We wtorek, 8 maja w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej spotkało się dwanaście pań, które należą do najstarszych, najwięcej czytających i posiadających najdłuższy staż wśród czytelników biblioteki
Spotkanie "Moja pierwsza książka, moja pierwsza biblioteka" odbyło się z inicjatywy pracowników PiMBP w ramach Tygodnia Bibliotek. Przy kawie i ciasteczkach panie dzieliły się wspomnieniami dotyczącymi ich pierwszych czytelniczych wspomnień, najbardziej ulubionych książek lub tych czytanych w ukryciu, podczas zajęć szkolnych lub kołdrą, przy latarce. Dzieliły się też opiniami o współczesnej literaturze, nowych pisarzach, polityce wydawniczej. Wspominały też ludzi, którzy byli zapalonymi czytelnikami i propagatorami czytelnictwa. A wszystko to bez zbędnego patosu, za to z wielką pasją.
Wśród przybyłych pań była m.in. Irena Biskup, dla której opoczyńska biblioteka była pierwszym i ? jak się okazało ? jedynym miejscem pracy. Mogła pogodzić swoje zamiłowanie do czytelnictwa z zawodowymi obowiązkami, początkowo jako szeregowy pracownik, potem jako dyrektor. Spędziła w niej lata od 1952 do 1995 roku. Obecni czytelnicy z pewnością pamiętają jeszcze Marię Jungiewicz, która pracowała w bibliotece jeszcze kilka lat temu, a która wspominała o bibliotece miejskiej mieszczącej się w kamienicy Mantorskich, potem w budynku urzędu miejskiego i na ul. Rzecznej. Zofia Urazińska ze śmiechem wspominała, jak to przed wielu laty z wypiekami na twarzy czytała ?Trędowatą?, zaś Barbara Cieślak opowiadała, jak to mroźną zimą szła jako dziewczynka do punktu bibliotecznego oddalonego od domu o 3 km, by wypożyczyć ?Kubusia Puchatka?. Dziś pewnie niewiele jest takich osób, a przecież jest o wiele więcej książek, łatwo dostępnych, ciekawych, popularnych autorów, bestsellerów. Na tematy literatury, zmienności upodobań i czytelnictwa mówiły też Bronisława Jakubowska oraz obecna dyrektorka Bożena Mazur i pracownice PiMBP Małgorzata Brola i Zofia Konecka.
Przy okazji zapytałam organizatorów spotkania czy to przypadek, czy świadomie zaproszone zostały tylko panie. Jak się okazało, wynikało to z faktu, że żaden mężczyzna nie ma tak długiego stażu ani nie należy do czołówki czytelników. Chyba czas to zmienić, panowie! W bibliotece jest bardzo dużo książek dla Was.
|