tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Pogrzeb polskiego przemysłu spożywczego

 

Kiedy 1,5 roku temu wieściłem uruchomienie nowej Biedronki w Opocznie większość osób odżegnywała się od informacji na ten temat. Tabu ? można by rzec. Nie wiedzieć czemu zainteresowani powstaniem następnego dyskontu w naszym mieście czegoś się obawiali. Zamieszek, akcji protestacyjnej, niezadowolenia społecznego? Po trosze pewnie wszystkiego na raz. Zamieszek może nie, no bo kto miałby protestować.
Na pewno właściciele sklepów spożywczych. Czemu więc nie zrobili tego. To poste. Nic by to nie dało. Nasza władza nie pyta się "ludu" czy może tylko po prostu robi co uważa za stosowne lub zgodne z tym co ustawa przewiduje. Niezadowolenia społecznego? Nie tego na pewno nie musieliśmy się obawiać bo 70% społeczeństwa chce nowych sklepów, upatrując w tym rozwoju naszego miasta. O zgrozo. Nie w fabrykach, przedsiębiorstwach. Nie, w sklepach zachodnich wyciągających kasę z naszych portfeli.
Pytam więc jaki to rozwój, kiedy dyskonty nigdy nie wspierały i pewnie nie będą wspierały lokalnych społeczności, takich jak Opoczno, Niewiadów, Rozprza, Moszczenica, Tomaszów Maz. One nie wspierają, ale rujnują wręcz naszą gospodarkę. Ktoś powie następny wieszczący kataklizm się pojawił, jakbyśmy mieli tego mało.
Kiedy zaczynałem wyrażać niezadowolenie z pojawienia się w Opocznie pierwszego marketu zachodniego koncernu w 2000 roku niektórzy twierdzili, że nie chcę rozwoju miasta. Dziś wiem, że to, na co chciałem zwrócić uwagę, powoli, ale nieubłaganie objawia się na naszych oczach. Katastrofa, o której uprzedzam wskazując na niepohamowaną ekspansję zachodniego kapitału spożywczego objawia się w postaci mnogości sklepów dyskontowych niszczących nasze małe społeczności. Właścicieli małych, ale również i wielkich polskich sklepów.
Dziś przeciętny klient dyskontu jest bardzo zadowolony, ponieważ udowadnia sobie i znajomym jak to tanio udało mu się kupić pewien dostępny tam asortyment. Jednocześnie cieszy się, że sąsiad przedsiębiorca nie zarobi, a już na pewno nie zdoła nikogo oszukać zbyt wysokimi cenami. Jest to jednak bardzo krótkotrwała satysfakcja. Kupując w dyskontach wbijamy kolejny gwóźdź do trumny całej naszej gospodarki. Likwidujemy pozostałości konkurencji a co za tym przybliżamy się do wysokich cen w przypadku jej braku za kilka lat.
Rozwój dyskontów jak tornado zabija polskie sklepy, któe jeden za drugim zamykają się natychmiast po otwarciu kolejnego dużego zachodniego sklepu. Jednym z największych przegranych ostatnich miesięcy jest duży 600-metrowy sklep w niewielkiej miejscowości około 40 km od naszego miasta. Sklep lider w województwie doskonale zarządzany przez dynamicznego właściciela. Z jego odejściem zmieniły się trasy 50 przedstawicieli firm regularnie zaopatrujących sklep.
Dyskonty nie rozmawiają z lokalnymi firmami, nie rozmawiają również z lokalnymi dostawcami: warzyw, pieczywa, surówek produkowanych w odległości 10 czy 20 kilometrów.
Dziś jeszcze wielu ludzi z tych małych zakładów ma pracę. Do czasu gdy powstanie więcej dyskontów, w innych małych miastach. Wówczas trasę zmienią następni producenci i dostawcy, zamkną się następne sklepy, a pracę straci kilkunastu przedstawicieli, bo po prostu nie będzie komu sprzedawać. Chcąc sprostać koncernom i dyskontom należy zapewnić 90-dniowe terminy płatności oraz dostawy do magazynów z miesięcznym wyprzedzeniem. Nasi mali producenci szczególnie lokalni nie są w stanie podołać takim wyzwaniom. Takie wyzwania są strawne tylko dla dużych koncernów z zachodu. Czyli globalizacja.
Za zachodzie nie ma już małych sklepów. Są tylko duże koncerny i bardzo wysokie ceny artykułów spożywczych. Nie ma również małych producentów, a jeśli już, wegetują na ryneczkach, z bardzo małymi możliwościami rozwoju. To najczęściej rodzinne firmy produkujące i sprzedające to co mogą wytworzyć.
Dopiero dziś próbuje się za pomocą ogromnych finansowych nakładów reaktywować małe przyległe do niewielkich miejscowości fabryczki, niestety z mizernym skutkiem. Handel nowoczesny nie jest zainteresowany reaktywowaniem małej, ale zdrowej konkurencji. Bo kiedy zabraknie małych sklepów osiedlowych znikną producenci, gospodarka siądzie jeszcze bardziej. Wtedy już nie będziemy się cieszyć, że coś kupiliśmy o 20, 30 czy 50 groszy taniej. Nastąpi dyktat cenowy, wszystko będzie bardzo drogie i zaokrąglane do pełnych złotówek. Nastąpi to wówczas, kiedy nie będzie tradycji, czyli drobnego hHandlu spożywczego.
Jesteśmy w miejscu, w którym da się jeszcze odwrócić regresję polskiej przedsiębiorczości, głównie spożywczej. Jedyna rada to łączyć się w grupach zakupowych. Tworzyć własne magazyny obsługujące kilkanaście, kilkadziesiąt sklepów w sieci. Podpisywać umowy bezpośrednio z producentami w celu pominięcia dodatkowych pośredników. Take działania mogą w pewnym sensie na jakiś czas zahamować lawinowo obniżające się ceny produktów co zupełnie nie idzie w parze z ich jakością.
Niestety sami się do tego przyczyniamy. Kupujemy niepotrzebne artykuły, potem często się ich pozbywamy, zatraciliśmy obronę przed niekontrolowanymi zakupami. W tym tygodniu jeden z koncernów ogłosił, że w Wielkiej Brytanii w śmietnikach tej firmy ląduje rocznie około 30 tys. ton żywności niepotrzebnie zakupionej przez mamionych superzakupami i dodatkowymi atrakcjami klientów.
Jako Polacy powinniśmy z pełną odpowiedzialnością dokonywać zakupów w małych osiedlowych sklepach, polskich sklepach wspierając w ten sposób polską gospodarkę, której tak naprawdę nikt nie dał szansy na normalny konkurencyjny rozwój. Ostatnie 20 lat wolnego rynku było tak naprawdę okresem nieuczciwej konkurencji ze strony wielkiego kapitału zachodniego wobec polskiego handlu, duszonego latami, bez doświadczeń.
Jestem przekonany, że gdybyśmy dostali szansę normalnego rozwoju jako Polacy bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu niż obecnie.


Robert Synowiec   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 44 (851) z dnia 1 Listopada 2013r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »