tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Zdrowie

  Pasożytnictwo społeczne

 
Zdaniem psychologa Nie wszyscy ludzie są leniuchami. Uczymy się wysilać i część osób polubi pracę. Mimo to odpoczynek lubią niemal wszyscy. Czasem do tego stopnia, że możemy zacząć pasożytować na innych


Badacz Max Ringelmann przyczepił linę do haka wbitego w ścianę i prosił pojedynczego człowieka, aby ciągnął ją ze wszystkich sił. Potem ustawił tych, których przebadał, w rzędzie i znowu poprosił, aby ? tym razem wspólnie ? ciągnęli z całej mocy swojej. Gdy porównał wysiłki za pierwszym i drugim razem, zrozumiał, że odkrył nowe zjawisko: próżniactwo społeczne. We wspólną pracę ludzie wkładali zdecydowanie mniej wysiłku. Okazało się też, że im większa jest grupa, tym wyraźniejszy spadek efektywności pracy jej członków.
Jeśli jakiś człowiek potrafi unieść 100 kg i jest to kraniec jego możliwości, to aby ruszyć z ziemi ciężar 200 kg potrzebnych będzie nie dwóch ale trzech takich ludzi! Do poruszenia 800 kg potrzebnych byłoby już nie ośmiu ani dziewięciu, ale aż szesnastu ludzi! (W grupie trzyosobowej średni spadek wydajności wynosi ok. 15%, w ośmioosobowej ludzie pracują już o połowę gorzej!)

Mit pracy grupowej
Ten wynik stoi w sprzeczności z potocznymi przekonaniami: ?Co dwie głowy to nie jedna?, ?I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa?, ?Razem poruszmy z posad ziemię?. Większość ludzi jest np. zdania, że gdy jedna osoba ma narobić jak najwięcej hałasu, to będzie krzyczeć tupać, klaskać słabiej niż np. na stadionie, gdzie inni krzyczący ośmielają do głośniejszego wrzasku. Nic z tych rzeczy. W pojedynkę ludzie krzyczą (lub klaszczą) nawet trzy razy głośniej niż w grupie.
Oczywiście niektórych zadań nie da się wykonać na osobności. Nikt sam nie zbudowałby autostrad, Wielkiego Muru Chińskiego czy portali internetowych. Jednak wspólna praca sprawia, że ludzie zaczynają leniuchować (czasem nie zdając sobie z tego sprawy).

Burza mózgów
Spektakularnym przykładem tego zjawiska jest iluzja efektywności tak zwanej burzy mózgów ? wspólnego rozwiązywania problemów i wymyślania nowych, twórczych rozwiązań. Samodzielnie ludzie odkryją więcej rozwiązań.
Dlaczego pojawia się próżniactwo społeczne? Być może dlatego, że ?Gdy kucharek sześć to nie ma co jeść? ? np. podczas ciągnięcia liny jedna osoba zabiera miejsce innej, grupa jest źle zorganizowana, w związku z czym spada wysiłek, jaki każdy może włożyć w pracę?
Eksperymenty pokazują, że nie tu jest pies pogrzebany. Gdy ludzie mieli ciągnąć linę z zawiązanymi oczami i byli przekonani, że inni im w tym towarzyszą, też pracowali słabiej, nawet jeśli tych innych w ogóle nie było! Decyduje tu więc nie zła organizacja, ale przekonanie, że własny wysiłek utonie niezauważony w tym, co robią inni członkowie grupy.

Lekarstwo na lenistwo
Próżniactwo społeczne pojawia się przede wszystkim przy prostych pracach. W zadaniach złożonych zanika. Osoby o silnie zarysowanym rysie indywidualizmu są bardziej skłonne do pasożytowania niż ludzie zorientowani na grupę. Także kobiety mniej próżnują.
Najlepszym antidotum na pasożytnictwo jest stworzenie warunków, w których można zidentyfikować wkład poszczególnych osób w pracę grupy. Sama świadomość, że się obijamy jest nieprzyjemna, wystarczy tylko możliwość (nawet złudna) wykrycia próżniactwa, aby je pohamować.
Inne antidotum to zwiększenie spójności grupy. Im bardziej człowiek identyfikuje się ze swoją grupą, tym mniej próżnuje. Zwiększeniu poczucia przynależności mogą służyć np. imprezy integracyjne lub przydzielanie pracownikom akcji firmy, która ich zatrudnia.


dr Marcin Florkowski, psycholog   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 29 (732) z dnia 22 Lipca 2011r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »