Rżą ze śmiechu przedszkolaki
I dziewczynki, i chłopaki.
Pięciolatek łezki roni,
Śmiejąc się ze starych koni.
Rży, z dorosłych, grupa spora,
Że ci legli na wyborach.
Ubaw fest ze "starych" mają ?
Komputerów w ząb nie znają!
Śmiech to wszak dla pięciolatka,
Że z liczeniem głosów wpadka.
Krzyś, Pawełek, Kasia, Iga,
Ci zliczyli by w try miga.
Dziwić się nie można malcu.
Ma komputer w małym palcu.
Śmiga myszką w dół i w górę,
Rąbie co dnia w klawiaturę.
Każdy program, co nam trudny,
Wnet rozgryzie i? już nudny.
Na wyborach wyszła lipa,
System znowu się posypał.
Domorosły informatyk,
Przed ekranem tkwił jak patyk.
Ze łba wyrwał resztki włosów,
Przy liczeniu naszych głosów.
Jak cholera skandal boli.
Nie pomogło sto kontroli.
Cóż, że węszył nawet NIK,
Byk na byku był, jak byk.
D? dała stara wiara,
Poszła w gwizdek cała para.
Morał z tekstu ? patrz z wyborów:
Dość przy urnach profesorów,
A i sędziów, co już dziadki.
Na wybory pięciolatki!
Ci policzą wnet, psia kostka,
Przedszkolakom to błahostka.
A że za rok znów wybory,
Niech szykują się bachory.
Lud pokłada w Was nadzieję,
Bo świat z nas się, kurczę, śmieje.
Do komisji Kubuś, Ola!
Na kurs "starzy", do przedszkola.
Andrzej Dynkiewicz
|