godz. 16.10 w Kozeninie (gm. Sławno) policjanci zatrzymali kierującego ursusem 57?letniego Jana D. Badanie ujawniło obecność aż 3,15 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Śmiertelne potrącenie
Prowadzone, jak kraj długi i szeroki, roboty drogowe z pewnością wymagają od kierowców wyjątkowej cierpliwości i ostrożności. Zachowanie zasad bezpieczeństwa dotyczy również pracowników firm drogowych. Niestety, nie zawsze jednak uda się uniknąć wypadków, choć bardzo rzadko są one tragiczne w skutkach, tak jak to miało miejsce 17 sierpnia na remontowanym odcinku drogi krajowej K?12.
O godz. 10.55 oficer dyżurny policji otrzymał zawiadomienie, że w Kraszkowie, na zwężonym odcinku drogi, gdzie ruch regulowany jest sygnalizacją świetlną, 35?letni mieszkaniec Starachowic, Artur S., kierujący iveco daily, potrącił lusterkiem 33?letniego mieszkańca Starachowic, pracownika kieleckiej firmy, na skutek czego doznał on urazu głowy. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia przez blisko godzinę reanimował drogowca. Wezwano śmigłowiec pogotowia. Niestety, mimo starań, mężczyzna zmarł. Czynności prowadzone przez policję pod nadzorem prokuratora, mają wyjaśnić wszelkie okoliczności tego nieszczęśliwego zdarzenia. Na miejsce wypadku przybył również inspektor pracy, który również będzie sprawdzał, czy zachowane były wszystkie zasady BHP.

?Mocna? lekcja
Tuż przed południem, 18 sierpnia, droga krajową K?12 jechała toyota yaris, za kierownicą której zasiadał 18?letni kursant, obok którego siedział 47?letni instruktor. Obaj najprawdopodobniej nawet nie przypuszczali, że ta lekcja zakończy się bardzo mocnym akcentem. Oba samochody jechały w tym samym kierunku. Dwudziestoletni Konrad M., kierujący fordem transitem, prawdopodobnie na prostym odcinku drogi rozpoczął wyprzedzanie, w momencie gdy toyota skręcała w lewo. Na skutek zderzenia ford wpadł częściowo do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy przepust.
Na skutek zdarzenia kierowca forda doznał urazu głowy, skomplikowanego złamania nogi oraz obrażeń ogólnych. Z opoczyńskiego szpitala został przetransportowany do Bełchatowa. Instruktor i kursant nie doznali obrażeń, choć na pewno dla 18?latka była to mocna lekcja, pokazująca, że na drodze może stać się wszystko, nawet, gdy się samemu jedzie zgodnie z przepisami (patrz foto).

Kolizja z motocyklem
Motocykliści są wszędzie i można, a wręcz należy spodziewać się ich nawet w najbardziej niespodziewanych miejscach. Są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego i mają prawo oczekiwać, że inni będą respektować przepis o pierwszeństwie przejazdu. A tak się nie stało 20 sierpnia, o godz. 15.05 w Opocznie, na ul. Westerplatte. Kierująca fordem focusem Małgorzata W. (lat 34) nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do kolizji z motocyklem, kierowanym przez 21?latka. Na szczęście młodzieniec nie doznał poważniejszych obrażeń. Sprawczyni kolizji została ukarana mandatem.

Samochód ? widmo
To nie jest pierwszy taki wypadek, że pojazd poruszał się ?siłą woli?, bo nikt go nie prowadził. Jednak policjanci nie wierzą w takie cuda i pewnie już wkrótce dowiemy się, kto kierował škodą fabią, która 22 sierpnia, około godz. 2.00 wylądowała w rowie, w Opocznie przy ul. Piotrkowskiej. Przejeżdżający patrol policji zauważył samochód w rowie, a obok siedzących dwóch panów: 20?letniego Tomasza T. i 23?letniego Tomasza B. Obaj mieszkańcy Opoczna byli nietrzeźwi, obaj też bardzo stanowczo zaprzeczali, że kierowali pojazdem. W związku z tym obaj zostali przetransportowani najpierw do szpitala w celu pobrania krwi do badań na zawartość alkoholu, a następnie na komendę, by wytrzeźwieć i złożyć wyjaśnienia. Škoda została odholowana na parking strzeżony.