tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Edukacja

 O szkołach nie tylko w liczbach

 
Decyzje, które zapadły podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej nie oznaczają jeszcze końca świata, chociaż, czytając niektóre komentarze na portalach internetowych taki wniosek można wysnuć. Tymczasem o szkołach zdecydowanie lepiej rozmawiać znając choć podstawowe dane ich dotyczące

Tocząca się od ponad roku dyskusja o szkołach wydaje się nie mieć końca. I pewnie tak jest, bowiem jeśli nawet uda się w jakiś sposób rozwiązać problemy czterech szkół, które jako pierwsze mają być poddane restrukturyzacji, co by owo słowo nie znaczyło, to w kolejce czekają szkoły następne. Czemu więc bój o reorganizację sieci szkół rozpoczął się od placówek w Dzielnej, Kruszewcu, Kraśnicy i Woli Załężnej? Z bardzo prostej przyczyny. Bo tylko te szkoły, mogą być zgodnie z przepisami przekazane do prowadzenia stowarzyszeniom. Dla rodziców i dzieci takie przekazanie praktycznie nie niesie za sobą żadnych skutków. Dzieciaki nadal chodzą do szkoły w tym samym miejscu. Nic się nie zmienia. Inaczej sprawa wygląda z punktu widzenia nauczycieli pracujących w tych placówkach. Pewnie wszyscy nadal by w nich pracowali, ale już bez rozdętych przywilejów wynikających z Karty nauczyciela, a więc bez 18?godzinnego, tylko większego pensum, bez rocznych płatnych urlopów dla podratowania zdrowia, bez wypłat wyrównujących pensje do średniej. Tymczasem funkcjonowanie tych czterech szkół praktycznie nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego.
Do SP w Dzielnej uczęszcza aż osiemnaścioro uczniów plus dziesięcioro dzieci w do oddziału przedszkolnego. W placówce zatrudnionych jest dwóch nauczycieli na cały etat i troje w niepełnym wymiarze czasu pracy, razem 3,29. Nie ma etatów administracyjnych a obsługa szkoły to pół etatu i palacz na umowę zlecenie w okresie zimowym. W 2012 roku koszt prowadzenia tej placówki zamknął się kwotą 260.252,50 zł, z czego subwencja pokrywała 137,156,02 zł. Resztę ? 123.096,48 zł dopłacała gmina.
Do SP w Kruszewcu chodzi 19 uczniów i 10 dzieci do oddziału przedszkolnego, których uczy dwoje nauczycieli zatrudnionych na pełnym etacie i pięcioro nauczycieli w niepełnym wymiarze czasu pracy (łącznie 2,31 etatu), co daje łącznie 4,31 etatu. Obsługa szkoły to 0,75 etatu. Prowadzenie placówki w 2012 roku kosztowało 213.529,15 zł, subwencja pokryła 106.676,90, a gmina dopłaciła 106.852,25 zł.
Szkoła w Woli Załężnej to 25 uczniów i szóstka dzieciaków w oddziale przedszkolnym. Pracuje z nimi trzech nauczycieli na cały etat i trzech w niepełnym wymiarze godzin (0,55 etatu), co daje w sumie 3,55 etatu. Obsługa to podobnie jak w Kruszewcu 0,75 etatu. Funkcjonowanie szkoły pochłonęło 220.546,39 zł, z czego subwencja wyniosła 160.015,36 zł. Gmina dołożyła 60.531,03 zł.
W SP w Kraśnicy, do której uczęszcza 46 uczniów i 15 dzieci w oddziale przedszkolnym pracuje 7 nauczycieli na pełnym etacie i dwóch nauczycieli w niepełnym wymiarze czasu pracy, tj. 1,43 etatu. Razem nauczyciele to 8,43 etatu. Obsługa szkoły to kolejne 1,25 etatu. Na funkcjonowanie placówki wydano 589,097,66 zł, z czego subwencja pokryła 403.848,228 zł. Ze swojego budżetu gmina dołożyła 185.249,38 zł. Razem te cztery szkoły pochłonęły ze środków własnych gminy 475.729 zł. Czy jest więc jakikolwiek sens kontynuowania ich działalności w dotychczasowej formie? Na pewno nie.
Pojawiły się w tej sprawie trzy propozycje. Forsowany przez radnego Mieczysława Wojciechowskiego projekt przekształcenia szkół w placówki filialne nic nie zmieni. Spowodowałby jedynie przerzucenie kosztów na szkoły macierzyste, nie dając żadnych oszczędności. Chcąc cokolwiek zmienić trzeba albo przekazać szkoły stowarzyszeniom, albo je zlikwidować. Tyle tylko, że nie ma chętnych do przejęcia szkoły i wzięcia na siebie odpowiedzialności za ich los, a propozycja likwidacji spotyka się z totalną krytyką, ale bez konkretnych argumentów. Do tej krytyki dołączył się również poseł Telus, który dostrzegł okazję zdobycia paru głosów poparcia. Podobnie jak inni oponenci nie zaproponował niczego, ale krytykuje wszystko.
Podobno w oświacie najważniejsze jest dobro dzieci. Przecież to dla ich przyszłości funkcjonują szkoły. Tymczasem w chwili obecnej odnoszę wrażenie, że dobro dzieci w ogóle nie jest brane pod uwagę. Maluchy już uczęszczające do szkoły zdążyły się przyzwyczaić do budynku, co nie jest bez znaczenia, do swoich kolegów i do swoich nauczycieli. Przeniesienie do innych szkół, w razie likwidacji wspomnianych placówek, spowoduje konieczność dowożenia czy to przy pomocy transportu podstawionego przez władze gminy czy to przez rodziców, bo na pewno trzeba będzie dowozić: dzieci z Dzielnej do ZSS w Mroczkowie Gościnnym, uczniów z Kruszewca do szkoły w Libiszowie a z Woli Załężnej do ZSS nr 2 w Opocznie. Można by tego stresu uniknąć, gdyby powstały stowarzyszenia, ale raczej nie powstaną. Nauczyciele przywiązani do swoich apanaży za nic z nich nie zrezygnują, licząc na to, że znajdzie się dla nich etat w innych szkołach. Dla części na pewno tak, ale czy dla wszystkich ? mocno wątpię.
To pierwszy etap reformy. W kolejce czekają decyzje dotyczące szkół podstawowych w Januszewicach, Bukowcu Opoczyńskim, Modrzewiu i Mrozckowie Gościnnym. Przy ich reorganizacji może przydać się placówka w Kraśnicy, leżąca mniej więcej w tej samej odległości od Bukowca i Modrzewia.


Maciej Mrozowicz   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 6 (813) z dnia 8 Lutego 2013r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »