Jak poinformowała PAP, po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że śmiertelna dawka alkoholu wynosząca dla człowieka ok. 4–5 promili, nie dotyczy Polaków (i Rosjan). Aż 10,24 promila alkoholu we krwi miał bezdomny, którego na dworcu w Cieszynie (woj. śląskie) znaleźli strażnicy miejscy. Leżał na ławce na dworcu, był częściowo rozebrany i nie reagował na bodźce zewnętrzne. Przypominamy przy okazji, że rekordzistą pod tym względem był 45–letni mężczyzna ze wsi pod Skierniewicami, który uległ potrąceniu przez samochód, a miał we krwi 12,3 promila. Nikt do dziś nie wie, jak to się stało, że mężczyzna przeżył zarówno wypadek, jak i taką ilość alkoholu. |