Wspólna akcja mieszkańca Domaszna, naszej redakcji i gminy
Mieczysław Gapys zaopiekował się myszołowem
W poniedziałek, 10 października Mieczysław Gapys z Domaszna znalazł na polu drapieżnego ptaka. Zwierzę miało unieruchomione lewe skrzydło i nie mogło latać. Pan Mieczysław nie zostawił ptaka na pastwę losu, tylko postanowił pomóc ? zaniósł go na swoją posesję i włożył do drewnianej skrzynki, a z pytaniem, co zrobić dalej, zadzwonił do naszej redakcji.
Jako że los zwierząt nie jest nam obojętny, również zaczęliśmy działać. Skontaktowaliśmy się z burmistrzem Reszelewskim, który od razu zadeklarował pomoc. Zgodnie z obietnicą sprawą zajął się UGiM a konkretnie Lech Muszyński z Referatu Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Gruntami.
Wspólnie z przedstawicielem gminy pojechaliśmy do Domaszna, by obejrzeć chorego ptaka. Okazało się, że był to myszołów zwyczajny, dość duży ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych. Co najważniejsze, znajdował się w dobrym stanie. Jak ocenił Lech Muszyński, myszołów nie miał złamanego skrzydła, widoczne były jednak ślady zahaczenia o druty lub o gałęzie drzewa.
Ptak został zabrany przez urzędnika i przetransportowany do Leśnej Osady Edukacyjnej w Kole obok Piotrkowa Trybunalskiego ? znanego ośrodka rehabilitacyjnego ptaków i dzikiej zwierzyny. Na miejscu potwierdziła się wcześniejsza diagnoza ? złamania nie było. Myszołów jest w na tyle dobrej kondycji, że po jednym lub dwóch tygodniach dochodzenia do pełnej sprawności będzie mógł wrócić na swoje siedliska w okolice Domaszna.
|